czwartek, 27 marca 2014

Chlebek kukurydziany bezglutenowy

Mąki kukurydzianej rzczej w swojej kuchni nie używałam . Sama nie wiem dlaczego . Może wspomnienie z dzieciństwa lekkiej goryczki kukurydzianych potraw mnie nie kusiło ?
Pora przywrócić mąkę do łask , może niekoniecznie na co dzień , ale w planie kilka potraw z niej mam.
Dzisiaj chlebek kukurydziany. Jak zwykle w naszym wykonawcą chleba od A do Zet jest Piotr :).

1/4 kostki drożdży
1 łyżeczka soli
czarnuszka i kminek
1 łyżeczka cukru
1 szklanka ciepłej wody
2,5 łyżki oliwy
400 gram mąki kukurydzianej

drożdże rozmieszać z cukrem , zostawić do urośnięcia

wymieszać z resztą składników , zostawić do urośnięcia

piec 50 minut


Dziękuję za :

- dzisiejszą przebiegniętą dyszkę
- ciekawą książkę
- dobre filmy
- zapach bananów
- zwycięstwa nad własnymi słabościami
- Tego jedynego :) z ktorym wszystko jest prostsze



piątek, 21 marca 2014

Bezglutenowe kotlety a'la mielone z buraka jaglanej i grochu

Coraz cieplej :)) Miło . Coraz częściej mamy ochotę  na lekkie i surowe dania , pijamy jak zwykle co rano własnoręcznie robione soki , choć czasem by się chciało dłużej posiedzieć z nogami na ławie , zamiast obierać marchewkę . Ostatnimi czasy zakochałam się w soku z selera naciowego ( plus marchewka i jablko ). Ale dziś nie będzie soku tylko kotlety :)

1/2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 duży burak ugotowany starty na tarce
1/2szklanki ugotowanego grochu w połówkach

zmiksować niezbyt dokładnie i dodać :

2 łyżki otrębów gryczanych
1 łyżka lnu mielonego
2 łyżki płatków drożdżowych
2 podsmażone cebule
1 wyciśniety zabek czosnku
sól, pieprz

formować kotlety i obtaczać ( te są w mieszance maki z amarantusa i sezamu )




Dziękuję za :

- przepiękny wiosenny dzień
- że można już od rana bez kurtki !
- opaleniznę nieznaczną po 18 przebiegniętych km w słońcu kilka dni temu
- nogi :)
- odpoczywanie

sobota, 1 marca 2014

Drożdżowe bezglutenowe racuszki gryczane

Wystąpiły u nas w tłusty czwartek zamiast pączków i faworków . I tak były dość  tłuste ;) jak na mój gust .
W towarzystwie jabłek na szybko duszonych z goździkami i cynamonem i i cukrem pudrem ( wiem, wiem mało zdorwa opcja ).

Jabłka były w zastępstwie . Powideł . Domowych nie posiadam więc  mieliśmy kupić w sklepie . Dużo czasu zajęło nam czytanie etykiet i znalezienie jakiegoś dżemora czy powidła z w miarę dobrym skłądem bez syropów glukozowo-fruktozowych , kwasków cytrynowych czy jeszcze gorszych historii.

No niby są ! same owoce ( i to sporo bo ponad 100 g na 100 g produktu czyli ok) plus cukier . No i dzięki temu , że moje Kochanie szybko wszystko przelicza oblicza itp udało się wyczytać z etykiety ( a specjalnie mniemam są te zapisy obrazkowo - proporcjowo-dawkowo  tak skonstruowane by nie doczytać za wnikliwie tego czego się doczytać nie powinno  ), że to cudne powidło w 100 g produktu ma 54 g cukru . . Czyli cukier stanowi ponad połowę zawartości sloika. Łyżeczka cukru ma 5 gram .
Dlatego jabłka były w zastępstwie .

Racuszki
2 szklanki mąki gryczanej
3-4 łyżeczki cukru
3 łyżki ciepłego Alpro
szczypta soli
1/4 kostki drożdży

drożdże rozdusić z cukrem i mlekiem , zostawić do wyrośnięcia ;
do mąki dodać wody ciepłej, szczyptę soli  , rozpuszczone drożdze i zmiksować.

pozostawić do wyrośnięcia , smażyć na oleju

W smaku wyszły Ok ,tylko trochę później oklapły , czy ktoś może wie dlaczego ?



Dziękuję za :
- dzisiejsze wybiegane 12 km , cudownie odchodzą wszystki złe emocje 
- szarlotkę do kawy
- bezglutenową kontynuację
- Panią z Biblioteki:))
- czytanie 
- zmagania , mimo  , że niełatwe