Najprostsze jest najsmaczniejsze
Potrzebujemy : pomidory , listki świeżej bazylii , łagodną cebulkę , sól , pieprz , odrobinę ulubionej oliwy
Tak mi do głowy przyszło , że wszystko w życiu jest po coś . Pomyślałam o tym rozmawiając z sąsiadką , starszą Panią , wielbicielką kotów i wszelkiego stworzenia nieobojętną na krzywdę tych słabszych , od których czasem odwracamy głowę i zamykamy przed nimi serca . Czy stać nas mentalnie na dokarmianie bezdomnych kotów i psów , na wystawienie miseczki z wodą w upał , uratowanie życia , gdy uratować można ? Czy też jak inny sąsiad ( o kurcze wyjdzie na to , że mam samych dobrych sąsiadów ;) obronę niepełnosprawnego umysłowo przed okrucieństwem nastolatków ? Panią Sąsiadkę stać . Zagadnęłam ją o kota , którego obandażowanego prowadza od kilku miesięcy na smyczy z ogromną troską i miłością .
Pewnego wieczora jak zwykle poszła nakarmić koty przyśmietnikowe , czarny młody przeraźliwie rozpaczał , wzięła kotka na ręce , jej bluzka spłynęła krwią . Kocię miało zmasakrowane obie tylne łapy . Obdarte ze skóry i połamane . Oczywiście kotka zawieźli na zwierzęce pogotowie , dwa tygodnie walczyli o jego życie w lecznicy. Już trzeci miesiąc dzięki cudownej opiece dochodzi do siebie . Gdyby nie Ona kot nie miałby najmniejszych szans na przeżycie , skonałby w męczarniach . Gdybym chodziła do szkoły i miała napisać wypracowanie kto jest moim bohaterem , napisałabym o tej Pani.
Ale do czego zmierzam ? Wszystko jest w życiu po coś ... Gdyby nie straszne przeżycia tego kota , byłby pewnie do tej pory bezdomnym kotem , teraz ma pełen miłości dom , na zawsze . W naszym życiu jest podobnie . Często ( zawsze ?? ) traumatyczne , przykre wydarzenia prowadzą nas ku lepszemu. Dzięki nim wkraczamy na lepszą ścieżkę , zyskujemy . Tracimy pracę , by znaleźć lepszą , rozpada się związek , byśmy stworzyli dojrzalszy , chorujemy by odnaleźć drogę do zdrowia .
Wart o tym pamiętać na życiowych zakrętach , gdy kopniaki od losu wydają się końcem świata . To nie koniec , to początek - innego.
Dobrego weekendu Kochani :)
dziękuję za
- ludzi
- promienie słonka
- surowe owoce i warzywa , które dają kopa energetycznego
- zdrowie
- nadzieję
Też tak uważam Justynko, że najprostsze jest najsmaczniejsze, i co ważne najzdrowsze.
OdpowiedzUsuńTo wzruszające i zarazem budujące co napisałas o swojej sąsiadce.
Ludzie mają dobre serducha, tylko czasem nie zaglądają tam głębiej i nie wiedzą nawet o tym.
Podobają mi się Twoje posty.
Miłego, relaksującego wekendu!
Masz racje kochanie w cierpieniu drzemie szczęście. Według Buddyzm cierpienie jest jedyna droga do prawdziwej radosci. Sciskam z całej siły !!!:))))
OdpowiedzUsuńKrysiu :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ,że do mnie zaglądasz :)I że Ci się tu podoba :)
To prawda w każdym z nas drzemie choćby okruch dobra , może w niektórych w głębokim uśpieniu jest ta dobroć ....
dziękuję bardzo :) weekend udany :) słoneczny , spokojny i pozytywny :)
Ściskam bardzo bardzo :))
<3
Ewcia :) Jakże miło Cię widzieć :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :)Buddyzm to bardzo Mądra Religia :))
Przytulaki <3
buziaki Justynko i a ja dziekuję , że TY jesteś!:)
OdpowiedzUsuńEwuniu Kochana :) Miło widzieć u Ciebie nowe posty , to porządny zastrzyk pozytywnej energii :)) <3
OdpowiedzUsuńMięknie mi serce, gdy widzę cierpiące zwierzęta... ale czasami cierpienie pozwala nam bardziej docenić to, co mamy ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi witaj :))
OdpowiedzUsuńTak wrażliwi ludzie czują ukłucie co najmniej w sercu na widok cierpienia słabszych.
To racja , że cierpienie , czy bycie w ciężkiej sytuacji pozwala nam docenić drobiazgi , jak również dzięki temu często dowiadujemy się o sobie wiele np czego w życiu nie chcemy .
<3
Bardziej zgodzić się nie mogę, że najprostsze jest najsmaczniejsze :-)
OdpowiedzUsuńJoanna :)))
OdpowiedzUsuńO tak :)) Proste jest OK :)
Pozdrawiam :)