Czas się kurczy. Doba trwa coraz krócej . Przynajmniej u mnie . Może to inna czasoprzestrzeń ;) ?
W każdym razie od dawna zamierzam napisać na blogu i albo zabraknie mi czasu , albo robię co innego.......
Przedłużająca się w tym roku zima dała się we znaki . Trzeba jakoś wzmocnić organizm . Dlatego dwa razy dziennie pijemy soki. Własnoręcznie robione. To nic , że przed pracą , gdy jest tak mało czasu trzeba oskrobać marchewkę , pokroić jabłka , zrobić sok o wymyć sokowirówkę. Miło popijać własnoręcznie robiony soczek , który zostawia pomarańczowe wąsy :) . Sok z sokowirówki . Lepiej by było z wyciskarki , ale nie posiadamy :)
Sok marchewkowo-jabłkowo-pomarańczowy :
Miałam jeszcze w zanadrzu post o aktywności fizycznej , ale poczekam aż minie kontuzja kolana....
Dziękuję za :
- soki
- ciepłe dni
- kilka dni wolnego ( nadchodzą :)
- supertelefon :)
- bieganie
- rower ! :)