Pyszności . Ostre , szczypie w język , oczy i pali w gardło :)) . Warto zrobić samemu zamiast kupować zaprawiane octem w sklepie "niewiadomoco".
1,5 kg buraków ugotowanych ( najlepiej na parze )
1 laska chrzanu
sól, sok z jednej cytryny.
Buraczki trzemy na drobnej tarce , tak samo chrzan. Z tym , że do tarcia chrzanu najlepiej założyć gogle ;) i pod żadnym pozorem nie wdychać :). Niejedna łza się poleje ;). Ale smak cudowny !
Starte wymieszać doprawić solą i sokiem z cytryny , zamknąć w szczelne słoiki i hop do lodówki .
Dziękuję za :
- Kochanemu za starcie chrzanu :))
- termofor na przewiane plecy
- Ludzi wokół
- rosnąca liczbę wegan
- bloga
- akcje wegańskie i wegetariańskie
Oj pyszności, ćwikłę uwielbiam bezwględnie :) Uściski!
OdpowiedzUsuńGatita :))
OdpowiedzUsuńJa też lubie tę ostrość w buraczkowym kolorze :)
Buziaki <3
Nie ma jak ćwikła domowa. Żadna ze sklepu nie może jej się równiać
OdpowiedzUsuńJerzy :))
OdpowiedzUsuńTo prawda , domowe smaczniejsze i zdrowsze .
Pozdrawiam cieplutko :))
wow super, narobilaś mi smaka:))))buziaki
OdpowiedzUsuńKochanie to śmigaj chrzan ucierać :))
OdpowiedzUsuńBuziaki <3