Ciasto jest bardzo kruche i trzeba delikatnie lepić i równie delikatnie gotować.
2 szklanki mąki pełnoziarnistej ( u mnie Lubella )
około szklanki gorącej wody
1 łyżka oleju
szczypta soli
cukier trzcinowy
jagody ( około 0,5 litra )
Proporcje na około 30 pierożków
Do mąki dodać gorącą wodę , początkowo wyrabiać łyżką , gdy troszkę ostygnie dodać sól, oliwę i można już śmiało wyrabiać ciasto rękoma . Rozwałkować i wycinać szklanką kółka.
Jagody mieszamy z cukrem trzcinowym ( cukru ile kto lubi ; ja daję niewiele , bo lubię pierogi posypać na wierzchu cukrem ) i nadzienie gotowe.
Pozostaje tylko ulepić pierogi i ugotować - króciutko w osolonej wodzie .
Jeśli wyjdzie Wam za dużo pierogów, można je zamrozić . Surowe. Do zamrażalnika wkładamy rozcięty woreczek foliowy i na nim układamy pierogi tak , alby nie dotykały jeden drugiego.Po kilku godzinach w zamrażalniku będą już twarde i można je przełożyć do woreczka i pozostawić w zamrażalniku. Później są " jak znalazł " :)
Dziękuję za :
- zapachy
- małego ptaszka na drodze :)
- pysznego zielonego szejka
- pomidorki malinowe
- bliskich
- chmury na niebie
- za mnie
- za Ciebie :))
Wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńZrobię domownikom,bo póki co korzystam z sezonu i jem na surowo:)
Na surowo są super :))
UsuńPozdrowionka <3
A tam opowiadasz, że nie masz ręki, jak takie ładniutkie wyszły :))
OdpowiedzUsuńTo z pomocą ;)
Usuń<3
takie z pełnoziarnistej mąki z przyjemnością bym zjadła
OdpowiedzUsuńPyszniutkie są Asiejko :))
Usuń<3
Piękne zdjęcie - Twoje, nie pierogów ;)I jak zwykle tyle pyszności... Mniam :P Pamiętam z dzieciństwa zbieranie jeżyn na wakacjach u cioci. A w mieście "babcie" sprzedające świeżutkie jagody w upalne przedpołudnia :) Ech, warto by ruszyć ciężki tyłek do lasu i samemu znowu poszukać skarbów.
OdpowiedzUsuńAga :))
UsuńDziękuję Skarbie :))
Ja nie ruszyłam tyłka :)) Kupiłam na targu
Buziaki <3
A ja właśnie dziś z moim ''mężem'' zrobiliśmy sobie wagary od pracy i poszliśmy do lasu nazbierać jagód, prawdziwy wysyp w tym roku!
OdpowiedzUsuńSylwia :))
UsuńO to będziecie na pewno jagody na wszelkie sposoby zajadać :))
<3
Jak zobaczylam zdjecie z jagodami, to wzielam rower i pojechalam do lasu, przyjechalam z garscia jerzyn, wiec starczy na szejka.Hmmmm musze poszukac lasu jagodowego ;)
OdpowiedzUsuńJoszyk :)
UsuńJerzyny na pewwno pyszne w szejku były :))
Usciski <3
Cześć Skarbie!! <3 Wczoraj wróciliśmy! :) Przywlekliśmy ze sobą bagaż doświadczeń, trochę siniaków i zadrapań oraz masę energii! :))) Jakoś jeszcze nie mogę się zebrać, żeby coś napisać na ten temat, muszę to chyba najpierw zobaczyć z perspektywy czasu. :) A co do jagódek, są cudowne. Mieliśmy to szczęście, że jedliśmy je w górach prosto z krzaka :) O tak stąpając w górę po korzeniach wielkich drzew i kamieniach. :) Jedliśmy też malinki. Takie owoce mają zupełnie inną energię niż te z ogródka :)
OdpowiedzUsuńPrzytulam i ściskam z całego serca!! <3 <3 <3
Rozmarynko :)
UsuńSuper , że wyjazd do natury się udał :)
Z krzaczka smakują najlepiej , prawda ?
Czekam na relację z wojaży , ściskam najmocnjej , jak się da :))
<3
Witam, mam pytanie techniczne odnośnie pierogów- nie wiem co robiłam nie tak ale podczas wyrabiania ciasta, strasznie się ono kleiło, nawet po dodawaniu potem kolejnej porcji mąki i ostatecznie wyrzuciłam je do kosza. Jaka może być przyczyna?
OdpowiedzUsuńKurczę , nie mam pojęcia conie zagrało............. ja gdy jest zbyt klejące dodaję mąki po troszkę , wyrabiam ( nieraz kilka razy , bo dodaję po troszkę ) i jest ok.
Usuń:)