W towarzystwie jabłek na szybko duszonych z goździkami i cynamonem i i cukrem pudrem ( wiem, wiem mało zdorwa opcja ).
Jabłka były w zastępstwie . Powideł . Domowych nie posiadam więc mieliśmy kupić w sklepie . Dużo czasu zajęło nam czytanie etykiet i znalezienie jakiegoś dżemora czy powidła z w miarę dobrym skłądem bez syropów glukozowo-fruktozowych , kwasków cytrynowych czy jeszcze gorszych historii.
No niby są ! same owoce ( i to sporo bo ponad 100 g na 100 g produktu czyli ok) plus cukier . No i dzięki temu , że moje Kochanie szybko wszystko przelicza oblicza itp udało się wyczytać z etykiety ( a specjalnie mniemam są te zapisy obrazkowo - proporcjowo-dawkowo tak skonstruowane by nie doczytać za wnikliwie tego czego się doczytać nie powinno ), że to cudne powidło w 100 g produktu ma 54 g cukru . . Czyli cukier stanowi ponad połowę zawartości sloika. Łyżeczka cukru ma 5 gram .
Dlatego jabłka były w zastępstwie .
Racuszki
2 szklanki mąki gryczanej
3-4 łyżeczki cukru
3 łyżki ciepłego Alpro
szczypta soli
1/4 kostki drożdży
drożdże rozdusić z cukrem i mlekiem , zostawić do wyrośnięcia ;
do mąki dodać wody ciepłej, szczyptę soli , rozpuszczone drożdze i zmiksować.
pozostawić do wyrośnięcia , smażyć na oleju
W smaku wyszły Ok ,tylko trochę później oklapły , czy ktoś może wie dlaczego ?
Dziękuję za :
- dzisiejsze wybiegane 12 km , cudownie odchodzą wszystki złe emocje
- szarlotkę do kawy
- bezglutenową kontynuację
- Panią z Biblioteki:))
- czytanie
- zmagania , mimo , że niełatwe
Hej Justyno znowu widzę coś dla mnie jutro idę do pracy i chyba sobie zrobię na śniadanko tylko źe ja uźywam droźdzy w proszku ale myślę źe będą ok.
OdpowiedzUsuńBasiu :) ja z drożdżami nie mam zbytnio doświadczenia , nie mam pojęcia dlaczego wyszły takie niezbyt wyrośnięte te racuszki :).
UsuńSmacznego śniadanka w pracy :)
Ja teź nie wiem dlaczego nie urosły moźe takie są po prostu a droźdze jak wypróbuję to napiszę ale odkąd jestem na diecie to cały czas uźywam w proszku i jest ok. Napiszę jakie wyszły .pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńCzekam na relację ,jestem ciekawa :)
UsuńA jeszcze jedno chciałabym biegać tak jak ty ale nie mogę jakoś się zabrać .
OdpowiedzUsuńBasiu :) Jeśli tylko chcesz - zaczynaj :)
UsuńPostanów sobie np 3 razy w tygodniu choćby nie wiem co zrobię to :)
Załóż wygodne buty, znajdź pól godziny wolnego czasu , pierwszy tydzień po prostu z zegarkiem w ręku biegnij 1 minutę w spokojnym tempie bez zadyszki , kolejne 4 maszeruj , znów 1 minutę biegnij 4 maszeruj . Przez pół godziny powtarzaj :)
trzymam kciuki , żebyś zaczęła , bo wiem że jak zaczniesz to samo pójdzie :)
To wszystko nie jest takie prosteJustyno nie wiem dlaczego ale ja jestem bardzo słaba i nie mam siły .mam problem bo moje badania cały czas lecą na łeb na szyję moźe jak przyjdzie wiosna będzie lepiej moja celiakia jest uparta ale jestem dobrej myśli.
OdpowiedzUsuńA motywację do tego źe moźna źe warto źe się uda czerpię chociaźby z Twojego Blogu i to jest dobre to mi daje pałera .i wiarę źe dam radę nie dziś to jutro źe będzie ok .Całusy podziękowania Justyno.
OdpowiedzUsuńBasiu to może zacznij od samych spacerów ? :)
UsuńCo lekarz na Twoje słabe samopoczucie ?
Zapytaj co zaleca , jaki rodzaj aktywności fizycznej będzie Ok dla Ciebie .
:))
A jaką to szarlotkę bezglutenową jadłaś? Ula
OdpowiedzUsuńUla :)sypaną zmodyfikowałam ,mam przepis tylko czasu mi brak by go wrzucić na bloga :)
UsuńZ kaszki kuku? A mąka? Ja robiłam z gryczaną ale ciekawa jestem innych opcji
UsuńI co wyszła z gryczanej mąki
UsuńWidzisz ja ostatnio badania miałam ok. I lekarz mówi źe jest dobrze ale ja tak mam biorę źelazo i jest ok. Przestanę brać to słabo . Ja dopiero rok stosuję dietę od roku wiem źe jestem chora pani ze stowarzyszenia mi napisała źe być moźe mój organizm potrzebuje więcej czasu więc czekam ja mam rowerek wolnostojący jak czuję się ok. To jeźdzę trochę i tak po trochę .ja kiedyś byłam bardzo silna i aktywna niestety ten czas minął ale liczę źe to wróci .i źe pozbędę się glutenu który zatruł mój organizm i mój mózg i źe przyjdzie taki dzień źe powiem źe juź jest ok.
OdpowiedzUsuńBasiu rozumiem :) Czyligluten to niezłe świństwo ... ciekawa jestem ile czasu potrzeba , by organizm wrócił do normy po odstawieniu glutenu.
UsuńSama nie wiem ile to zaleźy ja myślę źe jestem na półmetku i oby tak było u mnie choroba dawała tak jakby ksiąźkowe objawy .
UsuńPrzepis na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńJak Ci wyjdą pulchne daj znać ,bo nie wiem, co robię nie tak :)
UsuńTeż robię te racuchy są pyszne:)
OdpowiedzUsuńTwój ukochany to przypadkiem nie jest ideałem :)?
Napisałam cie maila :)
:) Chyba nim jest ;)
Usuń:))
Witaj Justyno .dzisiaj na śniadanie zrobiłam te racuszki .poezja .pycha .niebo w gębie . I z droźdzy w proszku .wyszły .
OdpowiedzUsuńBasiu super :)
UsuńMy robiliśmy kolejny raz i wyszły lepiej niż pierwsze