środa, 22 lipca 2015

Lody Matcha wegańskie

Ciąg dalszy inspiracji Japonią .
Jak ciekawy jest ten kraj nie miałam pojęcia .

Moje lody matcha pewnie są odmienne niż japońskie , ale są pyszne . Pod warunkiem , że lubi się lody , zieloną herbatę i słodkość nie oznacza dla nas pól kilo cukru .

Herbata Matcha w proszku służy do picia i stanowi również dodatek do potraw.

Na lody potrzebujemy ( pocja dla dwojga )

4 zamrożone pokrojone banany
2 łyżeczki płaskie herbaty matcha
dobry blender

Składniki wystarczy zmiksować .



Dziękuję za ;

- zielone lody
- niebo przepięknie błękitne
- wiatrak w upały
- Męża - Superfaceta
- jedzenie pałeczkami
- codzienność

poniedziałek, 20 lipca 2015

Seler naciowy z pomarańczą - surówka wegańska

Jadłam nad morzem . Posmakowała . Próba odtworzenia w domu.

3 łodyżki selera naciowego pokrojonego
1 wyfiletowana pomarańcza
1 łyżeczka ksylitolu
sok z resztek wyfiletowanej pomarańczy
1 łyżka soku z cytryny

wymieszać i gotowe


Dziękuję za :

orzeźwiający wiaterek
ciekawą książkę
różowe paznokcie
codzienność
rewelacyjnie dobry sen ( to nawet za mało powiedziane ;) a ważne , gdy kiedyś w odległej galaktyce i lata świetlne temu miało się problemy z zasypianiem , spaniem i błagało by doczołgać do rana noc bezsenną


piątek, 17 lipca 2015

Wegańska zupa miso

Jakiś czas temu zwiedzałam Japońskie Ogody ( oczywiście w Polsce ) i tak zaczęło się zainteresowanie Japonią , które oczywiście również dotyczy kuchni .

Po zgromadzeniu składników , co w małej mieścinie nie było proste ugotowałam swoją pierwszą w życiu zupę miso.


Potrzebujemy :
- 1,5 lirta wody
- glony ( ja wybałam Kombu )
- kostkę tofu
- 3 marchewki , 3 pietruszki , seler
- pasta miso ( ja dałam ciemną )
- można dodać makaron

Tofu miałam zwykłe , bo tylko takie było w sklepie. Pokroiłam w grube kawałki , włożyłam pojemniczka , posypałam solą himalajską i kolorowym pieprzem , zamknęłam wieczko , potrząsnęłam by sól i pieprz rozprowadziły się równomiernie i włożyłam do lodówki.

Włoszczyznę ( marchewka , seler , pietruszka korzeń ) pokrojoną w dość spore kawałki gotować na wolnym ogniu. Zupy nie solimy , bo pasta miso jest słona . Gdy warzywa były półtwarde dodałam połamany w spore płaty  arkusz glonów i gotowałam jeszcze około 15 minut. To dla kombu było chyba zbyt krótko , bo były troszkę twardawe . Pastę miso dodajemy już po wyłączeniu gazu i mieszamy by się rozpuściła w zupie. Na końcu dodałam tofu. Posypałam pietruszką.

Zupę miso a właściwie kawałki warzyw i tofu  niej pływające jedliśmy pałeczkami :))) , póżniej wypijaliśmy część płynną .



Dziękuję za :

- blogi o Japonii ( skarbnica wiedzy  , można zarwać niejedną noc )
- miso
- jedzenie pałeczkami
- chleb posmarowany awokado
- lody bananowe
- za wszystko !

środa, 15 lipca 2015

Sprzęt kuchenny

Jakiś czas temu spotkałam na bardzo świetnym blogu http://rawveganshojin.blogspot.com/ nożyk firmy Victorinox . Jako , że  warzyw i owoców obiera się i kroi w naszej kuchni na tony ( uprawiamy weganizm nieprzetworzony raczej ) , dobry nożyk to podstawa .

Do tej pory używałam nożyków Solingen , bardzo niedrogi około 4-5 zł . Dość ostry , jednak po miesiącu dwóch trzeba było go wymieniać na nowy , tępił się i zaginał się mu czubek .

Obieraczka do pomidorów fackelman dobrze się spisywała i wytrzymywała około roku .

Kupując nóż Victorinox skusiliśmy się też na obieraczkę i nie żałuję :) Doskonale i cieniutko obiera kiwi , pomidory i cokolwiek zachcecie .
Nożyk ostry , używam go dopiero pierwszy dzień , więc o trwałości ciężko mi coś powiedzieć.




Dziękuję za :

- piękny zapach za śmieszne pieniądze
- radość
- uśmiech
- jedzenie pałeczkami i mnóstwo zabawy przy tym :))
- promyki słonka 



poniedziałek, 13 lipca 2015

Letni obiad - ryż z wiśniami i malinami

Co zrobić na obiad na szybko ?
U nas latem oznacza to ryż z owocami. Miał być z truskawkami ale ze zdziwieniem stwierdziliśmy , że tuskawek dziś nie było w sprzedaży.........

W zastępstwie były wiśnie i maliny ze śladowymi ilościami czarnej porzeczki , która zaplątała się w wiśniach.
Wydrylowane wiśnie z malinami wystarczy wyłożyć na ugotowany brązowy ryż .
Pyszności !
Jeśli lubicie słodkie smaki śmiało możecie dodać pokrojonego w plasterki dojrzałego banana.



Dziękuję za :

- letnie owoce
- weganizm
- inspiracje Japonią ( uwaga zamówiłam pałeczki ! )
- spokojny sen
- Murakamiego ( czytam dwie naraz , jejku pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło )
- Tu i Teraz .


niedziela, 12 lipca 2015

Wegański Szczecin - głodni weganie w podróży z psem wegańskie miejsca

Wracając z nadmorskich wakacji postanowliśmy zrobić przystanek na obiad w Szczecinie .
 Przez internet udało nam się znaleźć restaurację 5 smaków . http://www.5smakow.com/o-nas/
Z nazwy wegetariańska , ale przeważają dania wegańskie .
W karcie ( prześlicznej , czytelnej i estetycznej ) przy każdej pozycji menu zaznaczono znaczkiem , czy dana potrawa jest wegańska , czy bezglutenowa , czy też wegetariańska .

Szok przeżyłam , gdy decydując się na stolik na zewnątrz " bo my z pieskiem ... " usłyszałam od Pani , że z pieskiem jak najbardziej można wewnątrz , a drugi szok , gdy Pani zapytała nas czy psiakowi podać wody . Psica oczywiście skorzystała .



Wybór przeogromny . Ciężko było  nam wybrać , gdyż  niestety i nasze żołądki mają ograniczoną pojemność .


Zaczęliśmy od kawy . Różne kawy mieliśmy okazję pić i jesteśmy w tym temacie trochę wybredni . Kawa w 5 Smakach - rewelacja .


Ja zdecydowałam się na zupę miso z tofu . Jadłam ją pierwszy raz i bardzo mi posmakowała . Nie mam jednak porównania czy taka być powinna , czy nie :)) . Na zdjęciu trochę podjada mi mąż :)


Jedliśmy również pierogi ruskie , niestety dopadliśmy do nich i nie zdążyłam zrobić zdjęć . Psicy też smakowały .

Mąż zamówił naleśniki z owocami . Wielkość porcji przekroczyła nasze wyobrażenie o naleśnikach :)


Pomogłam mu zjeść . Bardzo smaczne , prawdopodobnie z mąki ciecierzycowej z ryżową , zapomniałam zapytać .

Na odchodne dostaliśmy malutki prezencik- zawiniątko . Daktylowa słodycz :))



Pani namówiła nas na sernik wegański . Ten wzięliśmy na wynos , przyjechał z nami do domu i zjedzony został do popołudniowej kawy. Bardzo orzechowy , niewiele smaku słodkiego , ciężkie ciasto , w moim typie .




Na wynos wzięliśmy również pasztet - zjemy wieczorem do chleba . Pachnie bardzo ładnie .



Za wszystkie te dania zapłaciliśmy ponad 60 zł . Niewiele biorąc pod uwagę smak kawy , ilość i jakość dań , które usatysfakcjonowały nasze podniebienie .

Polecam Wam 5 Smaków  z czystym sumieniem a Szczecinianom bardzo zazdroszczę.


Dziękuję za :

- wakacje
- inspiracje
- słońce i piasek na plaży
- skórę schodzącą z nosa
- smaki kaw wypijanych nieśpiesznie
- podróż
- za Nas
- za wszystko !
:))))