1/2 szklanki nerkowców ( moczone wcześniej kilka godzin )
1 i 1/2 szklanki wody
szczypta soli
coś do posłodzenia ( łyżeczka ksylitolu , daktyl , cokolwiek )
Wszystko zmiksowałam w Vitamixie . Na najwyższych obrotach około minuty . Nie było co odcedzać .
Mleczko ma specyficzny posmak surowości .
Od dwunastu dni jem tylko surowe owoce i warzywa . Z przewagą owoców . Sprawcą zamieszania był chleb . Od dłuższego czasu jemy bezglutenowo , czasem przydarzy nam się jakieś drobne odstępstwo .
Tym razem kilka kromek pysznego ( ! jejku , czy nie mógłby być niedobry ;) ) chleba orkiszowego na kolację zrobiło mi kuku . Ciężka kula w żołądku i samopoczucie tragiczne tak , że na drugi dzień mogłam jeść tylko owoce . I tak jakoś samo zostało . Więc w tej chwili wszystko na surowo. Co dalej ? Zobaczę .
- dziękuję za nowe smaki
- kino z Mężem :-)
- RAW dzień dwunasty
- pogodę pozwalająca na aktywność
- lekkość
- soczystośc arbuza
- czytanie , czytanie , czytanie :)
Nerkowce podobno nie są surowe - jeden z tych dziwnych produktów na raw vegan, ale ciiiii ;)
OdpowiedzUsuńNo , w każdym razie są smaczne :-)
OdpowiedzUsuń