Naleśniki elastyczne
Na podstawie przepisu Jadłonomii http://www.jadlonomia.com/przepisy/idealne-nalesniki-bez-jajek/
Przepis zodyfikowałam ilościowo i dałam mąkę pełnoziarnistą ( potrzebowałam dużej ilości naleśników ). Wyszło 27 sztuk
3 szklanki mąki razowej pszennej
1 szklanka zmielonych płatków owsianych
1 3/4 szklanki wody x 3 :-) ( zamiast mleka )
3 łyżki oleju
szczypta sody
sól
Płatki zmieliłam w Vitamixie , mąkę razowa 2000 też zmieliłam , bo była b gruboziarnista .
Suche składniki wymieszałam , dodałam wodę . Smazyłam naleśniki po 15 minutach , gdy ciasto ciut zgęstniało.
Były bardziej elastyczne niż bezglutenowe , niestety mniej niż bym chciała , bo przy zawijaniu krokietów trochę pękały.
Być może to wina mąki pełnoziarnistej ?
Farsz jak pasztetowa do krokietów
Tym razem skorzystałam z tego przepisu :
http://veganfotoku.blogspot.com/2014/03/roslinna-weganska-pasztetowa-weganski.html
Jak zwykle zmieniłam ilość składników
1 kg soczewicy zielonej
20 dkg pieczarek ( następnym razem dam ich więcej )
1 por
3 łyżeczki kolendry
garść majeranku , pieprz , sól , olej z pestek winogron
soczewicę ugotowałam i zblendowałam żyrafą , bo nie chciało mi się myć poźniej Vitamixa
Na oleju podsmażyłam kolendrę i majeranek ( zapach obłędny ) , dodałam pokrojone pieczarki i por i podsmażyłam . Wymieszałam z soczewicą i farsz do naleśników gotowy . Z tej ilości wysmarowałam 27 naleśników , odłożyłam słoiczek jako pasztetową na jutro do chleba . Z pozostałej reszty po dodaniu garści płatków owsianych , szczypty soli i 2 łyżek ciepłej wody ulepiłam 8 kotletów .
środa, 23 grudnia 2015
piątek, 18 grudnia 2015
Pasztet z resztek po soku
Gdy codziennie robisz sok i codziennie wyrzucasz pozostałą pulpę przychodzi taki dzień , gdy zamiast załadować te pozostałości do kosza na śmieci zastanawiasz się co z nimi zrobić .
Tak właśnie powstał ten pasztet.
pasztet z resztek po soku
4 cebule
2 ząbki czosnku
łyżeczka nie mielonej kolendry
łyżeczka kminku w całości
2-3 łyżki oleju
sól , pieprz
2 łyżki koncentratu pomidorowego
płaska łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
pół płaskiej łyżeczki kurkumy
400 gram czerwonej soczewicy suchej
duży kubek ( 330 ml ) płatków owsianych
3 szklanki pulpy po wyciskaniu soku z marchewki z dodatkiem selera
cebule podsmażyć na oleju z kminkiem i kolendrą , dodać pulpę i podlać to wszystko wodą , dusić około 15 minut aż woda odparuje . Ugotować soczewicę . W osobnym garnku podgotowac chwilkę płatki owsiane aż sie rozgotują w niewielkiej ilości wody. . Gdy wszystkie składniki podstygną , wymieszać , dodać przyprawy , wyciśnięty czosnek i koncentrat pomidorowy i piec około godziny.
Tak właśnie powstał ten pasztet.
pasztet z resztek po soku
4 cebule
2 ząbki czosnku
łyżeczka nie mielonej kolendry
łyżeczka kminku w całości
2-3 łyżki oleju
sól , pieprz
2 łyżki koncentratu pomidorowego
płaska łyżeczka papryki słodkiej wędzonej
pół płaskiej łyżeczki kurkumy
400 gram czerwonej soczewicy suchej
duży kubek ( 330 ml ) płatków owsianych
3 szklanki pulpy po wyciskaniu soku z marchewki z dodatkiem selera
cebule podsmażyć na oleju z kminkiem i kolendrą , dodać pulpę i podlać to wszystko wodą , dusić około 15 minut aż woda odparuje . Ugotować soczewicę . W osobnym garnku podgotowac chwilkę płatki owsiane aż sie rozgotują w niewielkiej ilości wody. . Gdy wszystkie składniki podstygną , wymieszać , dodać przyprawy , wyciśnięty czosnek i koncentrat pomidorowy i piec około godziny.
Z podanych składników wychodzi średnia blaszka .
czwartek, 17 grudnia 2015
Przypadkowe wegańskie pierogi żytnie razowe i razowe pszenne
Pierogi żytnie zrobiliśmy całkowicie przypadkiem . Po prostu zamiast mąki pszennej zrobiliśmy ciasto z żytniej orientując się dopiero przed lepieniem pierogów . Oba rodzaje ciasta są z mąki bio , pełnoziarnistej razowej 2000 .
1 kg mąki
łyżeczka soli płaska
łyżka oleju
2 - 2,5 szklanki gorącej wody
Zagnieść ciasto i pozostawić nakryte lnianą ściereczką na 20-30 minut .
Pierogi z mąki pszennej lepi się łatwiej niż z żytniej . Z żytnią trzeba postępować ciut delikatniej , ciasto zrobiliśmy nieco grubsze , więc wyszło ich mniej . Z kg pszennej powstało około 70 pierogów , z żytniej
10 mniej . Pierogi z mąki żytniej są przepyszne . Ciasto lekko aldente , nie rozłazi się ciapowato pod zębami , czuć pełnoziarnostość , kolor nieco gorszy niż z pszennej , przypomina szary papier toaletowy ;) , z pszennej było lekko czerwonawe .
przed gotowaniem z lewej pszenne z prawej żytnie
Po ugotowaniu , żytnie nadal z prawej ;)
Farszu nie widać , był ruski z tofu . Pychota !
Lepcie pierogi :-)
1 kg mąki
łyżeczka soli płaska
łyżka oleju
2 - 2,5 szklanki gorącej wody
Zagnieść ciasto i pozostawić nakryte lnianą ściereczką na 20-30 minut .
Pierogi z mąki pszennej lepi się łatwiej niż z żytniej . Z żytnią trzeba postępować ciut delikatniej , ciasto zrobiliśmy nieco grubsze , więc wyszło ich mniej . Z kg pszennej powstało około 70 pierogów , z żytniej
10 mniej . Pierogi z mąki żytniej są przepyszne . Ciasto lekko aldente , nie rozłazi się ciapowato pod zębami , czuć pełnoziarnostość , kolor nieco gorszy niż z pszennej , przypomina szary papier toaletowy ;) , z pszennej było lekko czerwonawe .
przed gotowaniem z lewej pszenne z prawej żytnie
Po ugotowaniu , żytnie nadal z prawej ;)
Farszu nie widać , był ruski z tofu . Pychota !
Lepcie pierogi :-)
poniedziałek, 14 grudnia 2015
Moja seleryba
Musiałam spróbować . efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania . Pyszne !
Seleryba
z przepisu Jadłonomii http://www.jadlonomia.com/przepisy/seleryba/
Zmodyfikowałam trochę ilość a właściwie zredukowałam do połowy , gdyż ta porcja starcza nam dla dwóch dośc głodnych osób .
Pokochałam od pierwszego kęsa .
1/2 kg selera
1 litry bulionu warzywnego
2 arkusze nori + 3 arkusze do owijania kotletów
2 łyżki sosu sojowego
2 liście laurowe
2 ziela angielskie
1/2 łyżeczki ziaren kolendry
sól i czarny pieprz
mąka do panierowania
Seler obrać przekroić na pół i pokroić w 1 cm plastry , do garnka dodać wszystkie przyprawy i gotować około 15 minut by był aldente , nei rozpadający się .
Ostudzony seler posolić i posypać pieprzem . Glony porwać na paski i na chwilkę zamoczyć w wodzie na płaskim talerzyku , by zmiękły i dały się owijać wokół selera. Owinięty seler panierować w mące i smażyć .
Obowiązkowo do Seleryby micha surówki z kapusty kiszonej
Seleryba
z przepisu Jadłonomii http://www.jadlonomia.com/przepisy/seleryba/
Zmodyfikowałam trochę ilość a właściwie zredukowałam do połowy , gdyż ta porcja starcza nam dla dwóch dośc głodnych osób .
Pokochałam od pierwszego kęsa .
1/2 kg selera
1 litry bulionu warzywnego
2 arkusze nori + 3 arkusze do owijania kotletów
2 łyżki sosu sojowego
2 liście laurowe
2 ziela angielskie
1/2 łyżeczki ziaren kolendry
sól i czarny pieprz
mąka do panierowania
Seler obrać przekroić na pół i pokroić w 1 cm plastry , do garnka dodać wszystkie przyprawy i gotować około 15 minut by był aldente , nei rozpadający się .
Ostudzony seler posolić i posypać pieprzem . Glony porwać na paski i na chwilkę zamoczyć w wodzie na płaskim talerzyku , by zmiękły i dały się owijać wokół selera. Owinięty seler panierować w mące i smażyć .
Obowiązkowo do Seleryby micha surówki z kapusty kiszonej
niedziela, 13 grudnia 2015
Fit Ciastka owsiane bez cukru i mąki
Rewelacja . W ciągu pół godziny od wejścia do kuchni siedzisz z kawą i talerzem pysznych zdrowych ciastek . Bez mąki , cukru i innych nielubianych przez nasze organizmy syfolągów.
Tak zdrowe jak odzienna owsianka. Bez obaw , kilogramów od tych ciastek nie przybędzie .
Nie wiem jak smakują na zimno , bo u nas zniknęły jeszcze ciepłe , a psica nie dawała się odpędzić od stołu . Ciastka mimo tego , że nie ma w nich cukru są słodkie .
ciastka owsiane fit
1 kubek (330 ml ) płatków owsianych
3 małe bardzo dojrzałe banany
szczypta soli himalajskiej
płaska łyżka oleju kokosowego
szczypta wanilii
opcjonalnie kakao
wymieszać płatki z rozgnieconymi bananami i przyprawami , zostawić na 15 minut.
lepić ciasteczka i piec 15-20 minut aż się zarumienią .
Tak zdrowe jak odzienna owsianka. Bez obaw , kilogramów od tych ciastek nie przybędzie .
Nie wiem jak smakują na zimno , bo u nas zniknęły jeszcze ciepłe , a psica nie dawała się odpędzić od stołu . Ciastka mimo tego , że nie ma w nich cukru są słodkie .
ciastka owsiane fit
1 kubek (330 ml ) płatków owsianych
3 małe bardzo dojrzałe banany
szczypta soli himalajskiej
płaska łyżka oleju kokosowego
szczypta wanilii
opcjonalnie kakao
wymieszać płatki z rozgnieconymi bananami i przyprawami , zostawić na 15 minut.
lepić ciasteczka i piec 15-20 minut aż się zarumienią .
piątek, 11 grudnia 2015
Makaronowa sałatka bezglutenowa z avokado
Bardzo proste i szybkie danie . Sycące i smaczne .
Sałatka
- kubek ugotowanego makaronu kukurydzianego
- 4 średnie pomidory
- 1 duże avokado
- 1 ogórek zielony
- posiekany szczypiorek
- kilka różyczek ugotowanego brokuła
Produkty układać warstwowo bezpośrednio na talerzach , nie mieszać , z wierzchu posolić solą himalajską . Starczy . Więcej przypraw nie trzeba .
Sałatka
- kubek ugotowanego makaronu kukurydzianego
- 4 średnie pomidory
- 1 duże avokado
- 1 ogórek zielony
- posiekany szczypiorek
- kilka różyczek ugotowanego brokuła
Produkty układać warstwowo bezpośrednio na talerzach , nie mieszać , z wierzchu posolić solą himalajską . Starczy . Więcej przypraw nie trzeba .
poniedziałek, 30 listopada 2015
Zakwas z buraków czerwonych , kiszone buraki i surówka Dieta Dr Dąbrowskiej
Dziś 13 dzień Diety Dr Ewy Dąbrowskiej .
http://ewadabrowska.pl/
Na stronie znajdziecie informacje z pierwszej ręki , więc nie będę na temat samej diety pisać . Zdecydowałam się na nią nie , by schudnąć , bo wagę mam idealną i poniżej 49 raczej nie chciałabym zejść , ale dla odnowienia , oczyszczenia ciała , pozbycia się toksyn itp niechcianych rzeczy . Nie wiem jeszcze jak długi czas potrwa mój post , na pewno na święta będę już jeść normalnie ( czyli dla mnie nadal zdrowo nieprzetworzone i wegańskie z ogromem kiszonek i surowego ) .
W diecie Dr Dabrowskiej pojawia się zakwas z buraków. Zdrowo i pysznie .
1 kg buraków
1 litr wody ostudzonej plus 1 łyżka soli kamiennej
czosnek , koper jak do ogórków ( zimą mam ususzony ) , liść laurowy , kilka kulek ziela angielskiego
1 łyżka soku z kiszonej kapusty
zalać pokrojone i ułożone w słoiku z przyprawami buraki wodą z solą i dodać sok z kiszonej kapusty
Po 3-4 dniach już nadaje się do picia . Można zlać do butelki i do lodówki .
Z buraków pozostałych po zakwasie można ugotowac pyszny barszcz lub zrobić pyszną surówkę .
kilka cząstek buraków zetrzeć na drobnej tarce
1 malutką cebulkę posiekać ( lub szczypior )
2-3 rzodkiewki pokroić w cienkie plasterki
posolić , wymieszać , zajadać
http://ewadabrowska.pl/
Na stronie znajdziecie informacje z pierwszej ręki , więc nie będę na temat samej diety pisać . Zdecydowałam się na nią nie , by schudnąć , bo wagę mam idealną i poniżej 49 raczej nie chciałabym zejść , ale dla odnowienia , oczyszczenia ciała , pozbycia się toksyn itp niechcianych rzeczy . Nie wiem jeszcze jak długi czas potrwa mój post , na pewno na święta będę już jeść normalnie ( czyli dla mnie nadal zdrowo nieprzetworzone i wegańskie z ogromem kiszonek i surowego ) .
W diecie Dr Dabrowskiej pojawia się zakwas z buraków. Zdrowo i pysznie .
1 kg buraków
1 litr wody ostudzonej plus 1 łyżka soli kamiennej
czosnek , koper jak do ogórków ( zimą mam ususzony ) , liść laurowy , kilka kulek ziela angielskiego
1 łyżka soku z kiszonej kapusty
zalać pokrojone i ułożone w słoiku z przyprawami buraki wodą z solą i dodać sok z kiszonej kapusty
Po 3-4 dniach już nadaje się do picia . Można zlać do butelki i do lodówki .
Z buraków pozostałych po zakwasie można ugotowac pyszny barszcz lub zrobić pyszną surówkę .
kilka cząstek buraków zetrzeć na drobnej tarce
1 malutką cebulkę posiekać ( lub szczypior )
2-3 rzodkiewki pokroić w cienkie plasterki
posolić , wymieszać , zajadać
środa, 11 listopada 2015
Zdrowa Gruszka w musie czekoladowym z awokado i bananów
Szybki deser na szybkie zachcianki . Gdy dodacie surowe kakao i daktyle zamiast ksylitolu będzie Raw .
3 dojrzałe banany w kropki
1 dojrzałe awokado
szczypta soli himialajskiej
szczypta wanilii mielonej
2 łyżeczki ksylitolu ( lub 3-4 daktyle )
1 łyżeczka kakao ( w przypadku surowego z 2-3 )
powyższe składniki zmiksować
1 dojrzała gruszka
kilka orzechów włoskich
gruszkę pokroić i ułożyć w salaterkach na musie , polać częścią musu i posypać sieka nymi orzechami .
Pysznie zdrowo i bezgrzesznie :-)
3 dojrzałe banany w kropki
1 dojrzałe awokado
szczypta soli himialajskiej
szczypta wanilii mielonej
2 łyżeczki ksylitolu ( lub 3-4 daktyle )
1 łyżeczka kakao ( w przypadku surowego z 2-3 )
powyższe składniki zmiksować
1 dojrzała gruszka
kilka orzechów włoskich
gruszkę pokroić i ułożyć w salaterkach na musie , polać częścią musu i posypać sieka nymi orzechami .
Pysznie zdrowo i bezgrzesznie :-)
wtorek, 10 listopada 2015
Pasta do chleba z tofu z koncentratem wspomnienie PRL-U
W PRL-u oczywiście nie było w Polsce tofu . Wielu rzeczy dostępnych teraz nie było . W ogóle nie mam pojęcia jak mi się udawało być wtedy ortodoksyjną wegetarianką . Nie istniało nawet coś takiego jak kotlety sojowe . Zimą w warzywniaku były buraki ,ziemniaki, marchew, kapusta , cebula pietruszka i seler no i jabłka. Banany i pomarańcze były raz w roku na Święta . No wierzyć się nie chce :-)
Na te lata przypadło moje dzieciństwo i te smaki wspominam , próbuję zweganizować .
Kuchnia wtedy była bardzo kreatywna , bo gotowało się z tego , co akurat było . Pamiętam pastę do chleba z twarogu , śmietany i koncentratu pomidorowego z cebulką . Ten smak postanowiłam dzisiaj odtworzyć .
Udało się na jakieś 95% . Następnym razem zrezygnuję z suszonych pomidorów i może troszkę zakwaszę cytryną tofu . Ale to tylko po to by osiągnąć 100% tamtego smaku , bo ta pasta i bez tego jest pyszna .
Kilka kawałków suszonych pomidorów w oliwie
Kostka tofu naturalnego
1 malutki koncentrat pomidorowy Pudliszki
powyższe zmiksowć na gładko
dodać :
1 malutka cebulka , szczypior , sól , pieprz
I jest !
Na te lata przypadło moje dzieciństwo i te smaki wspominam , próbuję zweganizować .
Kuchnia wtedy była bardzo kreatywna , bo gotowało się z tego , co akurat było . Pamiętam pastę do chleba z twarogu , śmietany i koncentratu pomidorowego z cebulką . Ten smak postanowiłam dzisiaj odtworzyć .
Udało się na jakieś 95% . Następnym razem zrezygnuję z suszonych pomidorów i może troszkę zakwaszę cytryną tofu . Ale to tylko po to by osiągnąć 100% tamtego smaku , bo ta pasta i bez tego jest pyszna .
Kilka kawałków suszonych pomidorów w oliwie
Kostka tofu naturalnego
1 malutki koncentrat pomidorowy Pudliszki
powyższe zmiksowć na gładko
dodać :
1 malutka cebulka , szczypior , sól , pieprz
I jest !
środa, 4 listopada 2015
Uzdrawiający syrop na kaszel domowy z cebuli i czosnku
Od dwóch tygodni męczyła mnie choroba . Najpierw straszna chrypka , później kaszel tak męczący , że spac nie szło a gardło przypominało siekane kotlety ;) ( w mojej wyobraźni ) , później gorączka i stale ten męczący upierdliwy ( inaczej nie sposób go nazwać ) kaszel . Przeróżne leki nie pomagały , a widmo wzięcia antybiotyku , którego nie jadłam od dzieciństwa i nie chce jeść o ile nie będzie na prawdę takiej konieczności stawało się coraz bliższe .
A tu tadam ! :-) Podzieliła się ze mną recepturą pewna Pani , więc zapisuję i posyłam dalej . Mnie pomógł już po 1 dniu , zalecenie brzmi by pić 3 dni . Smak jest w miarę , ale zapach powala na kolana i zamiata człowiekiem po podłodze . Nie z zachwytu bynajmniej . Więc albo klamerka na nos , albo nos zatkać palcami . Na zagrychę by pozbyć się paskudztwa stosowaliśmy winogron itp , ale najlepsze są prażone pistacje solone , należy zjeść kilka zanim odetkamy nos .
Oczywiście nie jestem lekarzem ani farmaceutą , więc lepiej zapytajcie swojego medyka .
Syrop
3 średnie cebule
1 główka ( nie ząbek ! ) czosnku
sok z 1 cytryny ( najlepiej Bio - Lidl )
2-3 łyżlki ksylitolu lub cukru lub miodu
Cebulę i czosnek posiekać drobno , zalać sokiem z cytryny , dodać ksylitol , wymieszać , trzymać w ciemnym miejscu w lodówce.
A tu tadam ! :-) Podzieliła się ze mną recepturą pewna Pani , więc zapisuję i posyłam dalej . Mnie pomógł już po 1 dniu , zalecenie brzmi by pić 3 dni . Smak jest w miarę , ale zapach powala na kolana i zamiata człowiekiem po podłodze . Nie z zachwytu bynajmniej . Więc albo klamerka na nos , albo nos zatkać palcami . Na zagrychę by pozbyć się paskudztwa stosowaliśmy winogron itp , ale najlepsze są prażone pistacje solone , należy zjeść kilka zanim odetkamy nos .
Oczywiście nie jestem lekarzem ani farmaceutą , więc lepiej zapytajcie swojego medyka .
Syrop
3 średnie cebule
1 główka ( nie ząbek ! ) czosnku
sok z 1 cytryny ( najlepiej Bio - Lidl )
2-3 łyżlki ksylitolu lub cukru lub miodu
Cebulę i czosnek posiekać drobno , zalać sokiem z cytryny , dodać ksylitol , wymieszać , trzymać w ciemnym miejscu w lodówce.
niedziela, 1 listopada 2015
Krupnik wegański rodem z PRL-u z pęczakiem - zapomniane zupy
Zupa - wspomnienie z dzieciństwa . Nie jadłam jej dobrych kilka lat , a samodzielnie ( właściwie to razem Mężem :-) gotowałam pierwszy raz . Jej wspomnienie sięga PRL , kojarzy mi się z domem , chłodnymi dniami i kojącym smakiem .
Zachciało mi się jej bardzo w trakcie choroby . Załatwiłam sobie gardło wypijając prosto z butelki pół litra jednodniowego soku z marchwi , a sok był prosto z lodówki . W efekcie przez kilka dni mówiłam głosem osoby nadużywającej alkoholu ( bardzo przekonywująco chrypiąco potrafiłam powiedzieć " idź po wino " ;P ) ; kaszel nie pozwalał mi spać a tabletki odebrały apetyt zupełnie .
Zupka jest tania , robi się łatwo i nie wymaga składników nie wiadomo skąd :)
4-5 suszonych grzybków
1 korzeń pietruszki
2 niewielkie marchewki
3 średnie ziemniaki
80 gram pęczaku
2 litry wody
sól , pieprz , pietruszka zielona , liść laurowy , 2 kulki ziela angielskiego , opcjonalnie 1 łyżka suszonej domowej włoszczyzny
Uwaga ! Nie jest bezglutenowa . Ale jest bez pszenicy :-) Możecie zmienić zupę w bezglutenową zamiast pęczaku dodając kaszę jaglaną lub niepaloną gryczaną .
Grzybki wkładam do garnka z wodą , liściem laurowym i zielem angielskim i gotuję W tym czasie marchewkę i pietruszkę ścieram na tarce o grubych otworach ( poprawka : ścierał Mąż :-) . Do marchewki dodać pokrojone w spore kawałki ziemniaki .
W osobnym garnku gotuję kaszę jęczmienną . 3 razy tyle wody co kaszy zagotowuję z solą , wrzucam kaszę , mieszam 1 raz , przykrywam pokrywką garnek i gotuję do wyparowania wody . Odstawiam na 10 minut i jest gotowa .
Gdy ziemniaki są miękkie dodaję kaszę , doprawiam . I pyszna zupa gotowa :-)
Dziękuję za :
- mijającą wreszcie chorobę
- Męża i Jego opiekę :))))
- krupniczek
- że nie muszę jeść już tabletek , któych skutki uboczne doprowadzały mnie do szału
- za powrót apetytu ( ha ! tego się nie docenia jak się ma )
- ciepłe dni
- soczek malinowy od Teściowej :-)
- i za całą niewymienioną resztę
wtorek, 27 października 2015
Ketchup w 5 minut
Od kiedy Mąż policzył , ile łyżeczek cukru jest w ketchupie , nie kupuję go . Było to dość dawno , gdy jeszcze jedliśmy cukier , w niewielkiej ilości . I zawsze się zastanawiałam , dlaczego chce mi się pić po daniach , do których zjadałam ketchup .
Gdzieś w blogosferze wpadłam na przepis na sos pomidorowy , który zmodyfikowałam i może on być zarówno sosem na ciepło jak i ketchupem na zimno. O niebo smaczniejszy niż kupowane w sklepie ketchupy .
1 pomidor
1/2 płaskej łyżeczki soli himalajskiej
1/2 ły zeczki cynamonu cejlońskiego
trochę pieprzu kolorowego mielonego
szczypta chili
1 słoiczek mały koncentratu pomidorowego pudliszki
1 łyżka oleju
3-4 łyżeczki ksylitolu lub innego słodkiego czegoś
Pomidor pokrojony w kostkę podsmażyć na oliwie aż się rozpadnie , dodać resztę składników i łyżkę wody ( ja wlewam odrobinę wody do słoiczka z resztką koncentratu , zakręcam i wstrząsam ) .
Smacznego :-))))
Gdzieś w blogosferze wpadłam na przepis na sos pomidorowy , który zmodyfikowałam i może on być zarówno sosem na ciepło jak i ketchupem na zimno. O niebo smaczniejszy niż kupowane w sklepie ketchupy .
1 pomidor
1/2 płaskej łyżeczki soli himalajskiej
1/2 ły zeczki cynamonu cejlońskiego
trochę pieprzu kolorowego mielonego
szczypta chili
1 słoiczek mały koncentratu pomidorowego pudliszki
1 łyżka oleju
3-4 łyżeczki ksylitolu lub innego słodkiego czegoś
Pomidor pokrojony w kostkę podsmażyć na oliwie aż się rozpadnie , dodać resztę składników i łyżkę wody ( ja wlewam odrobinę wody do słoiczka z resztką koncentratu , zakręcam i wstrząsam ) .
Smacznego :-))))
sobota, 24 października 2015
Pieczona dynia piżmowa - vegan danie również dla odchudzających się
Piżmowa mnie oczarowała .
Ogólnie dynia jest wspaniała . Mało kalorii , dużo beta karotenu , potasu i witamin . Wykorzystać ją można na wiele sposobów .
Dynię należy przekroić na pół i wydrążyć pestki . Oczywiście wcześniej ją umyć :-) . Przy zakupie najlepiej wybrać taką , która zmieści się nam do piekarnika , wtedy danie jest niesamowicie dekoracyjne .
Po przekrojeniu naciąć kratkę i posmarować 2 łyżkami oleju .
Zastanawiałam się , czy nie posypać ziołami , ale zrezygnowałam , by pierwszy raz spróbować czysty smak .
Dynię piec w piekarniku około godziny - sprawdzajcie patyczkiem bądź widelcem , czy jest miękka ale nie rozpaćkana .
Na talerzu dopiero posypujemy każdy sobie do smaku solą himalajską .
Smak fantastyczny. Trochę przypomina bataty . Taką dynię zjedliśmy na kolację z surówkami .
Dziękuję za :
- ukończone 10 dni do zdjęcia szwów psicy ( masakra z pilnowaniem )
- dynię ;-)
- kolorowe liście
- weekend !
- czytanie czytanie
- VII Konkurs Chopinowski i cudowną Muzkę ...
Ogólnie dynia jest wspaniała . Mało kalorii , dużo beta karotenu , potasu i witamin . Wykorzystać ją można na wiele sposobów .
Dynię należy przekroić na pół i wydrążyć pestki . Oczywiście wcześniej ją umyć :-) . Przy zakupie najlepiej wybrać taką , która zmieści się nam do piekarnika , wtedy danie jest niesamowicie dekoracyjne .
Po przekrojeniu naciąć kratkę i posmarować 2 łyżkami oleju .
Zastanawiałam się , czy nie posypać ziołami , ale zrezygnowałam , by pierwszy raz spróbować czysty smak .
Dynię piec w piekarniku około godziny - sprawdzajcie patyczkiem bądź widelcem , czy jest miękka ale nie rozpaćkana .
Na talerzu dopiero posypujemy każdy sobie do smaku solą himalajską .
Smak fantastyczny. Trochę przypomina bataty . Taką dynię zjedliśmy na kolację z surówkami .
Dziękuję za :
- ukończone 10 dni do zdjęcia szwów psicy ( masakra z pilnowaniem )
- dynię ;-)
- kolorowe liście
- weekend !
- czytanie czytanie
- VII Konkurs Chopinowski i cudowną Muzkę ...
piątek, 16 października 2015
Kotlety z farszu do ruskich megawyżera wegan
Lubicie ruskie pierogi ? W takim razie ten przepis jest dla Was . Bo z ruskich został tu farsz i jest przepysznie .
Z podanego przepisu wyjdzie 50 ( ! ) małych kotlecików . Możecie zmniejszyć proporcje o połowę , jak chcecie , ale nie polecam ;) . Po ulepieniu tej 50-tki zastanawiałam się , kto to zje ..... Okazało się , że niesłusznie . Zjadły się niewiadomo kiedy .
2 kostki zwykłego tofu ( użyłam Polsoja )
2 łyżki soku z cytryny , pieprz , sól
wszystko rozdusić tak , by tofu było w malutkich kawałeczkach
1,5 kg ziemniaków ugotować i podusić lub przepuścić przez praskę
dodać 6-8 podsmażonych cebul , połączyć z tofu
do masy dodać pół szklanki gryczanej lub ryżowej mąki , doprawić solą i pieprzem
Lepić malutkie kotleciki i obtaczać w mące , usmażyć i zajadać .
Z podanego przepisu wyjdzie 50 ( ! ) małych kotlecików . Możecie zmniejszyć proporcje o połowę , jak chcecie , ale nie polecam ;) . Po ulepieniu tej 50-tki zastanawiałam się , kto to zje ..... Okazało się , że niesłusznie . Zjadły się niewiadomo kiedy .
2 kostki zwykłego tofu ( użyłam Polsoja )
2 łyżki soku z cytryny , pieprz , sól
wszystko rozdusić tak , by tofu było w malutkich kawałeczkach
1,5 kg ziemniaków ugotować i podusić lub przepuścić przez praskę
dodać 6-8 podsmażonych cebul , połączyć z tofu
do masy dodać pół szklanki gryczanej lub ryżowej mąki , doprawić solą i pieprzem
Lepić malutkie kotleciki i obtaczać w mące , usmażyć i zajadać .
a poniżej przed smażeniem
Dziękuję za :
- za to , że psica dobrze zniosła operację i mimo ,ze obija się po całym dom kołnierzem o ściany jest OK
- Męża , który bez panikowania ( przeciwnie do mnie ) opiekuje się pooperacyjnym psem
- dobrą herbatę w deszczowy dzień
- weekend :-)
- Siostrę :-)
- takie tam dobre chwile pt codzienność
poniedziałek, 5 października 2015
Tofu w sezamkowej okładce w sosie sojowym - smaki Azjaty ;)
Tofu.
Dla jednych tekturowa bezsmakowa masa , dla innych pole do popisu . Uwielbiam w tofu jego uniwersalność . Od sernika po kotlety . I co tam jeszcze kto chce .
Dzisiejsze danie to niewleiki niesurowy wtręt w mój prawie od dwóch miesięcy 95% witarianizm. A może więcej niż 95% ? W ciagu tego czasu zjadłam kilka kawałków owego tofu i suschi raz . Niewiele .
Ale do rzeczy. Tofu.
Kostka tofu , sos sojowy , sezam , mąka - tego potrzebujecie .
Tofu kroję w plasterki , wychodzi około 12-13 sztuk . Trzeba je wymoczyć w sosie sojowym . Z mąki ( jakakolwiek bezglutenowa ) i odrobiny wody robię gęste ciasto by przykleił się do niego w sporej ilości sezam i smażę na patelni do zarumienienia sezamu. Odlot !
Dziękuję za :
- cudowny wekend
- sushi :-)
- słońce
- bieganie
- weganizm w większości na surowo
- inspiracje
- za tu i teraz
- za plany pomysły marzenia
- za to , że chce się chcieć
- i że można móc
- i już :-)
Dla jednych tekturowa bezsmakowa masa , dla innych pole do popisu . Uwielbiam w tofu jego uniwersalność . Od sernika po kotlety . I co tam jeszcze kto chce .
Dzisiejsze danie to niewleiki niesurowy wtręt w mój prawie od dwóch miesięcy 95% witarianizm. A może więcej niż 95% ? W ciagu tego czasu zjadłam kilka kawałków owego tofu i suschi raz . Niewiele .
Ale do rzeczy. Tofu.
Kostka tofu , sos sojowy , sezam , mąka - tego potrzebujecie .
Tofu kroję w plasterki , wychodzi około 12-13 sztuk . Trzeba je wymoczyć w sosie sojowym . Z mąki ( jakakolwiek bezglutenowa ) i odrobiny wody robię gęste ciasto by przykleił się do niego w sporej ilości sezam i smażę na patelni do zarumienienia sezamu. Odlot !
Dziękuję za :
- cudowny wekend
- sushi :-)
- słońce
- bieganie
- weganizm w większości na surowo
- inspiracje
- za tu i teraz
- za plany pomysły marzenia
- za to , że chce się chcieć
- i że można móc
- i już :-)
niedziela, 4 października 2015
Przykuć się do budy - Stop przemocy wobec zwierząt - Zielona Góra
Dzisiaj z oakzji pierwszej rocznicy Ślubu z prywatnym mężem pojechaliśmy do Zielonej Góry . Na deptaku była organizowana akcja " Stop przemocy wobec zwierząt " . Można było przykuć się do budy ( co też uczyniłam , wrzucić pieniażek do puszki , co uczynił mąż , podpisać petycję , co uczyniliśmy oboje . Super akcja . Wzbudza zainteresowanie ludzi , to ważne .
Rozdawane były ulotki z ważnym hasłem : "Widzisz cierpienie , krzywdę zwierząt ? Nie bądź obojętny , reaguj " . Ciągle mam wrażenie , że wiele osób przejdzie wobec cierpienia zwierzaka obojętnie nie dlatego że ma złe serce , czy jest obojętne , ale po prostu dlatego , że nie bardzo wie co robić . Tu też przydałaby się akcja informacyjna .
A tu poniżej możecie obejrzeć jak to wyglądało . Ja w koszuli w kratę wśród miłych inspektorek
Rozdawane były ulotki z ważnym hasłem : "Widzisz cierpienie , krzywdę zwierząt ? Nie bądź obojętny , reaguj " . Ciągle mam wrażenie , że wiele osób przejdzie wobec cierpienia zwierzaka obojętnie nie dlatego że ma złe serce , czy jest obojętne , ale po prostu dlatego , że nie bardzo wie co robić . Tu też przydałaby się akcja informacyjna .
A tu poniżej możecie obejrzeć jak to wyglądało . Ja w koszuli w kratę wśród miłych inspektorek
niedziela, 20 września 2015
Surowe pieczarki w miso
Nie wiem czy całe danie można zakwalifikować do RAW . Zdania co do surowości miso są podzielone . Jednak nieocenione jego własciwości wg mnie nie dyskwalifikują tej potrawy .
Drugi miesiąc jestem na witarce , jak długo , sama nie wiem . Czasem chodzi za mną coś niesurowego .
Tymczasem pieczarki w innej odsłonie. Dla miłośników miso .
kilka brązowych pieczarek pokroić w plastry
łyżeczkę czubatą miso rozpuścić w zimnej wodzie , około 1-2 łyżeczek
tak by miso pozostało gęste
posmarować pokrojone pieczarki
i już
nie miałam zielonej pietruszki , ale jakbym miała to bezlitośnie dałabym szczodrą garść
( bezlitośnie , bo Mąż za pietruszką nie szaleje )
Dziękuję za :
- dzisiejszą Rodzinną Sztafetę im. kamili Skolimowskiej
- wspólne bieganie
- zbliżający się koniec remontu
- owoce rozkosznie słodkie
- Tu i Teraz
Drugi miesiąc jestem na witarce , jak długo , sama nie wiem . Czasem chodzi za mną coś niesurowego .
Tymczasem pieczarki w innej odsłonie. Dla miłośników miso .
kilka brązowych pieczarek pokroić w plastry
łyżeczkę czubatą miso rozpuścić w zimnej wodzie , około 1-2 łyżeczek
tak by miso pozostało gęste
posmarować pokrojone pieczarki
i już
nie miałam zielonej pietruszki , ale jakbym miała to bezlitośnie dałabym szczodrą garść
( bezlitośnie , bo Mąż za pietruszką nie szaleje )
Dziękuję za :
- dzisiejszą Rodzinną Sztafetę im. kamili Skolimowskiej
- wspólne bieganie
- zbliżający się koniec remontu
- owoce rozkosznie słodkie
- Tu i Teraz
wtorek, 15 września 2015
Pokochać czarną rzepę - wegańska Raw surówka z czarnej rzepy
Smak czarnej rzepy pamiętałam mgliście z odległych lat . pamiętałam tylko , że jadłam ją na pewno z dodatkiem śmietany albo jogurtu .
Dość ładną czarna rzepkę kupiliśmy na targu .
1 czarna rzepa
1 marchewka
1 jabłko
2 łyżeczki soku z cytryny , sól , pieprz , olej sezamowy
Rzepkę i marchewkę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach , jabłko na grubszych . Przyprawić , wymieszać .
Smak winny i ostry .
Dość ładną czarna rzepkę kupiliśmy na targu .
1 czarna rzepa
1 marchewka
1 jabłko
2 łyżeczki soku z cytryny , sól , pieprz , olej sezamowy
Rzepkę i marchewkę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach , jabłko na grubszych . Przyprawić , wymieszać .
Smak winny i ostry .
Zdjęcie nienajlepsze , ale innego nie mam , bo surówka zjedzona :-)
Dziękuję za :
- rzepkę ;)
- czytanie
- malowanie i tapetowanie ( swoją drogą stanowi fajną odskocznię od pracy , zawsze to coś innego a poza tym jak przyjemnie wejść do kuchni i nie widzieć upapranych kropkami od soków i szejków ścian :-)
- za chęci
- za energię
- owoce !
sobota, 12 września 2015
Chałwa domowa witariańska / co jem na witariański obiad
Dziś mija miesiąc jak jem witariańsko . Jak na razie nie mam ochoty na gotowane , czy się to zmieni wraz ze spadkiem temperatur , nie wiem . Poczucie lekkości po posiłkach jst bezcenne .
Chałwę chyba każdy lubi . W sklepach coraz częściej niestety chałwa ma różne dziwne dodatki jak np białko jaja , syrop glukozowo-fruktozowy , czy inne dodatki , których nie jadam . Czas było samodzielnie poeksperymentować .
Niestety składniki na tzw oko :D . Już widzę minę mojego Męża gdy będzie kiedyś czytał ten post w poszukiwaniu przepisu na chałwę na blogu ( proporcji ) . :-))))
Mniej więcej po równo sezamu i siemienia lnianego ( w sumie około kubka )
kilka daktyli
szczypta mielonej wanilii
Siemię i sezam zmieliłam w Vitamixie
daktyle rozdrobniłam zwykłym blenderem
Masę wymieszałam dodając wanilię , jest lepka i można ją formować palcami bądź użyć silikonowych foremek . Po godzinie w lodówce już próbowaliśmy. Pod wpływem zimna troszkę twardnieje . Słodkie chałwowe i zdrowe :)
A poniżej jeden z moich witariańskich obiadów .
Chałwę chyba każdy lubi . W sklepach coraz częściej niestety chałwa ma różne dziwne dodatki jak np białko jaja , syrop glukozowo-fruktozowy , czy inne dodatki , których nie jadam . Czas było samodzielnie poeksperymentować .
Niestety składniki na tzw oko :D . Już widzę minę mojego Męża gdy będzie kiedyś czytał ten post w poszukiwaniu przepisu na chałwę na blogu ( proporcji ) . :-))))
Mniej więcej po równo sezamu i siemienia lnianego ( w sumie około kubka )
kilka daktyli
szczypta mielonej wanilii
Siemię i sezam zmieliłam w Vitamixie
daktyle rozdrobniłam zwykłym blenderem
Masę wymieszałam dodając wanilię , jest lepka i można ją formować palcami bądź użyć silikonowych foremek . Po godzinie w lodówce już próbowaliśmy. Pod wpływem zimna troszkę twardnieje . Słodkie chałwowe i zdrowe :)
A poniżej jeden z moich witariańskich obiadów .
Dziękuję za :
- słodkie owoce
- jasnozielony
- minimalizm
- słoneczny dzień
- że można co można ;P
środa, 2 września 2015
Ryż z kalafiora czyli sałatka sezamowa RAW
Różnie nazywana . Ryżem , pure kalafiorowym , surówką . Ciekawy smak , doskonałe jako baza z dodatkiem jakichkolwiek innych posiekanych lub startych na tarce surowości : papryki , ogórka , pomidora , orzechów czy cokolwiek Wam przyjdzie do głowy .
kilka różyczek kalafiora zetrzeć na tarce lub lekko pokruszyć w blenderze
( ja robię w Vitamixie kilka sekund na 2 , ważne , by do pojemnika nie nałożyć zbyt dużo na raz )
dodać szczyptę soli himalajskiej , olej zimnotłoczony ( tu sezamowy ) , wymieszać ; posypałam czarny sezamem dla ozdoby
Dziękuję za :
- dzisiejsze przebiegnięte 7 km
- Raw 100 %
- lody bananowe ( ratują życie w te upały )
- wegańskiego Męża ( cudowne , że otwierając lodówkę nie muszę wdychać smrodu kiełbasy np )
- czytanie , czytanie , czytanie
kilka różyczek kalafiora zetrzeć na tarce lub lekko pokruszyć w blenderze
( ja robię w Vitamixie kilka sekund na 2 , ważne , by do pojemnika nie nałożyć zbyt dużo na raz )
dodać szczyptę soli himalajskiej , olej zimnotłoczony ( tu sezamowy ) , wymieszać ; posypałam czarny sezamem dla ozdoby
Dziękuję za :
- dzisiejsze przebiegnięte 7 km
- Raw 100 %
- lody bananowe ( ratują życie w te upały )
- wegańskiego Męża ( cudowne , że otwierając lodówkę nie muszę wdychać smrodu kiełbasy np )
- czytanie , czytanie , czytanie
piątek, 28 sierpnia 2015
Surowe lody czekoladowe
Nigdy wczśniej w życiu nie zjedliśmy tyle lodów co tego lata . Codziennie duża porcja . Jak zawsze surowe i jak zawsze z bananów . Tylko dodatki się różnią .
Trzeci tydzień surowego trwa , więc pobuszowaliśmy trochę po delikatesach ze zdrową żywnością ( nareszcie w naszym mieście ) . Kupiliśmy surowe kakao .
Zastanawialiśmy się , czym się różni kruszone ( droższe ) od niekruszonego ( tańszego ) . Kupiliśmy w całych ziarnach i zrozumieliśmy różnicę :) . Trzeba je wyłuskać . Wyłuskane zmieliliśmy w Vitamixie .
Lody ( 2 porcje )
600 gram bananów zmrożonych
4 łyżeczki surowego kakao
( doszliśmy do wniosku , że można też dodać więcej )
szczypta mielonej wanilii
A tak wygląda kakao :
Dziękuję za :
- lekkość na surowej diecie
- książkę " Żywe jedzenie, albo dlaczego krowy są drapieżnikami "
najlepsza , jaką do tej pory czytałam o weganizmie i witarianizmie - polecam Wam :))
- surowe kakao i jego czekoladowo-gorzki smak
- pogodę stworzoną do biegania
- za Tu i Teraz
Trzeci tydzień surowego trwa , więc pobuszowaliśmy trochę po delikatesach ze zdrową żywnością ( nareszcie w naszym mieście ) . Kupiliśmy surowe kakao .
Zastanawialiśmy się , czym się różni kruszone ( droższe ) od niekruszonego ( tańszego ) . Kupiliśmy w całych ziarnach i zrozumieliśmy różnicę :) . Trzeba je wyłuskać . Wyłuskane zmieliliśmy w Vitamixie .
Lody ( 2 porcje )
600 gram bananów zmrożonych
4 łyżeczki surowego kakao
( doszliśmy do wniosku , że można też dodać więcej )
szczypta mielonej wanilii
A tak wygląda kakao :
Dziękuję za :
- lekkość na surowej diecie
- książkę " Żywe jedzenie, albo dlaczego krowy są drapieżnikami "
najlepsza , jaką do tej pory czytałam o weganizmie i witarianizmie - polecam Wam :))
- surowe kakao i jego czekoladowo-gorzki smak
- pogodę stworzoną do biegania
- za Tu i Teraz
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
Mleko z orzechów nerkowca / 12 dzień RAW
Choć Vitamixa mamy już dość długo , to jeszcze nie wszystkie jego możliwości w naszej kuchni zostały wykorzystane . Dzisiaj robiłam mleko z nerkowców . Proporcje na dwie szklanki.
1/2 szklanki nerkowców ( moczone wcześniej kilka godzin )
1 i 1/2 szklanki wody
szczypta soli
coś do posłodzenia ( łyżeczka ksylitolu , daktyl , cokolwiek )
Wszystko zmiksowałam w Vitamixie . Na najwyższych obrotach około minuty . Nie było co odcedzać .
Mleczko ma specyficzny posmak surowości .
- dziękuję za nowe smaki
- kino z Mężem :-)
- RAW dzień dwunasty
- pogodę pozwalająca na aktywność
- lekkość
- soczystośc arbuza
- czytanie , czytanie , czytanie :)
1/2 szklanki nerkowców ( moczone wcześniej kilka godzin )
1 i 1/2 szklanki wody
szczypta soli
coś do posłodzenia ( łyżeczka ksylitolu , daktyl , cokolwiek )
Wszystko zmiksowałam w Vitamixie . Na najwyższych obrotach około minuty . Nie było co odcedzać .
Mleczko ma specyficzny posmak surowości .
Od dwunastu dni jem tylko surowe owoce i warzywa . Z przewagą owoców . Sprawcą zamieszania był chleb . Od dłuższego czasu jemy bezglutenowo , czasem przydarzy nam się jakieś drobne odstępstwo .
Tym razem kilka kromek pysznego ( ! jejku , czy nie mógłby być niedobry ;) ) chleba orkiszowego na kolację zrobiło mi kuku . Ciężka kula w żołądku i samopoczucie tragiczne tak , że na drugi dzień mogłam jeść tylko owoce . I tak jakoś samo zostało . Więc w tej chwili wszystko na surowo. Co dalej ? Zobaczę .
- dziękuję za nowe smaki
- kino z Mężem :-)
- RAW dzień dwunasty
- pogodę pozwalająca na aktywność
- lekkość
- soczystośc arbuza
- czytanie , czytanie , czytanie :)
niedziela, 2 sierpnia 2015
Mąż robi wegańskie sushi
Moja fascynacja Japonią trwa . Zaczytuję się o tym kraju w każdej wolnej chwili . Japonia wkroczyła również do kuchni .
No to sushi .
Ciekawe informacje na temat sushi można znaleźć np http://maguro.pl/obalamy-mity-na-temat-sushi/
U nas w domu sushi robi Mąż :)
Oczywiście sushi w Japonii zwykle zawiera również surową rybę , a nasze sushi jest wegańskie .I zapewne od japońskiego odbiega tym i owym.
Zacząć trzeba od wybrania ryżu . Powinien być krótkoziarnisty i kleisty . Na opakowaniu zwykle znajdziecie informację , że to ryż do sushi . My swój kupiliśmy w Kauflandzie .
Ryż trzeba wypłukać kilkakrotnie, aż woda będzie przezroczysta.
Odmierzamy tyle samo wody co ryżu ( 2 kubki ( 400 gram ) - na 4 rolki ) ( objętościowo ) i wsypujemy ryż do zimnej wody . Od momentu zagotowania gotujemy 13 minut. Wyłączamy gaz i trzymamy 15 minut pod przykrywką aż dojdzie.
Później przekładamy go do miski i nakrywamy ściereczką by wystygł ale nie wysechł.Co ważne gotujemy go bez soli .
Ryż do sushi trzeba zakwasić . Przeszukując internet nie znalazłam wiele przepisów na zakwaszenie , aż wypróbowaliśmy swój . Ryż powinno zakwaszać się octem ryżowym , ale , że w sklepach nie było takiego , który by mnie zadowolił składem . Użyliśmy jabłkowego bio z Rossmana .
5 łyżek octu winnego , 2 łyżeczki ksylitolu 1 łyżeczka soli podgrzać nie zagotowując by składniki się połączyły . Wystudzić i połączyć z zimnym ryżem .
Sushi zawijamy przy pomocy maty bambusowej owiniętej folią spożwczą .
Do środka dajemy paprykę , ogórek zielony , avokado , tofu i cokolwiek chcemy tam umieścić :)
Zawijamy ściśle i kroimy ostrym nożem . Posypane są czarnym sezamem .
Od jutra w Lidlu będą produkty z Azji , więc zachęcam Was :) Pierwszy raz jadłam sushi jakieś dwa tygodznie temu i zakochałam się w tym smaku .
Sposoby zawijania znajdziecie w internecie bez trudu .
Glony kupujemy z dopiskiem Gold , są najlepsze , najmniej gumowate .
No to sushi .
Ciekawe informacje na temat sushi można znaleźć np http://maguro.pl/obalamy-mity-na-temat-sushi/
U nas w domu sushi robi Mąż :)
Oczywiście sushi w Japonii zwykle zawiera również surową rybę , a nasze sushi jest wegańskie .I zapewne od japońskiego odbiega tym i owym.
Zacząć trzeba od wybrania ryżu . Powinien być krótkoziarnisty i kleisty . Na opakowaniu zwykle znajdziecie informację , że to ryż do sushi . My swój kupiliśmy w Kauflandzie .
Ryż trzeba wypłukać kilkakrotnie, aż woda będzie przezroczysta.
Odmierzamy tyle samo wody co ryżu ( 2 kubki ( 400 gram ) - na 4 rolki ) ( objętościowo ) i wsypujemy ryż do zimnej wody . Od momentu zagotowania gotujemy 13 minut. Wyłączamy gaz i trzymamy 15 minut pod przykrywką aż dojdzie.
Później przekładamy go do miski i nakrywamy ściereczką by wystygł ale nie wysechł.Co ważne gotujemy go bez soli .
Ryż do sushi trzeba zakwasić . Przeszukując internet nie znalazłam wiele przepisów na zakwaszenie , aż wypróbowaliśmy swój . Ryż powinno zakwaszać się octem ryżowym , ale , że w sklepach nie było takiego , który by mnie zadowolił składem . Użyliśmy jabłkowego bio z Rossmana .
5 łyżek octu winnego , 2 łyżeczki ksylitolu 1 łyżeczka soli podgrzać nie zagotowując by składniki się połączyły . Wystudzić i połączyć z zimnym ryżem .
Sushi zawijamy przy pomocy maty bambusowej owiniętej folią spożwczą .
Do środka dajemy paprykę , ogórek zielony , avokado , tofu i cokolwiek chcemy tam umieścić :)
Zawijamy ściśle i kroimy ostrym nożem . Posypane są czarnym sezamem .
Od jutra w Lidlu będą produkty z Azji , więc zachęcam Was :) Pierwszy raz jadłam sushi jakieś dwa tygodznie temu i zakochałam się w tym smaku .
Sposoby zawijania znajdziecie w internecie bez trudu .
Glony kupujemy z dopiskiem Gold , są najlepsze , najmniej gumowate .
Japończycy pewnie uznaliby to za profanację , ale sushi dobrze się przechowuje w lodówce ( robimy w ilości takiej , by zostało na drugi dzień ) na talerzy przykryte folią spożywczą .
Dziękuję za :
- sushi oczywście :))
- zabawne dziecięce uodziny ;)
- dziecięcy tatuaż , który noszę już kilka dni
- jedzenie pałeczkami
- owoce , owoce, owoce !
środa, 22 lipca 2015
Lody Matcha wegańskie
Ciąg dalszy inspiracji Japonią .
Jak ciekawy jest ten kraj nie miałam pojęcia .
Moje lody matcha pewnie są odmienne niż japońskie , ale są pyszne . Pod warunkiem , że lubi się lody , zieloną herbatę i słodkość nie oznacza dla nas pól kilo cukru .
Herbata Matcha w proszku służy do picia i stanowi również dodatek do potraw.
Na lody potrzebujemy ( pocja dla dwojga )
4 zamrożone pokrojone banany
2 łyżeczki płaskie herbaty matcha
dobry blender
Składniki wystarczy zmiksować .
Dziękuję za ;
- zielone lody
- niebo przepięknie błękitne
- wiatrak w upały
- Męża - Superfaceta
- jedzenie pałeczkami
- codzienność
Jak ciekawy jest ten kraj nie miałam pojęcia .
Moje lody matcha pewnie są odmienne niż japońskie , ale są pyszne . Pod warunkiem , że lubi się lody , zieloną herbatę i słodkość nie oznacza dla nas pól kilo cukru .
Herbata Matcha w proszku służy do picia i stanowi również dodatek do potraw.
Na lody potrzebujemy ( pocja dla dwojga )
4 zamrożone pokrojone banany
2 łyżeczki płaskie herbaty matcha
dobry blender
Składniki wystarczy zmiksować .
Dziękuję za ;
- zielone lody
- niebo przepięknie błękitne
- wiatrak w upały
- Męża - Superfaceta
- jedzenie pałeczkami
- codzienność
poniedziałek, 20 lipca 2015
Seler naciowy z pomarańczą - surówka wegańska
Jadłam nad morzem . Posmakowała . Próba odtworzenia w domu.
3 łodyżki selera naciowego pokrojonego
1 wyfiletowana pomarańcza
1 łyżeczka ksylitolu
sok z resztek wyfiletowanej pomarańczy
1 łyżka soku z cytryny
wymieszać i gotowe
Dziękuję za :
orzeźwiający wiaterek
ciekawą książkę
różowe paznokcie
codzienność
rewelacyjnie dobry sen ( to nawet za mało powiedziane ;) a ważne , gdy kiedyś w odległej galaktyce i lata świetlne temu miało się problemy z zasypianiem , spaniem i błagało by doczołgać do rana noc bezsenną
3 łodyżki selera naciowego pokrojonego
1 wyfiletowana pomarańcza
1 łyżeczka ksylitolu
sok z resztek wyfiletowanej pomarańczy
1 łyżka soku z cytryny
wymieszać i gotowe
Dziękuję za :
orzeźwiający wiaterek
ciekawą książkę
różowe paznokcie
codzienność
rewelacyjnie dobry sen ( to nawet za mało powiedziane ;) a ważne , gdy kiedyś w odległej galaktyce i lata świetlne temu miało się problemy z zasypianiem , spaniem i błagało by doczołgać do rana noc bezsenną
piątek, 17 lipca 2015
Wegańska zupa miso
Jakiś czas temu zwiedzałam Japońskie Ogody ( oczywiście w Polsce ) i tak zaczęło się zainteresowanie Japonią , które oczywiście również dotyczy kuchni .
Po zgromadzeniu składników , co w małej mieścinie nie było proste ugotowałam swoją pierwszą w życiu zupę miso.
Potrzebujemy :
- 1,5 lirta wody
- glony ( ja wybałam Kombu )
- kostkę tofu
- 3 marchewki , 3 pietruszki , seler
- pasta miso ( ja dałam ciemną )
- można dodać makaron
Tofu miałam zwykłe , bo tylko takie było w sklepie. Pokroiłam w grube kawałki , włożyłam pojemniczka , posypałam solą himalajską i kolorowym pieprzem , zamknęłam wieczko , potrząsnęłam by sól i pieprz rozprowadziły się równomiernie i włożyłam do lodówki.
Włoszczyznę ( marchewka , seler , pietruszka korzeń ) pokrojoną w dość spore kawałki gotować na wolnym ogniu. Zupy nie solimy , bo pasta miso jest słona . Gdy warzywa były półtwarde dodałam połamany w spore płaty arkusz glonów i gotowałam jeszcze około 15 minut. To dla kombu było chyba zbyt krótko , bo były troszkę twardawe . Pastę miso dodajemy już po wyłączeniu gazu i mieszamy by się rozpuściła w zupie. Na końcu dodałam tofu. Posypałam pietruszką.
Zupę miso a właściwie kawałki warzyw i tofu niej pływające jedliśmy pałeczkami :))) , póżniej wypijaliśmy część płynną .
Dziękuję za :
- blogi o Japonii ( skarbnica wiedzy , można zarwać niejedną noc )
- miso
- jedzenie pałeczkami
- chleb posmarowany awokado
- lody bananowe
- za wszystko !
Po zgromadzeniu składników , co w małej mieścinie nie było proste ugotowałam swoją pierwszą w życiu zupę miso.
Potrzebujemy :
- 1,5 lirta wody
- glony ( ja wybałam Kombu )
- kostkę tofu
- 3 marchewki , 3 pietruszki , seler
- pasta miso ( ja dałam ciemną )
- można dodać makaron
Tofu miałam zwykłe , bo tylko takie było w sklepie. Pokroiłam w grube kawałki , włożyłam pojemniczka , posypałam solą himalajską i kolorowym pieprzem , zamknęłam wieczko , potrząsnęłam by sól i pieprz rozprowadziły się równomiernie i włożyłam do lodówki.
Włoszczyznę ( marchewka , seler , pietruszka korzeń ) pokrojoną w dość spore kawałki gotować na wolnym ogniu. Zupy nie solimy , bo pasta miso jest słona . Gdy warzywa były półtwarde dodałam połamany w spore płaty arkusz glonów i gotowałam jeszcze około 15 minut. To dla kombu było chyba zbyt krótko , bo były troszkę twardawe . Pastę miso dodajemy już po wyłączeniu gazu i mieszamy by się rozpuściła w zupie. Na końcu dodałam tofu. Posypałam pietruszką.
Zupę miso a właściwie kawałki warzyw i tofu niej pływające jedliśmy pałeczkami :))) , póżniej wypijaliśmy część płynną .
Dziękuję za :
- blogi o Japonii ( skarbnica wiedzy , można zarwać niejedną noc )
- miso
- jedzenie pałeczkami
- chleb posmarowany awokado
- lody bananowe
- za wszystko !
środa, 15 lipca 2015
Sprzęt kuchenny
Jakiś czas temu spotkałam na bardzo świetnym blogu http://rawveganshojin.blogspot.com/ nożyk firmy Victorinox . Jako , że warzyw i owoców obiera się i kroi w naszej kuchni na tony ( uprawiamy weganizm nieprzetworzony raczej ) , dobry nożyk to podstawa .
Do tej pory używałam nożyków Solingen , bardzo niedrogi około 4-5 zł . Dość ostry , jednak po miesiącu dwóch trzeba było go wymieniać na nowy , tępił się i zaginał się mu czubek .
Obieraczka do pomidorów fackelman dobrze się spisywała i wytrzymywała około roku .
Kupując nóż Victorinox skusiliśmy się też na obieraczkę i nie żałuję :) Doskonale i cieniutko obiera kiwi , pomidory i cokolwiek zachcecie .
Nożyk ostry , używam go dopiero pierwszy dzień , więc o trwałości ciężko mi coś powiedzieć.
Do tej pory używałam nożyków Solingen , bardzo niedrogi około 4-5 zł . Dość ostry , jednak po miesiącu dwóch trzeba było go wymieniać na nowy , tępił się i zaginał się mu czubek .
Obieraczka do pomidorów fackelman dobrze się spisywała i wytrzymywała około roku .
Kupując nóż Victorinox skusiliśmy się też na obieraczkę i nie żałuję :) Doskonale i cieniutko obiera kiwi , pomidory i cokolwiek zachcecie .
Nożyk ostry , używam go dopiero pierwszy dzień , więc o trwałości ciężko mi coś powiedzieć.
Dziękuję za :
- piękny zapach za śmieszne pieniądze
- radość
- uśmiech
- jedzenie pałeczkami i mnóstwo zabawy przy tym :))
- promyki słonka
poniedziałek, 13 lipca 2015
Letni obiad - ryż z wiśniami i malinami
Co zrobić na obiad na szybko ?
U nas latem oznacza to ryż z owocami. Miał być z truskawkami ale ze zdziwieniem stwierdziliśmy , że tuskawek dziś nie było w sprzedaży.........
W zastępstwie były wiśnie i maliny ze śladowymi ilościami czarnej porzeczki , która zaplątała się w wiśniach.
Wydrylowane wiśnie z malinami wystarczy wyłożyć na ugotowany brązowy ryż .
Pyszności !
Jeśli lubicie słodkie smaki śmiało możecie dodać pokrojonego w plasterki dojrzałego banana.
Dziękuję za :
- letnie owoce
- weganizm
- inspiracje Japonią ( uwaga zamówiłam pałeczki ! )
- spokojny sen
- Murakamiego ( czytam dwie naraz , jejku pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło )
- Tu i Teraz .
U nas latem oznacza to ryż z owocami. Miał być z truskawkami ale ze zdziwieniem stwierdziliśmy , że tuskawek dziś nie było w sprzedaży.........
W zastępstwie były wiśnie i maliny ze śladowymi ilościami czarnej porzeczki , która zaplątała się w wiśniach.
Wydrylowane wiśnie z malinami wystarczy wyłożyć na ugotowany brązowy ryż .
Pyszności !
Jeśli lubicie słodkie smaki śmiało możecie dodać pokrojonego w plasterki dojrzałego banana.
Dziękuję za :
- letnie owoce
- weganizm
- inspiracje Japonią ( uwaga zamówiłam pałeczki ! )
- spokojny sen
- Murakamiego ( czytam dwie naraz , jejku pierwszy raz coś takiego mi się zdarzyło )
- Tu i Teraz .
niedziela, 12 lipca 2015
Wegański Szczecin - głodni weganie w podróży z psem wegańskie miejsca
Wracając z nadmorskich wakacji postanowliśmy zrobić przystanek na obiad w Szczecinie .
Przez internet udało nam się znaleźć restaurację 5 smaków . http://www.5smakow.com/o-nas/
Z nazwy wegetariańska , ale przeważają dania wegańskie .
W karcie ( prześlicznej , czytelnej i estetycznej ) przy każdej pozycji menu zaznaczono znaczkiem , czy dana potrawa jest wegańska , czy bezglutenowa , czy też wegetariańska .
Szok przeżyłam , gdy decydując się na stolik na zewnątrz " bo my z pieskiem ... " usłyszałam od Pani , że z pieskiem jak najbardziej można wewnątrz , a drugi szok , gdy Pani zapytała nas czy psiakowi podać wody . Psica oczywiście skorzystała .
Wybór przeogromny . Ciężko było nam wybrać , gdyż niestety i nasze żołądki mają ograniczoną pojemność .
Zaczęliśmy od kawy . Różne kawy mieliśmy okazję pić i jesteśmy w tym temacie trochę wybredni . Kawa w 5 Smakach - rewelacja .
Ja zdecydowałam się na zupę miso z tofu . Jadłam ją pierwszy raz i bardzo mi posmakowała . Nie mam jednak porównania czy taka być powinna , czy nie :)) . Na zdjęciu trochę podjada mi mąż :)
Jedliśmy również pierogi ruskie , niestety dopadliśmy do nich i nie zdążyłam zrobić zdjęć . Psicy też smakowały .
Mąż zamówił naleśniki z owocami . Wielkość porcji przekroczyła nasze wyobrażenie o naleśnikach :)
Pomogłam mu zjeść . Bardzo smaczne , prawdopodobnie z mąki ciecierzycowej z ryżową , zapomniałam zapytać .
Na odchodne dostaliśmy malutki prezencik- zawiniątko . Daktylowa słodycz :))
Pani namówiła nas na sernik wegański . Ten wzięliśmy na wynos , przyjechał z nami do domu i zjedzony został do popołudniowej kawy. Bardzo orzechowy , niewiele smaku słodkiego , ciężkie ciasto , w moim typie .
Na wynos wzięliśmy również pasztet - zjemy wieczorem do chleba . Pachnie bardzo ładnie .
Za wszystkie te dania zapłaciliśmy ponad 60 zł . Niewiele biorąc pod uwagę smak kawy , ilość i jakość dań , które usatysfakcjonowały nasze podniebienie .
Polecam Wam 5 Smaków z czystym sumieniem a Szczecinianom bardzo zazdroszczę.
Dziękuję za :
- wakacje
- inspiracje
- słońce i piasek na plaży
- skórę schodzącą z nosa
- smaki kaw wypijanych nieśpiesznie
- podróż
- za Nas
- za wszystko !
:))))
Przez internet udało nam się znaleźć restaurację 5 smaków . http://www.5smakow.com/o-nas/
Z nazwy wegetariańska , ale przeważają dania wegańskie .
W karcie ( prześlicznej , czytelnej i estetycznej ) przy każdej pozycji menu zaznaczono znaczkiem , czy dana potrawa jest wegańska , czy bezglutenowa , czy też wegetariańska .
Szok przeżyłam , gdy decydując się na stolik na zewnątrz " bo my z pieskiem ... " usłyszałam od Pani , że z pieskiem jak najbardziej można wewnątrz , a drugi szok , gdy Pani zapytała nas czy psiakowi podać wody . Psica oczywiście skorzystała .
Wybór przeogromny . Ciężko było nam wybrać , gdyż niestety i nasze żołądki mają ograniczoną pojemność .
Zaczęliśmy od kawy . Różne kawy mieliśmy okazję pić i jesteśmy w tym temacie trochę wybredni . Kawa w 5 Smakach - rewelacja .
Ja zdecydowałam się na zupę miso z tofu . Jadłam ją pierwszy raz i bardzo mi posmakowała . Nie mam jednak porównania czy taka być powinna , czy nie :)) . Na zdjęciu trochę podjada mi mąż :)
Jedliśmy również pierogi ruskie , niestety dopadliśmy do nich i nie zdążyłam zrobić zdjęć . Psicy też smakowały .
Mąż zamówił naleśniki z owocami . Wielkość porcji przekroczyła nasze wyobrażenie o naleśnikach :)
Pomogłam mu zjeść . Bardzo smaczne , prawdopodobnie z mąki ciecierzycowej z ryżową , zapomniałam zapytać .
Na odchodne dostaliśmy malutki prezencik- zawiniątko . Daktylowa słodycz :))
Pani namówiła nas na sernik wegański . Ten wzięliśmy na wynos , przyjechał z nami do domu i zjedzony został do popołudniowej kawy. Bardzo orzechowy , niewiele smaku słodkiego , ciężkie ciasto , w moim typie .
Na wynos wzięliśmy również pasztet - zjemy wieczorem do chleba . Pachnie bardzo ładnie .
Za wszystkie te dania zapłaciliśmy ponad 60 zł . Niewiele biorąc pod uwagę smak kawy , ilość i jakość dań , które usatysfakcjonowały nasze podniebienie .
Polecam Wam 5 Smaków z czystym sumieniem a Szczecinianom bardzo zazdroszczę.
Dziękuję za :
- wakacje
- inspiracje
- słońce i piasek na plaży
- skórę schodzącą z nosa
- smaki kaw wypijanych nieśpiesznie
- podróż
- za Nas
- za wszystko !
:))))
Subskrybuj:
Posty (Atom)