Zachciało mi się jej bardzo w trakcie choroby . Załatwiłam sobie gardło wypijając prosto z butelki pół litra jednodniowego soku z marchwi , a sok był prosto z lodówki . W efekcie przez kilka dni mówiłam głosem osoby nadużywającej alkoholu ( bardzo przekonywująco chrypiąco potrafiłam powiedzieć " idź po wino " ;P ) ; kaszel nie pozwalał mi spać a tabletki odebrały apetyt zupełnie .
Zupka jest tania , robi się łatwo i nie wymaga składników nie wiadomo skąd :)
4-5 suszonych grzybków
1 korzeń pietruszki
2 niewielkie marchewki
3 średnie ziemniaki
80 gram pęczaku
2 litry wody
sól , pieprz , pietruszka zielona , liść laurowy , 2 kulki ziela angielskiego , opcjonalnie 1 łyżka suszonej domowej włoszczyzny
Uwaga ! Nie jest bezglutenowa . Ale jest bez pszenicy :-) Możecie zmienić zupę w bezglutenową zamiast pęczaku dodając kaszę jaglaną lub niepaloną gryczaną .
Grzybki wkładam do garnka z wodą , liściem laurowym i zielem angielskim i gotuję W tym czasie marchewkę i pietruszkę ścieram na tarce o grubych otworach ( poprawka : ścierał Mąż :-) . Do marchewki dodać pokrojone w spore kawałki ziemniaki .
W osobnym garnku gotuję kaszę jęczmienną . 3 razy tyle wody co kaszy zagotowuję z solą , wrzucam kaszę , mieszam 1 raz , przykrywam pokrywką garnek i gotuję do wyparowania wody . Odstawiam na 10 minut i jest gotowa .
Gdy ziemniaki są miękkie dodaję kaszę , doprawiam . I pyszna zupa gotowa :-)
Dziękuję za :
- mijającą wreszcie chorobę
- Męża i Jego opiekę :))))
- krupniczek
- że nie muszę jeść już tabletek , któych skutki uboczne doprowadzały mnie do szału
- za powrót apetytu ( ha ! tego się nie docenia jak się ma )
- ciepłe dni
- soczek malinowy od Teściowej :-)
- i za całą niewymienioną resztę
I właśnie za takie przepisy/wpisy lubię Twojego bloga najbardziej :)
OdpowiedzUsuńAgaWu :-))
OdpowiedzUsuńBuziak !
Gotuj krupnik , kojący jest , robiłam go powtórnie niedawno .