Gołąbki nie są moją mocną stroną . Jakoś nie wychodzą mi wszystkie jak od linijki . Ale zjeść się da ;).
szczególnie te z młodej kapusty .
1 duża główka młodej kapusty
3 ugotowane woreczki brązowego ryżu
( właściwie miały być dwa , ale pojechałam z solą i musiałam ratować dogotowując trzeci woreczek :)
1/2 kg pieczarek
1/2 kg cebuli
sól , pieprz kolorowy
Kapustę trzeba sparzyć , by listki dawały się zawijać . Potrzebny będzie duży garnek z osolonym wrzątkiem , do którego wkładamy kapustę głąbem do góry i po kolei odcinamy sparzone listki i wykładamy na talerz do wystygnięcia.
Pieczarki kroimy drobno i podsmażamy na oliwie. Cebulę również. Mieszamy pieczarki i cebulę z ryżem doprawiając solą i pieprzem . Zawijamy farsz w listki kapusty.
Nie wyrzucajcie wierzchnich brzydkich liści kapusty , po umyciu przydadzą się do wyłożenia garnka , w którym będziecie gotować gołąbki - na dno wystarczy dać trochę wody . Gotować pod przykryciem aż kapusta będzie miękka . Z młodą trwa to króciutko :)
Dziękuję za :
- proste codzienne czynności
- gotowanie
- bloga
- weganizm
- ciepło
- spacery z psem :)
witaj Justynko!
OdpowiedzUsuńja robię gołąbki surowe, ale Twoje wyglądają przeapetycznie:)
aż w brzuszku zaburczało:)
buziaki!
Bionde :)
OdpowiedzUsuńSurowe też są przepyszne , szczególnie teraz , gdy młoda kapustka jest taka fajna :)
Buziaki <3