Muffinki lubię piec. Szczególnie od kiedy mam silikonową formę. Przepis jest wynikiem poszukiwań w internecie i prób w kuchni . Na bazie wielu przepisów powstał właśnie ten. Ilość cukru jest niewielka , nie lubię przesłodzonych ciast , można posypać cukrem pudrem ( niezdrowo ale słodko ;) ) jeśli ktoś lubi . Można do nich zrobić lukier lub polewę. Muffinki dają wielkie pole do popisu zarówno jeśli chodzi o smak , dodatki i ozdoby.
Zrobienie ciasta na muffinki jest bardzo proste. Rządzi jedna zasad - osobno mieszamy składniki mokre i osobno suche. Dopiero później je łączymy. Dzisiejsze są z jabłkami .
składniki suche
2 szklanki mąki z pełnego przemiału
1/4 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
cynamon
składniki mokre
1 szklanka mleka sojowego
4-5 łyżek oleju
2 jabłka pokrojone w kostkę
suche i mokre składniki wymieszać w oddzielnych miskach
połączyć ze sobą zawartość obu misek i wymieszać
nałożyć do foremek na muffinki do 2/3 wysokości i piec 15 minut w 180 stopniach C
Koniec starego roku i początek nowego . Czas podsumowań , planów , obietnic złożonych sobie i innym. Magiczna data . Obiecujemy sobie wiele . I często nie dotrzymujemy obietnic . Już w połowie stycznia okazuje się , że nie biegamy codziennie rano, nie odżywiamy się lepiej , nie jesteśmy milsi , spokojniejsi , szczęśliwsi , nie schudliśmy i nie rzuciliśmy palenia. Przynajmniej ja należę do grona osób , którym postanowienia noworoczne jakoś się nie realizują .
Może zbyt wiele oczekujemy od tej daty ? Wiele udało mi się w sobie zmienić , ale nigdy na przełomie starego i nowego roku. Raczej z marszu w trakcie roku. Pod wpływem impulsu z wewnątrz a nie zewnętrznego nacisku daty . Dlatego nic sobie ani innym nie obiecuję . Nie dlatego , że nie ma nic do poprawienia .Dlatego , że zmiany u mnie przychodzą łatwo , kiedy czuję , że na to czas .
Dlatego będę się żegnać stary Rok bez obietnic , z wdzięcznością , że tyle dobrych rzeczy mi przyniósł , witać Nowy Rok z radością na spełnienie planów, marzeń , z wdzięcznością , że każdy jego dzień może mi przynieść radość .
Dziękuję Wam , że zaglądacie , czytacie , piszecie . Wiele się od Was nauczyłam , wiele dzięki Wam się dowiedziałam :)
I z okazji nadchodzącego 2012 roku życzę Wam
Radości , beztroski , dostatku , zdrowia , umiejętności doceniania rzeczy małych i niewidocznych gołym okiem , Szczęścia , odwagi bycia sobą , zadowolenia z siebie i docenienia siebie , pięknych myśli , które stworzą piękny świat i przede wszystkim Miłości.
Dziękuję za :
- nieustającą chęć zmian
- miniony Rok , w którym wydarzyło sie mnóstwo dobrych rzeczy
- nadchodzący Nowy Rok
- za śmiech
- za to , że moje otoczenie staje się piękniejsze
- za spokojną codzienność
- za Miłość :))
Dziękuję Justynko za życzenia i Tobie także życzę tego samego.
OdpowiedzUsuńSzampańskiej zabawy!
Justynko, życzę Tobie, wszystkim czytającym oraz sobie, żebyśmy nie zbaczali z duchowej i rozwojowej ścieżki, a wszystko będzie dobrze w tym roku i w następnych również :) Pozdrawiam i ściskam noworocznie, Gosia :)))
OdpowiedzUsuńDziekuję Dziewczynki :)))
OdpowiedzUsuń<3
:) Zrobiłam wczoraj muffiny- pyszne:) I lody banonowe tez pyszne :) a juz nie te wspomne o szarlotce..;) mniam
OdpowiedzUsuńZajrzalam do Ciebie miesiac temu z blogu Ewci i chetnie czytam dalej:) I dzis podziekowałam tez za Twoj blog. Pozdrawiam serdecznie justynko
magda
Ad. przepisów na muffinki.....
OdpowiedzUsuńTo moje ulubione ciastka, zarówno w smaku jak i szybkości przygotowania, bo robię je jedne za drugimi.
Ale,....i wrócę tu do tematu cukru. Wiadomo, że jest nie zdrowy (także ten brązowy), więc zastąpiłem go chlebem świętojańskim (Karob) w płynie. Jest oczywiście istotna zmiana smaku, ale na "+"!!!
hej Magda :))
OdpowiedzUsuńCiesze się , że Ci smakują :) Jak lubisz słodkości spróbuj banana w cieście , niedawno wstawiałam przepis na blogu - odlot ;)
Dziękuję , że zaglądasz Kochana :)
<3
Arek i Justynka :))
Tak w szybkości muffinki wymiatają :) W 20 minut z pieczeniem już są :)) Przymierzam się już od dawna do zakupu karobu , bardzo chcę go wypróbować :))
Uściski <3
Właśnie piekę te muffinki dzieciom, tylko w wersji bezglutenowej (mąka gryczana). Ładnie wyrosły i wygląda na to, że będą super :) Dziękuję za przepis :-)
OdpowiedzUsuńbardzo jestem ciekawa jak Ci się udały. Mąka gryczana w naszej kuchni jest na co dzień ale jest " trudna " np pierogi nam nie wyszły :(
Usuńmuffinki i ciasta na mące gryczanej wychodzą super. te muffinki były bardzo smaczne a dodatek jabłka (starłam na tarce) sprawił, że nie były suche. nie próbowałam zrobić pierogów, ale moja mama robiła zaparzając mąkę gryczaną wrzątkiem. przepis jest w siecie, w razie co mogę podesłać konkretny link.
Usuńa te muffinki będę właśnie zaraz znowu piekła, daltego zajrzałam, żeby sobie przypomnieć przepis :-)