Być tu i teraz .
Można się obruszyć . Przecież każdy z nas jest tu ( gdzie aktualnie jest ) i teraz ( w umownie rzeczywistym teraźniejszym czasie). No jest . Siedzi , idzie , biegnie , coś robi . Ciało . A duch , umysł , serce albo wybiegły w przyszłość albo gmerają w przeszłości. Sama się na tym łapię .
Chyba wielu z nas rzadko zdaje sobie z tego sprawę i rzadko bywa całym sobą tu i teraz. Myśli galopują do przodu : co trzeba zrobić , jak inni na to zareagują , o jeszcze pranie trzeba wstawić , kurczę , znów to czy tamto nie wyszło ....... Albo wstecz : co ona miała na myśli mówiąc to czy owo , mogłam postąpić inaczej , cokolwiek sobie tu wstawcie. Bywamy nieobecni tu i teraz . To co robimy prześlizguje się bezszelestnie obok nas a my zajęci w tym czasie jesteśmy myśleniem , odczuwaniem , przeżywaniem innych przeszłych albo przyszłych spraw.
Bądźmy tu i teraz . Pijąc kawę poczujmy jej zapach , smak , ciepło filiżanki w dłoni. Rozmawiając przez telefon róbmy tylko to . Itp. Zachęcam Was do eksperymentu . Cokolwiek robicie , cokolwiek Was spotyka skupcie się tylko na tym właśnie doświadczeniu. Życie jest tu i teraz . Ja jestem tu i teraz i piszę tego posta . I tylko i wyłącznie na tym się skupiam.
Myślę , że nierozerwalnie połączone z byciem tu i teraz jest nieodkładanie niczego na później i niezostawianie na specjalne ( wyimaginowane ) okazje . To tak jakbyśmy się chcieli za coś ukarać . Będę szczęśliwa ( szczęśliwy ) jak schudnę te 3 kg czy zdobędę podwyżkę. No tak , bo teraz szczęśliwym być nie można ? Nową bluzkę założę na specjalną okazję . Lepsza filiżanka dla gości. Nowe buty dopiero na randkę . Jeszcze tylko raz a potem im powiem co o nich myślę.
A to właśnie dzisiejszy dzień jest tą okazją . Każdy dzień .
Zielone naleśniki
CIASTO
garść szpinaku
pół pęczka pietruszki zielonej
sól. pieprz
szklanka mąki pełnoziarnistej
woda ( tyle , by uzyskać konsystencję naleśnikową )
łyżka oliwy
FARSZ
1/2 kg dyni
2 cebule
2 ząbki czosnku
sól, pieprz
Najpierw robimy ciasto na naleśniki ;) Szpinak i pietruszkę miksujemy z wodą . Dodajemy mąkę , oliwę sól i pieprz. Smażymy zielone naleśniki .
Cebulę i czosnek pokrojone podsmażamy na oleju . Dodajemy dynię pokrojoną w kostkę i dusimy na patelni aż odparuje woda , przyprawiamy .
Naleśniki smarujemy farszem i zawijamy . Można przed podaniem podsmażyć lub zapiec w piekarniku.
Dziękuję za :
- bycie tu i teraz
- spacer z psem
- szeleszczące liście
- bliskich
- ciszę
Mądre to co proponujesz Justynko.
OdpowiedzUsuńJestem Tu i Teraz
i podziwiam Twoje piękne zielone nalesnki z dynią.
Już widzę jak je robię...., no, ale to nie Tu i Teraz... znów mi się wybiegło do przodu.
Nalesniki napewno zrobię.
Pozdrawiam Cię i dziękuję, że jestes!
Mario :)))
OdpowiedzUsuńCudownie , że jesteś !
Zaczerpnięte z de Mello i po trosze z przemyśleń wielu mądrych ludzi :) , jednak śmiało się mogę pod tym podpisać . Choć często się łapię na wybieganiu do przodu lub wracaniu do przeszłości zauważyłam , że przebywanie całą sobą w chwili obecnej jest niesamowite i wprowadza cudowny ład i spokój .
A naleśniczki polecam szczerze w cudownie optymistycznym kolorze :)))
Ściskam mocno :)))
O tak, ludzie często zapominają o byciu tu i teraz. Ten cały wyścig szczurów sprawia, że życie może nam minąć i tego nie zauważymy.
OdpowiedzUsuńNaleśniki wyglądają obiecująco :)
Anetko witaj :))
OdpowiedzUsuńTak , ciągła gonitwa by lepiej , więcej , mocniej , szybciej ....... i tracimy z oczu to co najważniejsze .
Zachęcam do spróbowania - zielone optymistyczne naleśniki poprawiają humor :)
Pozdrawiam :))
To święte słowa. Ja od kilku dni mam takąąąąą gonitwę myśli, że sama zapędziłam się w kozi róg.
OdpowiedzUsuńI na pewno nie ma to nic wspólnego z życiem tu i teraz.
Dzięki za przypomnienie.
Biedroneczko :))
OdpowiedzUsuńWyłaź z koziego czym prędzej :) Ja co dzień trenuję " tu i teraz " - do mistrzostwa mi jednak daleko ;)
Buziaki <3
aj być tu i teraz , piekny post Justynko...pozdrowionka dla wszystkich:)
OdpowiedzUsuńJustynko,
OdpowiedzUsuńpolecam lekturę książek buddyjskiego mnicha Thich Nhat Hanh'a. Ostatnio w Polsce ukazała się bardzo ciekawa książka autorstwa tego pana i dr Lilian Cheung "Smak. Świadome odżywianie, świadome życie", tę szczególnie rekomenduję, bo odnosi się (jak podtytuł wskazuje) zarówno do uważnego, świadomego życia, jak i jedzenia. Naprawdę świetna, szczerze polecam! Wcześniejsze jego książki też są ogromnie przydatne w życiu i warte przeczytania :)
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego :)
Gosia :)
Justynko, dawno Cie tutaj nie było????
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko ok.
To co piszesz to bardzo ważne - być tu i teraz.
Nawet gdy jemy jestesmy zazwyczaj tam 'gdzies'. Bo nie ma czasu. Albo z nosem w gazecie, albo słuchając radia czy TV.
Gosiu, dzięki wielkie za podsuniętą książkę - "Smak. Świadome odżywianie, świadome życie".
Ewcia :))) Jak cudnie Cię widzieć :) Buziak ogromny ! <3
OdpowiedzUsuńGosiu witaj :))
Bardzo dziękuję - nie słyszałam o tym mnichu i Jego książkach . Na pewno skorzystam , ciesze się , że mi poleciłaś , w dzisiejszych czasach zagubionych tak bardzo potrzebujemy się zatrzymać choć na chwilkę .........
Ściskam <3
Krysiu Skarbie :)) Dziękuję za pamięć i troskę Cudowna Istoto :)
Jestem , jestem tylko korzystałam z dość długiego weekendu i jakoś czasu brakło na bloga . Biję się w wątłą pierś ;) i obiecuję dziś nadrobić zaległości.
Masz niesamowitą rację - ja też podczas jedzenia złapałam się na tym , że wzrok wbity w telewizor i czasem jem automatycznie....... Postanawiam z tym walczyć :))
Dziękuję najbardziej Kochane , że jesteście :)))
Ściskam z miłością :) <3
O, widzę że napisałyśmy podobne tematy :-) A naleśniki koniecznie muszę sprobować :-)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) Są bardzo optymistyczne :-)
Usuń