Od dwóch tygodni męczyła mnie choroba . Najpierw straszna chrypka , później kaszel tak męczący , że spac nie szło a gardło przypominało siekane kotlety ;) ( w mojej wyobraźni ) , później gorączka i stale ten męczący upierdliwy ( inaczej nie sposób go nazwać ) kaszel . Przeróżne leki nie pomagały , a widmo wzięcia antybiotyku , którego nie jadłam od dzieciństwa i nie chce jeść o ile nie będzie na prawdę takiej konieczności stawało się coraz bliższe .
A tu tadam ! :-) Podzieliła się ze mną recepturą pewna Pani , więc zapisuję i posyłam dalej . Mnie pomógł już po 1 dniu , zalecenie brzmi by pić 3 dni . Smak jest w miarę , ale zapach powala na kolana i zamiata człowiekiem po podłodze . Nie z zachwytu bynajmniej . Więc albo klamerka na nos , albo nos zatkać palcami . Na zagrychę by pozbyć się paskudztwa stosowaliśmy winogron itp , ale najlepsze są prażone pistacje solone , należy zjeść kilka zanim odetkamy nos .
Oczywiście nie jestem lekarzem ani farmaceutą , więc lepiej zapytajcie swojego medyka .
Syrop
3 średnie cebule
1 główka ( nie ząbek ! ) czosnku
sok z 1 cytryny ( najlepiej Bio - Lidl )
2-3 łyżlki ksylitolu lub cukru lub miodu
Cebulę i czosnek posiekać drobno , zalać sokiem z cytryny , dodać ksylitol , wymieszać , trzymać w ciemnym miejscu w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz