No to sushi .
Ciekawe informacje na temat sushi można znaleźć np http://maguro.pl/obalamy-mity-na-temat-sushi/
U nas w domu sushi robi Mąż :)
Oczywiście sushi w Japonii zwykle zawiera również surową rybę , a nasze sushi jest wegańskie .I zapewne od japońskiego odbiega tym i owym.
Zacząć trzeba od wybrania ryżu . Powinien być krótkoziarnisty i kleisty . Na opakowaniu zwykle znajdziecie informację , że to ryż do sushi . My swój kupiliśmy w Kauflandzie .
Ryż trzeba wypłukać kilkakrotnie, aż woda będzie przezroczysta.
Odmierzamy tyle samo wody co ryżu ( 2 kubki ( 400 gram ) - na 4 rolki ) ( objętościowo ) i wsypujemy ryż do zimnej wody . Od momentu zagotowania gotujemy 13 minut. Wyłączamy gaz i trzymamy 15 minut pod przykrywką aż dojdzie.
Później przekładamy go do miski i nakrywamy ściereczką by wystygł ale nie wysechł.Co ważne gotujemy go bez soli .
Ryż do sushi trzeba zakwasić . Przeszukując internet nie znalazłam wiele przepisów na zakwaszenie , aż wypróbowaliśmy swój . Ryż powinno zakwaszać się octem ryżowym , ale , że w sklepach nie było takiego , który by mnie zadowolił składem . Użyliśmy jabłkowego bio z Rossmana .
5 łyżek octu winnego , 2 łyżeczki ksylitolu 1 łyżeczka soli podgrzać nie zagotowując by składniki się połączyły . Wystudzić i połączyć z zimnym ryżem .
Sushi zawijamy przy pomocy maty bambusowej owiniętej folią spożwczą .
Do środka dajemy paprykę , ogórek zielony , avokado , tofu i cokolwiek chcemy tam umieścić :)
Zawijamy ściśle i kroimy ostrym nożem . Posypane są czarnym sezamem .
Od jutra w Lidlu będą produkty z Azji , więc zachęcam Was :) Pierwszy raz jadłam sushi jakieś dwa tygodznie temu i zakochałam się w tym smaku .
Sposoby zawijania znajdziecie w internecie bez trudu .
Glony kupujemy z dopiskiem Gold , są najlepsze , najmniej gumowate .
Japończycy pewnie uznaliby to za profanację , ale sushi dobrze się przechowuje w lodówce ( robimy w ilości takiej , by zostało na drugi dzień ) na talerzy przykryte folią spożywczą .
Dziękuję za :
- sushi oczywście :))
- zabawne dziecięce uodziny ;)
- dziecięcy tatuaż , który noszę już kilka dni
- jedzenie pałeczkami
- owoce , owoce, owoce !
Jakie ładne, pulchniutkie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuńJustynka ja też uwielbiam sushi chętnie wpadnę :P
OdpowiedzUsuńJuż zjedzone niestety ;)
UsuńPiękne! :)
OdpowiedzUsuń