:)
Weekendowe chęci na wegańskie niesurowe jedzenie zaowocowały . Bobowo i sezamowo.
Wieczorne smażenie w kuchni. Rozchodzący się po domu aromat prażonego sezamu .
Kotlety z bobu
500 gramowa paczka surowego bobu
2 cebule
3 ząbki czosnku
25g prażonego solonego łuskanego słonecznika
łyżka mąki z ciecierzycy
olej do smażenia
sól, pieprz - tylko ; więcej przypraw nie trzeba
Bób ugotować do miękkości. Wystudzony obrać ze skórek . Rozdusić czymkolwiek - widelec, praska do ziemniaków , blender . Cebulę i czosnek pokroić i podsmażyć na patelni , wymieszać z masą z bobu , dodać uprażony słonecznik , przyprawy , łyżkę mąki z ciecierzycy . Mokrą dłonią formować małe kotleciki i obtaczać w sezamie , smażyć.
Kotleciki wydają się pracochłonne , ale robi się je szybko , poświęcony czas na obieranie bobu wynagradzają smakiem , cudownie chrupiącą panierką sezamową i niespodzianką w postaci ziaren słonecznika :)
Dziękuję za :
- pomysły
- cudownie oczyszczające pozbywanie się niepotrzebnego
- świeży sok pomarańczowy
- przemeblowanie :)
- lody z bananów
- wszystkie dobre i miłe rzeczy , które mnie spotykają
Wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawam czy smakowały ? ;)
Usuń