To mam nadzieję będzie cykl. Zainspirowała mnie Magda ( dziękuję ! :) . Jako ściągawka dla początkujących i wszystkich innych ;). Co i gdzie kupuję , z czego gotuję . Jeśli uważacie , że to dobry pomysł - dajcie znać , będzie kontynuacja. Początkowo miałam pomysł , by posty podzielić na sklepy , ale niestety aż tak czasochłonne zadanie przekracza moje siły i dobę , która ma tylko 24 godziny ( nijak się nie chce rozciągać , a czasem mam wrażenie , że się kurczy ).
Na pierwszy ogień idą dzisiejsze zakupy w sklepie zwanym w moim miasteczku " Zielarskim " Odkryłam tam wiele ciekawych produktów , nie wszystkie jednak mogę niestety kupić , w każdym razie nie na raz.
Od kilku dni zagłębiłam się w temat witaminy C. Dowiedziałam się , że syntetyczna jest kiepsko przyswajalna , lepsza jest lewoskrętna . Poszperajcie w internecie , zachęcam do zgłębienia tematu.
Szukałam i znalazłam. FIN XYLIACERTABS a tutaj macie info :
klik
Post nie jest niestety sponsorowany. W sklepie zabuliłam 40 zł , myślę , że warto , zamiast kiepskich słodzików zawiera też ksylitol , który ma bardzo korzystny wpływ na zdrowie.
Czy używacie przypraw typu wegeta ? Ja porzuciłam wszelkie Kucharki i tym podobne ze względu na to , że zawierają glutaminian , który kolokwialnie mówiąc ryje mózg , podejrzewany jest o powodowanie raka i wiele innych nieprzyjemności. Do zup używam suszonych ziół i warzyw. Wcześniej kupowałam włoszczyznę suszoną " Kucharek " ale obiło mi się o uszy, że jest konserwowana siarką. Pustego opakowania niestety nie mam , by sprawdzić , ale jeśli ktoś ma , może sprawdzi ??
W sklepie zielarskim natknęłam się na ekologiczne suszone warzywa z dodatkiem ziół zupełnie bez konserwantów w cudownej cenie niecałe 3 zł :)
I takie to były zakupy :))
Dziękuję za :
- zdrowie ( nie pamiętam kiedy byłam przeziębiona , choć wokól wszyscy kichają )
- weganizm
- wolne chwile
- słonko
- ulubione seriale :) ( nic tak nie odpręża ;)
Cały pomysł jest bardzo ciekawy!
OdpowiedzUsuńJa mam żywą "jarzynkę" do zup: jesienią biorę jarmuż, natkę pietruszki, seler (bulwę), marchewkę - wszystko siekam lub ścieram na tarce, zasypuję solą na noc. Rano wkładam w słoiki, zakręcam i do lodówki. Stoi całą zimę i wiosnę.
Ania :))
UsuńDzięki za pomysł :) A nie kwaśnieje ( jak kapusta do kiszenia ) ? Czy Ty pasteryzujesz ?
Uściski <3
Pomysł ciekawy. Ja witaminę C biorę z rokitnika (w społem jest sok z rokitnika bez dodatku cukru - cena straszna ale naprawdę warto). Jest to niesamowicie fantastyczna roślina. Boska/Ewolucyjna zabawa w multiwitaminy ;) - Zawiera chyba WSZYSTKIE dostępne witaminy a witamina C nie rozkłada się podczas podgrzewania (taka jego mała sztuczka).
OdpowiedzUsuńTeż czasami używam suszu z jarzyn. Głównie jak zapomnę sama zrobić sobie domową "kostkę".
Aniko :) Dziękuję :) Poszukam rokitnika i wiadomości o nim :)
Usuń<3
Uważam że to doskonały temat poniewaz sama jestem od niedawno weganką i zakupy są dla mnie jak polowanie. Sklepy z ekologiczną żywnosćią sa bardzo drogie, więc buszuje po roznych sklepikach i marketach i udaje mi sie znalezc rozne fajne rzeczy np mleko sojowe w promocji, makarony kasze ziarna pestki itp. Ale ostatnio bylam zachwycona zakupami na pobliskim targu, gdzie przemila Pani sprzedawała na wagę kasze i soczewice, cieciorkę. Kupiłam pęczak za 1.80zł/kg (pyszny - namowila mnie ta miła Pani), kasze gryczan niepalona i soczewice polska brązowa. W sumie zapłaciłam niewiele ponad 3zł. Kupiłam tez tam cieciorke i napewno bede stala klientka tej Pai. Jednak weganizm nie musi byc drogi. Dzieki za ciekawe pomysły kulinarne i inne. Pozdrawiam. Beata
OdpowiedzUsuńBeata :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńW takim razie postaram się pisać co i gdzie kupuję.
Pozdrawiam cieplutko <3