Znalazłam w internecie . Słowa warte zacytowania.
Dalajlama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości, odpowiedział:
Człowiek,
ponieważ poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze. Następnie,
poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak
zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W
rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak,
jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak na prawdę nie żyjąc.
Nowy Rok sprzyja postanowieniom. Ja tradycyjnie raczej nie postanawiam . Palenia rzucać , nie muszę , bo rzuciłam dawno. Odchudzać się nie muszę , bo weganizm zafundował mi wymarzoną szczupłą sylwetkę. Toksyczny związek pożegnałam kilka lat temu. Co nie znaczy , że nic nie mam do zrobienia :). Mam plany , postanowienia. Ale niekoniecznie do realizacji 1 stycznia.
Chciałabym Wam życzyć , byście żyli tu i teraz. Choć nie zawsze to tu i teraz jest idealne.A może właśnie jest ? Mimo wszystko?
Pies na zdjęciu jest żywy :) Totalnie wyluzowany ;). Nie jest to chwila obecna , bo teraz boi się petard. Pamiętajcie o swoich czworonogach w Sylwestra i podajcie im jakiś przeznaczony dla zwierzaków środek uspokajający . My używamy ziołowego " Stresnal "
Dziękuję za :
- cały miniony 2012
- za to , że mam wreszcie pracę
- za mojego Kochanego
- za zapach cynamonu
- za to , że chce się chcieć
- za wzloty i upadki
- weganizm
- że jestem , kim jestem i nie chcę być nikim innym
poniedziałek, 31 grudnia 2012
czwartek, 27 grudnia 2012
Wegańskie ciasto bez pieczenia - Stefanka
Po świątecznych daniach przyjemnie zatopić zęby w jabłku. Surowym . Soczystym. Zjeść dojrzałego ( ten z plamkami ) banana.
Ale zamiast surowości przepis na ciasto , które robiłam na święta.
Przepis znalazłam Tutaj
Lekko zmodyfikowałam ( jak zwykle ;) ) ale zmiany były minimalne.
1,5 opakowania ciastek zbożowych " Bonitki " ( Biedronka )
1 mleko sojowe waniliowe ( też Biedronka )
cukier pominęłam całkowicie , bo nie lubię zbyt słodko , jeśli lubicie dodajcie koniecznie cukru
3 łyżki oliwy
10 łyżek kaszy manny
polewa:
czekolada gorzka ze skórką pomarańczy ( Biedronka) rozpuszczona w 4-5 łyżkach mleka sojowego plus 2 łyżeczki cukru trzcinowego
Zabrakło mi czegoś na wierzch do posypania :)
Mleko zagotowałam z oliwą , dosypując kaszę mieszałam aż zgęstnieje. Wystudziłam.
Blachę wyłożyłam folią spożywczą układając warstwowo masę i ciastka na przemian - zaczynając i kończąc ciastkami. Ciastka były okrągłe , więc trzeba pokruszonymi załatać luki.
Zawinięte w folię wędruje do lodówki , po kilku godzinach delikatnie odkleić trzeba folię i można zrobić polewę. Lepsze jest na drugi dzień.
Ciasto nie okazało się w moim guście - jednak wolę te z dużą ilością owoców :)
Dziękuję za :
- świąteczną przerwę
- słodkie lenistwo
-filmy oglądane w łóżku
- odpoczywanie
- gotowanie
- za to , że na moim talerzu nie poległo żadne zwierzę :)
- za Tu i teraz
- bycie sobą niezależnie od tego , czy się to komuś podoba :)
Ale zamiast surowości przepis na ciasto , które robiłam na święta.
Przepis znalazłam Tutaj
Lekko zmodyfikowałam ( jak zwykle ;) ) ale zmiany były minimalne.
1,5 opakowania ciastek zbożowych " Bonitki " ( Biedronka )
1 mleko sojowe waniliowe ( też Biedronka )
cukier pominęłam całkowicie , bo nie lubię zbyt słodko , jeśli lubicie dodajcie koniecznie cukru
3 łyżki oliwy
10 łyżek kaszy manny
polewa:
czekolada gorzka ze skórką pomarańczy ( Biedronka) rozpuszczona w 4-5 łyżkach mleka sojowego plus 2 łyżeczki cukru trzcinowego
Zabrakło mi czegoś na wierzch do posypania :)
Mleko zagotowałam z oliwą , dosypując kaszę mieszałam aż zgęstnieje. Wystudziłam.
Blachę wyłożyłam folią spożywczą układając warstwowo masę i ciastka na przemian - zaczynając i kończąc ciastkami. Ciastka były okrągłe , więc trzeba pokruszonymi załatać luki.
Zawinięte w folię wędruje do lodówki , po kilku godzinach delikatnie odkleić trzeba folię i można zrobić polewę. Lepsze jest na drugi dzień.
Ciasto nie okazało się w moim guście - jednak wolę te z dużą ilością owoców :)
Dziękuję za :
- świąteczną przerwę
- słodkie lenistwo
-filmy oglądane w łóżku
- odpoczywanie
- gotowanie
- za to , że na moim talerzu nie poległo żadne zwierzę :)
- za Tu i teraz
- bycie sobą niezależnie od tego , czy się to komuś podoba :)
sobota, 22 grudnia 2012
Naleśniki z grzybami leśnymi
Nareszcie mam przerwę świąteczną :)) Calutkie 5 dni !
Święta nie mają dla mnie wartości religijnej , ale bardzo lubię świąteczne jedzenie i miło mieć wolne :)
Po woli przygotowujmy świąteczne potrawy. Cały dzień spędzony w kuchni - miło , pachnąco , smacznie , wolno , bezstresowo . I pomyśleć , że kiedyś nie lubiłam i nie umiałam gotować. Pamiętam czasy ( odległe co prawda o jakieś 20 lat ) , gdy nie umialam zrobić sosu pomidorowego i kupowałam taki z torebki ( fuj ! ) ;).
Dlatego jak czegoś nie umiecie , nie przejmujcie się , po prostu to zróbcie raz , drugi....... trening czyni mistrza :) . I zawsze można się czegoś nauczyć . Dzisiaj właśnie nauczyłam się zawijać krokiety ;).
Zostaliśmy obdarowani torebką mrożonych grzybów leśnych . I tak powstały naleśniki z grzybami.
Zamrożone wrzucamy wraz z pokrojoną cebulką na patelnię z łyżką oliwy i dusimy pod przykryciem. W tym czasie smażymy naleśniki. No właśnie. Odkryłam rewelacyjny sposób na wegańskie naleśniki .
2 filiżanki mąki pełnoziarnistej
1 filiżanka mąki owsianej ( to tajemnica sukcesu ! )
szczypta soli
mleko , chlust oliwy ( no, z łyżka )
Smażą się rewelacyjnie , nie rozwalają , odchodzą od patelni same .
A tu z grzybami :
Dziękuję za :
- 5 dni wolnego (!) :))
- cieplutkie śniegowce
- miłe chwile
- pracę
- odpoczynek
- smaczne jedzenie
- zapach dojrzałego banana
- Bliskich
- drobiazgi co cieszą
- ciepło w mieszkaniu gdy na dworze ziąb
- weganizm
Święta nie mają dla mnie wartości religijnej , ale bardzo lubię świąteczne jedzenie i miło mieć wolne :)
Po woli przygotowujmy świąteczne potrawy. Cały dzień spędzony w kuchni - miło , pachnąco , smacznie , wolno , bezstresowo . I pomyśleć , że kiedyś nie lubiłam i nie umiałam gotować. Pamiętam czasy ( odległe co prawda o jakieś 20 lat ) , gdy nie umialam zrobić sosu pomidorowego i kupowałam taki z torebki ( fuj ! ) ;).
Dlatego jak czegoś nie umiecie , nie przejmujcie się , po prostu to zróbcie raz , drugi....... trening czyni mistrza :) . I zawsze można się czegoś nauczyć . Dzisiaj właśnie nauczyłam się zawijać krokiety ;).
Zostaliśmy obdarowani torebką mrożonych grzybów leśnych . I tak powstały naleśniki z grzybami.
Zamrożone wrzucamy wraz z pokrojoną cebulką na patelnię z łyżką oliwy i dusimy pod przykryciem. W tym czasie smażymy naleśniki. No właśnie. Odkryłam rewelacyjny sposób na wegańskie naleśniki .
2 filiżanki mąki pełnoziarnistej
1 filiżanka mąki owsianej ( to tajemnica sukcesu ! )
szczypta soli
mleko , chlust oliwy ( no, z łyżka )
Smażą się rewelacyjnie , nie rozwalają , odchodzą od patelni same .
A tu z grzybami :
Dziękuję za :
- 5 dni wolnego (!) :))
- cieplutkie śniegowce
- miłe chwile
- pracę
- odpoczynek
- smaczne jedzenie
- zapach dojrzałego banana
- Bliskich
- drobiazgi co cieszą
- ciepło w mieszkaniu gdy na dworze ziąb
- weganizm
piątek, 7 grudnia 2012
Wegański obiad z kotletami błyskawicznymi
:)
Kotlety błyskawiczne nie są błyskawiczne dlatego , że są gotowcem , tylko dlatego , że się je błyskawicznie robi. Proporcje były na tzw " oko " ( w mojej kuchni to częsta przypadłość ).
Około pół szklanki granulatu sojowego , kilka łyżek kaszy manny ( hmm ze dwie , trzy ? ) , bułki tartej ze dwie łyżki - wymieszać , dodać sól , pieprz i zalać wrzątkiem ( tyle by masa nie była ani zbyt sucha ani zbyt wodnista ) , wymieszać . Bardzo zyskują na smaku , gdy doda się podsmażoną cebulkę i czosnek . Formujemy małe kotleciki obtaczamy w bułce tartej i smażymy.
Na zdjęciu z kaszą gryczaną , sosem pieczarkowym i surówką z kapusty kiszonej z kiełkami słonecznika.
Smacznego :))
Dziękuję za :
- weekend od jutra :))
- słonko za oknem
- zapach kawy cudowny
- smaczne jedzenie
- psa pakującego się rano pod kołdrę :)
- chwile odpoczynku
- za Tu i teraz
Kotlety błyskawiczne nie są błyskawiczne dlatego , że są gotowcem , tylko dlatego , że się je błyskawicznie robi. Proporcje były na tzw " oko " ( w mojej kuchni to częsta przypadłość ).
Około pół szklanki granulatu sojowego , kilka łyżek kaszy manny ( hmm ze dwie , trzy ? ) , bułki tartej ze dwie łyżki - wymieszać , dodać sól , pieprz i zalać wrzątkiem ( tyle by masa nie była ani zbyt sucha ani zbyt wodnista ) , wymieszać . Bardzo zyskują na smaku , gdy doda się podsmażoną cebulkę i czosnek . Formujemy małe kotleciki obtaczamy w bułce tartej i smażymy.
Na zdjęciu z kaszą gryczaną , sosem pieczarkowym i surówką z kapusty kiszonej z kiełkami słonecznika.
Smacznego :))
Dziękuję za :
- weekend od jutra :))
- słonko za oknem
- zapach kawy cudowny
- smaczne jedzenie
- psa pakującego się rano pod kołdrę :)
- chwile odpoczynku
- za Tu i teraz
Subskrybuj:
Posty (Atom)