Przeglądałam swojego bloga szukając w ramach przypomnienia sobie składników grochówki i co się okazało ? Grochówki ni ma ;). Nadrabiam szybciutko to niedopatrzenie . Jako , że jesień to doskonały sezon na zupy , ciepłe aromatyczne i smaczne , dziś rano zrobiłam grochówkę , która jutro będzie późnym obiadem .
1 pietruszka
2 marchewki
kilka ziemniaków
pół paczki grochu w połówkach
2 łyżki warzyw suszonych
cebula
3 ząbki czosnku
sól pieprz majeranek łyżka oliwy
zielona pietruszka
łyżka mąki do zasmażki opcjonalnie
Marchewkę i pietruszkę pokrojoną wrzucamy do garnka razem z suszonymi warzywami ( nie miałam zbyt dużo świeżych ) , wsypujemy groch , wlewamy wodę i gotujemy. Gdy groch jest półtwardy dodajemy ziemniaki. U mnie dość spore kawałki , bo takie lubię w zupie. Gotujemy dalej. Cebulę i jeden ząbek czosnku podsmażamy na oliwie. Gdy warzywa i groch są już miękkie dodajemy sól, pieprz , smażony czosnek i cebulę , majeranek , wyciskamy dwa ząbki czosnku surowe , wyłączamy gaz i posypujemy zieloną pietruszką. Jeśli chcecie by zupa była bardziej gęsta można zrobić zasmażkę. Ot i cała filozofia grochowej ;)
Gdybym miała parówki sojowe pokusiłabym się o wkrojenie ze dwóch sztuk.
Dziękuję za :
- wolną niedzielę
- piękne słońce dzisiaj
- pracę
- że niedługo wypłata :))
- Siostrze za podarki
- za soczek malinowy
- zapach śliwek z cynamonem
- ciuszki i przymierzanki
- za to , że już około 2 lat nie palę :)
- za Was
- za siebie :)
Ja dzisiaj zachwycałam się kolorami jesieni dzięki mojej psince :D Za to nie umiem zrobić zasmażki :( Powiesz mi jak to się robi?
OdpowiedzUsuńAga :))
UsuńNie robię zasmażki ;p
ale wiem , że niektórzy wolą gęstsze zupy .
Buziak !
kochana ja teraz mam faze na zupki także przepis jak znalazł:) buziaki kochana, sciskam z calej sily<3
OdpowiedzUsuńKochanie , bo zimno już się robi i zupkowo dlatego ;)
UsuńPrzytulaski <3
jak bede miala tylko wiecej czasu wieczorkiem i za oknem bedzie nie ladna pogoda to zabieram sie za Twoja grochowke, wczoraj zrobilam z Twojego przepisu:zupke z dynii, pychotka...!!!:)ostatnio przegladalam Twoje przepisy i trafilam na post, w ktorym pisalas o marnowaniu jedzenia- ja takze nie znosze wyrzucac go i staram sie to robic jak najrzadziej sie da...ale porownanie, ze marnowanie jedzenia jest jak wyrzucanie do kosza n. 2 albo 5zlotych tak mi utkwil w pamieci, ze chyba juz nie wyrzuce jedzenia nigdy:)DZIEKUJE ZA TO!!!i tu pojawia sie moja prosba do Ciebie:)za jakis miesiac konczy mi sie termin na chipsy bananowe ale same mi nie smakuja jak je jem, masz jakis pomysl w jaki sposob moglabym je wykorzystac smacznie i zdrowo?dziekuje za Twoja odpowiedz!!!:)przecudownego weekendu zycze:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sylwia
Sylwia :))
UsuńUdanej grochówki Skarbie :)
Ja mam opory nawet z wyrzuceniem dosłownie jednej łyżki pozostałości z np surówki , a produktów nigdy nie kupuję na zapas , żeby później nie wyrzucać .
Hmmm czipsy bananowe...... jeśli są to banany smażone na oleju nie wiem , a jeśli po prostu czipsy z wysuszonych bananów to może spróbować zalać je odrobiną wody i wykorzystać np do ciasta czy babeczek , albo zrobić mus jabłkowy (kwaśne jabłka do garnka pokrojone z cynamonem na małym gazie z pół godzinki i dusić razem z bananami suszonymi? )
Pozdrawiam bardzo bardzo ciepło <3
dziekuje bardzo mocno za tak szybka odpowiedz, jestes cudowna!powinnas napisac ksiazke z przepisami kulinarnymi :) bylby to z pewnoscia betseller:) dziekuje, wykorzystam te rady jutro-akurat tesciu przyjezdza to bedzie niespodzianka na deser, i zaserwuje mu zupke z dyni z Twojego przepisu...pychota!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko kochana!
Sylwia :))
UsuńDziękuję Kochanie :)
A wiesz , kiedyś miałam w planie książkę kucharską , ale jakoś odleciało w dalszą przyszłość ;)
Pochwal się , jak wyszły dania :)
Bardzo przepraszam , ze piszę dopiero teraz , ale mam problem z dostępem do internetu.
Uściski <3
Sylwia:)
OdpowiedzUsuńwitam kochanie:)przeoczylam Twoja wiadomosc:) wlasnie zabieram sie za Twoje muffinki bananowe w czekoladzie:) dla przyaciolek z ktorymi sie dzis spotykam, mam nadzieje ze wyjda. Jesli chodzi o zupke z dynii po prostu bomba, rowniez bananowe chipsy sie udaly:) ostatnio probowalam ten szejka z dyni z bananem i powiem Ci ze cos pysznego:)
OdpowiedzUsuńpomyls o tej ksiazce kucharskiej:)kupilabym pierwsza:)caluje i sciskam goraco:)
buziaki
Dziękuję :)))
UsuńCieszę się , że Ci smakuje. Troszkę zaniedbałam bloga ale juz mam internet więc obiecuje poprawę :))
<3
Sylwia:)
OdpowiedzUsuńfajna zupka :) u mnie będzie z kociołka http://www.meble-ogrodowe-sklep.pl/kociolek-wegierski-farmcook-inox-trojnogu-p-1071.html
OdpowiedzUsuń:)
u mnie z garnuszka ;)
UsuńPozdrawiam cieplutko !