Jakiś czas temu dostałam wymarzony zakwas na chleb . Dbam o niego a jakże . Ale z ciekawości przy pieczeniu kolejnego chleba odebrałam dodatkowy mały słoiczek zakwasu w ramach eksperymentu. Słyszałam , że może stać około dwóch tygodni . To mnie trochę niepokoiło , bo w razie letnich wakacyjnych wyjazdów mógłby się zepsuć , gdyby jego przydatność była tak krótka . Mrozić i suszyć nie chciałam .Włożyłam do lodówki i czekałam .
Wytrzymał 7 tygodni i pewnie poleżałby jeszcze . Zakwas dokarmiłam dzień przed planowanym wypiekiem , włożyłam do lodówki i następnego dnia pięknie urosło na nim ciasto . Muszę jednak dodać , że z zakwasem obchodzę się wręcz sterylnie , czasem nawet paranoicznie :-)
a tak pięknie bąbelkuje w cieście
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz