poniedziałek, 31 grudnia 2012

Refleksja Dalajlamy

Znalazłam w internecie . Słowa warte zacytowania.

Dalajlama zapytany o to, co najbardziej zadziwia go w ludzkości, odpowiedział:

Człowiek, ponieważ poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze. Następnie, poświęca swoje pieniądze by odzyskać zdrowie. Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości. W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości. Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak na prawdę nie żyjąc.


Nowy Rok sprzyja postanowieniom. Ja tradycyjnie raczej nie postanawiam . Palenia rzucać , nie muszę , bo rzuciłam dawno. Odchudzać się nie muszę , bo weganizm zafundował mi wymarzoną szczupłą sylwetkę. Toksyczny związek pożegnałam kilka lat temu. Co nie znaczy , że nic nie mam do zrobienia :). Mam plany , postanowienia. Ale niekoniecznie do realizacji 1 stycznia.

Chciałabym Wam życzyć , byście żyli tu i teraz. Choć nie zawsze to tu i teraz jest idealne.A może właśnie jest ? Mimo wszystko?

Pies na zdjęciu jest żywy :) Totalnie wyluzowany ;). Nie jest to chwila obecna , bo teraz boi się petard. Pamiętajcie o swoich czworonogach w Sylwestra i podajcie im jakiś przeznaczony dla zwierzaków środek uspokajający . My używamy ziołowego " Stresnal "


Dziękuję za :

- cały miniony 2012
- za to , że mam wreszcie pracę
- za mojego Kochanego
- za zapach cynamonu
-  za to , że chce się chcieć
- za wzloty i upadki
- weganizm
- że jestem , kim jestem i nie chcę być nikim innym

czwartek, 27 grudnia 2012

Wegańskie ciasto bez pieczenia - Stefanka

 Po świątecznych daniach przyjemnie zatopić zęby w jabłku. Surowym . Soczystym. Zjeść dojrzałego ( ten z  plamkami ) banana.
 Ale zamiast surowości przepis na ciasto  , które robiłam na święta.

Przepis znalazłam Tutaj

Lekko zmodyfikowałam ( jak zwykle ;) ) ale zmiany były minimalne.

1,5 opakowania ciastek zbożowych " Bonitki " ( Biedronka )
1 mleko sojowe waniliowe ( też Biedronka )
cukier pominęłam całkowicie , bo nie lubię zbyt słodko , jeśli lubicie dodajcie koniecznie cukru
3 łyżki oliwy
10 łyżek kaszy manny

polewa:
czekolada gorzka ze skórką pomarańczy ( Biedronka) rozpuszczona w 4-5 łyżkach mleka sojowego plus 2 łyżeczki cukru trzcinowego

Zabrakło mi czegoś na wierzch do posypania :)

Mleko zagotowałam z oliwą  , dosypując kaszę mieszałam aż zgęstnieje. Wystudziłam.

Blachę wyłożyłam folią spożywczą układając warstwowo masę i ciastka na przemian - zaczynając i kończąc ciastkami. Ciastka były okrągłe , więc trzeba pokruszonymi załatać luki.

Zawinięte w folię wędruje do lodówki , po kilku godzinach delikatnie odkleić trzeba folię i można zrobić polewę. Lepsze jest na drugi dzień.


Ciasto nie okazało się w moim guście - jednak wolę te z dużą ilością owoców :)




Dziękuję za :

- świąteczną przerwę
- słodkie lenistwo
-filmy oglądane w łóżku
- odpoczywanie
- gotowanie
- za to , że na moim talerzu nie poległo żadne zwierzę :)
- za Tu i teraz
- bycie sobą niezależnie od tego , czy się to komuś podoba :)

sobota, 22 grudnia 2012

Naleśniki z grzybami leśnymi

Nareszcie mam przerwę świąteczną :))  Calutkie 5 dni !
Święta nie mają dla mnie wartości religijnej , ale bardzo lubię świąteczne jedzenie i miło mieć wolne :)
 Po woli przygotowujmy świąteczne potrawy. Cały dzień spędzony w kuchni - miło , pachnąco , smacznie , wolno ,  bezstresowo . I pomyśleć , że kiedyś nie lubiłam i nie umiałam gotować. Pamiętam czasy ( odległe co prawda o jakieś 20 lat ) , gdy nie umialam zrobić sosu pomidorowego i kupowałam taki z torebki ( fuj ! ) ;).
Dlatego jak czegoś nie umiecie , nie przejmujcie się , po prostu to zróbcie raz , drugi....... trening czyni mistrza :) . I zawsze można się czegoś nauczyć . Dzisiaj właśnie nauczyłam się zawijać krokiety ;).

Zostaliśmy obdarowani torebką mrożonych grzybów leśnych . I tak powstały naleśniki z grzybami.
Zamrożone wrzucamy wraz z pokrojoną cebulką na patelnię z łyżką oliwy i dusimy pod przykryciem. W tym czasie smażymy naleśniki. No właśnie. Odkryłam rewelacyjny sposób na wegańskie naleśniki .

2 filiżanki mąki pełnoziarnistej
1 filiżanka mąki owsianej ( to tajemnica sukcesu ! )
szczypta soli
mleko , chlust oliwy ( no, z łyżka )

Smażą się rewelacyjnie , nie rozwalają , odchodzą od patelni same .


A tu z grzybami :


Dziękuję za :

- 5 dni wolnego (!) :))
- cieplutkie śniegowce
- miłe chwile
- pracę
- odpoczynek
- smaczne jedzenie
- zapach dojrzałego banana
- Bliskich
- drobiazgi co cieszą
- ciepło w mieszkaniu gdy na dworze ziąb
- weganizm

piątek, 7 grudnia 2012

Wegański obiad z kotletami błyskawicznymi

:)

Kotlety błyskawiczne nie są błyskawiczne dlatego , że są gotowcem , tylko dlatego , że się je błyskawicznie robi. Proporcje były na tzw " oko " ( w mojej kuchni to częsta przypadłość ).

Około pół szklanki granulatu sojowego , kilka łyżek kaszy manny ( hmm ze dwie , trzy ? ) , bułki tartej ze dwie łyżki - wymieszać , dodać sól , pieprz i zalać wrzątkiem ( tyle by masa nie była ani zbyt sucha ani zbyt wodnista ) , wymieszać . Bardzo zyskują na smaku , gdy doda się podsmażoną cebulkę i czosnek . Formujemy małe kotleciki obtaczamy w bułce tartej i smażymy.

Na zdjęciu z kaszą gryczaną , sosem pieczarkowym i surówką z kapusty kiszonej z kiełkami słonecznika.

Smacznego :))






Dziękuję za :

- weekend od jutra :))
- słonko za oknem
- zapach kawy cudowny
- smaczne jedzenie
- psa pakującego się rano pod kołdrę :)
- chwile odpoczynku
- za Tu i teraz

piątek, 30 listopada 2012

Stop dla uboju rytualnego - podaj dalej

Na bogu trzydziestoletniejpanny  TU  znalazłam post warty podania dalej. Przyłączcie się , podajcie dalej informację i podpisujcie , jeśli to wg Was słuszne ( wiem , że tak :)).

Petycja


Weganka i sałatka brokułowa na Andrzejki

Zaniedbuję bloga . Nawał pracy , krótkie dni , ciemno i brak kolorów . W ramach rekompensaty dla czytelników ( hmm i ile ktoś jeszcze tu zagląda :) sałatka brokułowa. Pomysł powstał z powodu braku  fasolki szparagowej świeżej o tej porze roku . Bo sałatka już znana o tutaj  
 
1 ugotowany spory brokuł
1 puszka białej fasolki
1/2 pęczka posiekanej zielonej pietruszki

sos :

1 duży ząbek czosnku
3 łyżki soku z cytryny
5 łyżek oliwy
1/2 pęczka posiekanej drobno zielonej pietruszki
sól, pieprz , cukier trzcinowy

Kilka minut musi wymieszana postać w lodówce






a tutaj w fazie przygotowań :




Dziękuję za :

- weganizm - jedna z najwspanialszych rzeczy jaka mnie spotkała :))
- bliskich ( wszystkich :)) )  , że są
- pracę , że jest , że ma wiele uroków , choć i wady też ;)
- nadchodzący weekend
- internet i możliwości jakie mi daje
- że jestem , kim jestem i nie chcę być nikim innym ( ha długo do tego dojrzewałam :)
- za to , że jestem szczupła :)
- zapach kawy
- miękkość ubrań
- wieczorne chwile odpoczynku
- ulubiony serial

sobota, 17 listopada 2012

Bananowiec-orzechowiec do kawy

W ramach odpoczynku od szarlotki , która chwilowo mi się przejadła. Ciasto wyszło smaczne , ale nie powaliło mnie na kolana , bo wolę lekkie , z dużą ilością owoców.
Przepis , a właściwie dwa przepisy z puszka.pl były dla mnie inspiracją , jednak jak zwykle je zmodyfikowałam . Przewrotna natura ;)

7 średnich dojrzałych bananów
100 ml cukru trzcinowego ( właściwie dałam ciut mniej nawet , nie lubię przesłodzonych ciast )
500 ml mąki z pełnego przemiału
120 ml oleju ( zmniejszyłam trochę ilość , w oryginale było więcej )
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cynamonu
2 łyżeczki cukru z prawdziwą wanilią i kardamonem
150 gram orzechów włoskich posiekanych niezbyt drobno

Banany rozgnieść z cukrem . Dodać resztę składników i dokładnie wymieszać. Wylać na blaszkę wysmarowaną olejem i posypaną bułką tartą. W oryginalnym przepisie jest by piec w 180 stopniach 50 minut. Ja mam stary styrany piekarnik bez termometra więc temperatura na oko ; piekło się 35 minut i było akurat.



Dziękuję za :

- Panią z biblioteki która odłożyła dla mnie wyczekiwaną książkę :)
- weekend
- weganizm , niezmiennie ( same plusy w nim odnajduję )
- Siostrę , chociaż czasem doprowadza mnie do szału ;)
- Kochanego , za wszystko :)
- weekend , nareszcie
- popołudniową kawę z bananowcem
- pewien piegowaty rozbrajający uśmiech
- drobiazgi co cieszą
- zapachy
- sobie za decyzje podjęte kilka lat temu
- za Tu i teraz
- i całą resztę , której nie wymieniłam

sobota, 10 listopada 2012

Masz 10 minut ? Dziś coś dla ducha


Jeśli macie 10 minut czasu , warto obejrzeć. Dziś coś dla ducha.
Dla ciała będzie następnym razem :)

Dziękuję za :

- weekend
- piękne niebo o poranku
- weganizm
- płaski brzuch
- dobre samopoczucie
- zdrowie
- nowego laptopa :)))
- Tu i Teraz
( racja , że zawsze jest dzisiaj , no bo jutro też będzie dzisiaj :))

Miłego weekendu w doskonałym nastroju Kochani :)

niedziela, 4 listopada 2012

Tanie proste szybkie i wegańskie :) za 4 złote

Nareszcie mam internet :)) Zmiana operatora okazała się bardzo długa. Ale po zaledwie miesiącu oczekiwania jest ;). Nadrobię troszkę zaległości.

Przepis dedykowany
dla Agi :)

2 małe cukinie ( około 2 zł Kaufland )
2 cebule ( hmmm około 0,50 pln )
2 kotlety sojowe Sante ( w paczce za około 2 zl jest chyba około 15 sztuk  więc około 26 groszy )
koncentrat pomidorowy mały Pudliszki w słoiczku ( Kaufland około 1,35 pln )
sól , pieprz cayenne , papryka słodka w proszku , łyżka oliwy ( nie doliczam kosztu ;) )
 w sumie za około 4 złote dwie porcje

Kotlety sojowe zalewamy wrzątkiem i solimy ( na około 7 minut ) . Kroimy cebulę i podsmażamy . Do garnka wkrajamy cukinię i zalewamy szklanką wody ( jeśli wolicie rzadsze to wody troszkę więcej ) , dusimy pod przykryciem z podsmażoną cebulą . Odcedzamy kotlety i kroimy w paski . Dodajemy kotlety do cukinii i doprawiamy koncentratem pomidorowym. Wyłączamy gaz i dodajemy resztę przypraw.

Ja podałam z żytnim pieczywem , można z ryżem , kaszą czy ziemniakami.






Dziękuję za :

- internet ( !)
- maila od Agi
- niedzielne popołudnie z kawą i szarlotką
- risotto od Sister
- nicnierobienie
- czytanie
- pisanie
- wszystko co miłe
- pracę
- pieniądze
- weganizm , z którego za nic bym już nie zrezygnowała
- banany z plamkami
- przyjemnośc
- Tu i Teraz

sobota, 6 października 2012

Deser kokosowy z kaszy jaglanej z ciepłym sosem czekoladowym

Dawno nic nie pisałam. Całkowity brak czasu :( . Ale tym deserem muszę się z Wami Kochani podzielić . Niebo w gębie . Cud , miód i orzeszki ;)

Potrzebujecie :

- szklanka kaszy jaglanej
- mleko sojowe
- kilka sztuk rodzynek
- wiórki kokosowe
- cukier trzcinowy
-4 śliwki
-2 jabłka
- 1/2 tabliczki gorzkiej wegańskiej czekolady ( min 70% )
- cukier waniliowy
- 40 minut wolnego czasu :)

Kaszę jaglaną przelewamy zimną woda na sitku i przepłukujemy wrzątkiem. Wrzucamy ją na wrzącą wodę . Gotuje się około 20 minut. Pod koniec , gdy jest już miękka wlewamy kilka łyżek mleka sojowego , dodajemy troszkę cukru waniliowego i 4 łyżki wiórek kokosowych. Na tym etapie już pachnie niebiańsko :)) Wyłączamy gaz.

Kroimy jabłka i śliwki ( to robiłam w trakcie gotowania kaszy ) ,  dodajemy rodzynki i wlewamy na dno garnka kilka łyżek wody i dusimy kilkanaście minut . Tu zapomniałam dodać cynamon :) Gotowe będzie gdy jabłka się lekko rozgotują .

Do przezroczystych pojemników wykładamy warstwę kaszy , na to warstwę jabłek i znów warstwę kaszy.

Przygotowujemy sos czekoladowy . Rozpuszczamy w kilku łyżkach mleka sojowego czekoladę , dodajemy cukier . Dodałam tu szczyptę cynamonu , o której zapomniałam robiąc mus jabłkowy :)

W deserze robimy na środku łyżeczką dziurkę , wlewamy na to sos i resztę sosu na wierzch deseru. Posypujemy wiórkami.

Cudowne :)))






Dziękuję za :

- sobotę :)
- deser z jaglanki
- Kochanemu za pomoc przy zdjęciach :)
- torbę jabłek od klientki
- weganizm
- chwile wolnego
- weekend wyczekany :)
- pracę
- że stać mnie na mleko sojowe :)
- buty wygodne
- pożyczony telefon



niedziela, 23 września 2012

Wegańska grochówka

Przeglądałam swojego bloga szukając w ramach przypomnienia sobie składników grochówki i co się okazało ? Grochówki ni ma ;). Nadrabiam szybciutko to niedopatrzenie . Jako , że jesień to doskonały sezon na zupy , ciepłe aromatyczne i smaczne , dziś rano zrobiłam grochówkę , która jutro będzie późnym obiadem .

1 pietruszka
2 marchewki
kilka ziemniaków
pół paczki grochu w połówkach
2 łyżki warzyw suszonych
 cebula
3 ząbki czosnku
sól pieprz majeranek łyżka oliwy
zielona pietruszka
łyżka mąki do zasmażki opcjonalnie

Marchewkę i pietruszkę pokrojoną wrzucamy do garnka razem z suszonymi warzywami ( nie miałam zbyt dużo świeżych ) , wsypujemy groch , wlewamy wodę i gotujemy. Gdy groch jest półtwardy dodajemy ziemniaki. U mnie dość spore kawałki , bo takie lubię w zupie. Gotujemy dalej. Cebulę i jeden ząbek czosnku podsmażamy na oliwie. Gdy warzywa i groch są już miękkie dodajemy sól, pieprz , smażony czosnek i cebulę , majeranek , wyciskamy dwa ząbki czosnku surowe , wyłączamy gaz i posypujemy zieloną pietruszką. Jeśli chcecie by zupa była bardziej gęsta można zrobić zasmażkę. Ot i cała filozofia grochowej ;)
Gdybym miała parówki sojowe pokusiłabym się o wkrojenie ze dwóch sztuk.


Dziękuję za :

- wolną niedzielę
- piękne słońce dzisiaj
- pracę
- że niedługo wypłata :))
- Siostrze za podarki
- za soczek malinowy
- zapach śliwek z cynamonem
- ciuszki i przymierzanki
- za to , że już około 2 lat nie palę :)
- za Was
- za siebie :)

piątek, 14 września 2012

Zaskakująco trafna kompozycja - jesienne danie cukinia w duecie z grzybami

:))
Ależ tytuł posta wymyśliłam ;)
Słuchajcie Kochani , danie jest proste ale zaskakująco smaczne ( choć przed zrobieniem miałam wątpliwości , czy połączenie cukinii z grzybami da radę ( dało ! ) . Pachnie bosko , doskonałe na początek jesieni , kiedy cukinii do oporu i są już grzyby .

Mam nadzieję , że mimo tego , że posty pojawiają się rzadziej ( czasu niet ) moi ukochani czytelnicy będą tu zaglądać .

1 spora żółta cukinia
2 cebule
grzyby leśne
( ja miałam podgrzybki , taki litrowy pojemniczek )

wszystkie składniki kroimy i osobno podsmażamy ( albo na trzy patelnie co skróci czas , albo po kolei )

w tym czasie gotujemy 2 woreczki kaszy gryczanej

cukinię i grzyby doprawiamy solą i pieprzem i wykładamy na gotową kaszę

Pychota !


Dziękuję za :

- maila od Agi :))
- przepis na cukinię z grzybami
- prezencikowe podgrzybki
- Kochanemu za barszcz ukraiński :))
- mnóstwo zajęć
- pracę
- zmęczenie
- wolne chwilki z nogami na ławie
- śmieszną tunikę
- przebieranki
- ludzi
- bliskich
- weganizm
- drobiazgi co cieszą
- za tu i teraz :))


niedziela, 9 września 2012

Wegańskie ruskie pierogi

:))

Kolejna potrawa , o której ( zmieniając dietę na wegańską ) myślałam , że nie będzie mi już jej dane jeść . A jednak :)) . Robienie ich jest troszkę pracochłonne , ale biorąc pod uwagę walory smakowe i to , że część możemy zamrozić i mieć gotowe danie na zapas - nie ma co się zastanawiać tylko lepić pierogi :)

Farsz

1 kostka tofu naturalnego
dodać do tofu 1 łyżkę soku z cytryny , sól, pieprz i rozdusić widelcem
dodać 2 podsmażone na rumiano cebule
około 3/4 kg ugotowanych ziemniaków
wszystkie składniki mieszamy , tofu mogą pozostać większe grudki :)


ciasto

3 szklanki mąki zwykłej
1 szklanka maki pełnoziarnistej
1 łyżka oliwy
2 szklanki gorącej wody
sól


ciasto 2 :

1 szklanka mąki owsianej
5 szklanek mąki pełnoziarnistej
1 łyżka oliwy
2 szklanki cieplej wody
sól



Gotowe , z przysmażoną cebulką :)

Dziękuję za :

- Was , Kochani
- internet
- pracę
- mięciutkie jeansy
- malinowego szejka
- cudowności z ogródka Siostry
- radio na fali
- niedzielę
- wszystko co się dzieje
- przytulanie
-radości małe i większe
- że jestem sobą a nie kim innym :))




poniedziałek, 3 września 2012

Kiełki zielonej soczewicy

Wróciłam z pracy zmęczona , ale szczęśliwa . Nie zauważyłam nawet , kiedy zleciało mi te 8 godzin :).
Nie mam siły na podanie wam przepisu na jakąs wymyślną potrawę , ale mam siłę wstawić zdjęcie kiełków zielonej soczewicy , własnoręcznie wyhodowanych. Cykl o kiełkach macie tutaj KLIK . Ostatnio nieco zaniedbany , ale myślę , ze teraz , kiedy dostępnych  jest mnóstwo świeżych owoców i warzyw moje ciało nie woła aż tak bardzo o kiełki ( chociaż niedawno siałam rzeżuchę :)

Kiełki te jadłam i na surowo i lekko obgotowane . Na surowo mają minimalnie mączysty smak i przypominają mi troszkę zielony groszek. Dodawałam do kanapek i posypywałam nimi kanapki ( a może odwrotnie ;)



Myślę , że zimą ( jeśli chodzi o mnie mogłaby wcale nie nadchodzić ;) ) częściej będę używała kiełkownicy .

Dziękuję za :

- Was Kochani
- za to , że czytacie bloga
- za to  , że tutaj piszecie
- za to , że mnie mobilizujecie
- że razem ze mną dziękujecie
- za psa witającego szaleńczo , gdy wróciłam z pracy
- Kochanemu za pomoc :)
- za to , że mam dwie ręce , dwie nogi i wszystko inne
- za to , ze mogę robić to co lubię
- za weganizm , który pozwala jeśc smakołyki bez krzywdy dla zwierząt
- za ludzi kochających zwierzęta
- za uśmiechy
- za słowa
- za zmęczenie
- za dobro
- za to , ze jestem właśnie tu i własnie teraz
- za życie

:))

<3

Ściskam Was !

niedziela, 2 września 2012

Co jemy do obiadu ? surówki :))

Niekiedy jemy " tradycyjny " obiad. Ziemniaki , kotleciki ( wegańskie oczywiście ) i surówki. Przeważnie 4-5 różnych surówek do obiadu . Np. :


- buraczki z jabłkiem i cebulką
- ogórki małosolne
- kolorowe pomidorki
- kapusta samodzielnie kiszona
Tu przepis


dziękuję za :

- pierwszy dzień w pracy
- wszystkim , którzy przyczynili się do  powstania mojego miejsca pracy :))
- mojemu Kochanemu za pomoc :))
- kolorowe pomidorki
- ciasto śliwkowe do kawy
- plany
- marzenia
- pomocnych ludzi
- sweterek :))
- za Was
- za siebie :)))



piątek, 31 sierpnia 2012

Sezon na śliwki - makaron ze śliwkami

Cudowna pora roku. Zjadam niezmierzoną ilośc surowych pomidorów ( malinowe , limy czerwone , ostatnio kupiliśmy limy żółte , koktajlowych - niesamowicie wyrazistych w smaku ) ; śliwek ( lody surowe z bananem , szejki , dziś piekliśmy ciasto ze śliwkami .
Ale pokażę Wam inne danie. Ze śliwkami w roli głównej.

- kilka jabłek
- kilo śliwek
cynamon

Jabłka kroimy na kawałki , śliwki przekrawamy i wydrążamy pestki. Wkładamy owoce do garnka z grubym dnem i włączamy mały gaz , mieszamy drewnianą łyżką co jakiś czas. Śliwki ładnie się rozgotują a kawałki jabłek pozostaną w całości. Po około 30 minutach ( zależy od twardości jabłek ) owoce powinny być już gotowe - wsypujemy cynamon.

Owoce wykladamy na makaron pełnoziarnisty :

Dziękuję za :

- ukochana psicę
- weganizm
- pyszne ciasto
- głaskanie psa
- upatrzony sweterek :)
- film " Widelce zamiast noży "

Polecam wam Kochani obejrzenie tego filmu. Warto.


sobota, 25 sierpnia 2012

Crumble śliwkowe z brzoskwinią

Kochani bardzo się cieszę , ze czytacie  i piszecie tutaj :))
Cieszę się również , że niedługo idę wreszcie do pracy ( po około 2,5 roku poszukiwań ! ) . Bez pracy człowiek potrafi oklapnąć , zdziadzieć , przestaje mu się chcieć , popada w marazm , czuje się wykluczony , zaczyna się zastanawiać , czym się różni od osób , które pracę mają ( oczywiście myśli , ze czegoś mu brakuje ) , obniża oczekiwania ,  ma kłopoty finansowe ,  no nie dzieje się wtedy dobrze. I trzeba na prawdę mieć siłę w sobie , by to przetrwać . Dlatego tak bardzo się cieszę , że wreszcie tę pracę będę mieć. :))

Z tej okazji crumble Kochani . Pyszne owoce pod kołderką z kruszonki.
Chociaż teraz w sezonie jem mnóstwo na surowo , to raczej wszystko zajadam " z ręki " - cukinie , pomidory , ogórki małosolne , śliwki , jabłka , gruszki , brzoskwinie i całą resztę i . Na śniadanie obowiązkowo szejk z banana albo z owocami albo z zieleniną . Codziennie jemy też surowe lody ( przepisy w chmurce raw ) - dziś były bananowo-gruszkowe :))

Do crumble potrzebujecie naczynia , w którym będą się owoce zapiekały. Ja użyłam foremki do tarty.
Dno lekko wysmarowałam oliwą ( nie wiem , czy trzeba , ale ostatnio nie mogłam z jej dna oderwać babki ziemniaczanej , więc posmarowałam na wszelki wypadek ) . Pół kg śliwek odpestkowałam i pokroiłam na ćwiartki , dodałam też pokrojone dwie brzoskwinie. Do tego wsypałam łyżkę cukru trzcinowego ( jak lubicie mocno słodkie , to więcej ) i trochę cynamonu. Wyłozyłam owoce na dno naczynia. Kruszonkę zrobiłam na oko z mąki , oliwy i odrobiny cukru plus szczypty soli. Zapiekało się około 30 minut .
Oto efekt :

Smacznego :)))

dziękuję za :

- pyszne krumble
- owoce
- pracę
- że będę robić to co lubię
- internet
- książkę Kingi Choszcz
- możliwośc wyboru
- malinki prosto z krzaka
- wszystko :)))

środa, 22 sierpnia 2012

weganie jedzą tanie :)) - zakupy na targu

Dziś Kochani żadnego przepisu Wam nie podam. Pokaże Wam za to , jakie cudowności są teraz na targach , bazarkach , ryneczkach. Przytachaliśmy do domu zakupy i nie mogłam się oprzeć , żeby zrobić zdjęcie tym wspaniałościom. Część zjemy na surowo , troszkę dodamy do szejków , na pewno wyczaruje sie jeszcze jakieś danie.
 A najmilsze jest to , że te wszystkie cudowności można kupić za niewielką cenę :)





Zobaczcie jakie cuda . Ogórki , papryka , cukinia i kabaczki ( te z ogródka Siostry ) , jabłka , gruszki , brzoskwinie , śliwki , pomidory :))) .
Chodzi za mną crumble ze śliwkami i chyba zaraz wykorzystam kupione śliweczki :))

Dziękuję 

- za to , że wreszcie będę miała pracę :))
- za bliskich
- weganizm
- owoce i warzywa
- wszystkie inne CUDa :))

czwartek, 16 sierpnia 2012

Wegańska warzywna kolorowa patelnia

Uwielbiam tę porę roku . Kiedy pomidor smakuje jak pomidor , gdy na straganach piętrzą się kolorowe pyszności , gdy można wypić szejka z sezonowymi owocami , rozłupać fioletową śliwkę , oblizać się jedząc brzoskwinię , pochlapać brodę sokiem z ugryzionej żółtej gruszki. Korzystajcie Kochani z tego bogactwa :)

Czasem mam takie dni , że jem większość na surowo . Pogoda temu sprzyja. Nie wszystko da się zjesc na surowo :) stąd warzywna patelnia .

Na dno patelni ( potrzebna taka z dopasowaną pokrywką ) wlewamy ze dwie łyżki oleju i filiżankę niewielką wody. Wkładamy :

- pokrojone ziemniaki
- pokrojoną marchewkę
- fasolkę szparagową

Dusimy pod przykryciem.
Po około 10 minutach dodajemy :

- różyczki brokuła
- cukinię
- kabaczka

i dusimy kolejne 10 minut,

Przyprawiamy . Wystarczy odrobina soli .
 Można też dodać curry . Takie warzywa możecie zjeść na obiad , kolację , można też zawinąć je w tortille i podawać na zimno.


Dziękuję za :

- czytelników bloga :)))
- surowe owoce i warzywa
- cudowne kolory
- szanse
- blogi wegańskie
- wszystko co się dzieje
- Tu i Teraz :)

sobota, 11 sierpnia 2012

Wegańskie panackes

Myślałam , że zmieniając wegetarianizm na weganizm pewne potrawy będą dla mnie niedostępne. Teraz , gdy minął już ponad rok myślę , że weganizmu po prostu trzeba się nauczyć . Metodą prób i błędów , podglądaniem innych wegan na blogach , próbowaniem , wymyślaniem - tym staje się gotowanie :).
Panackesy bardzo lubię , często robiłysmy je z Siostrą :) ( no w sumie to
 ja stałam przy gorącym piecu ;) , okazuje się , że teraz też będę mogła je jeść :)

Zainspirował mnie pomysł szpinakowej wróżki    . Jednak nie miałam wszystkich składników ( np kwaśnego mleka sojowego , syropu z agawy ) , więc zmodyfikowałam przepis .

1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
sól
2 łyżki cukru trzcinowego
cukier waniliowy
wymieszać

1 szklanka mleka sojowego
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka oleju
wymieszać

połączyć suche i mokre składniki , ciasto powinno Wam wyjść bardziej gęste niż naleśnikowe

smażyć na rozgrzanym oleju
rosną fajne wysokie , tylko trzeba je szybko zjeść :)

Wyszło mi 5 sporych panackesów , fajnie , że nieparzyście bo psica też chciała jeść



a tutaj z jabłkami duszonymi z cynamonem i goździkiem


Dziękuję za :

- deszcz za oknem
- śliwkowego szejka
- ciszę
- że jestem szczupła
- za wszystko co cieszy :)

wtorek, 7 sierpnia 2012

co z cukini ? :))

Cukinia żółta , cukinia zielona, młode kabaczki . To wszystko mam z ogródka Siostry :) . Młodziutkie zajadam na surowo , dziś będzie leczo a pokażę Wam placki :)
Troszkę inne , bo nie z tartej cukinii , które też robię czasami. Te z pokrojonej w kostkę cukini śmiesznie wyglądają , jakby placek szczerzył zęby :)

2 małe cukinie
1 cebula
sól, pieprz , mąka pełnoziarnista 

Cukinie i cebulę kroimy w drobną kostkę , solimy i odstawiamy na kilka minut aż puści sok. Dosypujemy trochę mąki ( niewiele , by powstało troszkę ciasta które zlepi kawałki cukinii , jeśli soku jest zbyt mało dodajemy odrobinę wody) , mieszamy , przyprawiamy i smażymy na oleju.



Dziękuję za :

- ukochaną kawusię :)
- weganizm
- pogodę
- wysokie obcasy ;)
- lato

czwartek, 2 sierpnia 2012

Pyska nie można oderwać ;) Przepyszna sałatka fasolkowa

Dawno nic mi tak nie posmakowało od  " pierwszego wejrzenia ;) " , jak ta sałatka. Zostałam poczęstowana tym daniem i zachwyciło mnie. Niby banalnie prosta , niby nic takiego , ale jak dla mnie idealne połączenie smaków. Oczywiście wróciłam do domu z przepisem . I następnego dnia oczywiście ją zrobiłam .

0,25 kg fasolki szparagowej żółtej
0,25 kg fasolki szparagowej zielonej
1 puszka fasolki białej ( nie szparagowej )
1 czerwona cebula
1 duży ząbek czosnku
3 łyżki soku z cytryny
5 łyżek oliwy
1/2 pęczka posiekanej drobno zielonej pietruszki
sól, pieprz , cukier trzcinowy

Fasolki szparagowe ugotować i pokroić na 2-3 cm kawałki. Cebulę pokroić bardzo cienko w półksiężyce np ;) , dodać odcedzoną puszkę białej fasoli i pietruszkę .
Czosnek przecisnąć przez praskę i utrzeć z sokiem z cytryny , dodać oliwę , sól , pieprz , cukier ( około łyżeczki - próbujcie w trakcie robienia czy Wam smak odpowiada ). Polać tym sosem sałatkę i wymieszać.
Wstawić na 10 minut do lodówki.



Dziękuję za :

- przepis na sałatkę ;)
- umiar
- fajne wegańskie blogi
- surowe warzywa i owoce
- barwy lata
- spokojny sen
- zapach popołudniowej kawy


wtorek, 31 lipca 2012

Surówka z kabaczka

Sezon kabaczkowo-cukiniowy już się zaczął. Często będą gościły na naszym stole , bo w ogródku Siostry :) sporo ich zasialiśmy . Młodziutkie cukinie i kabaczki chrupać można na surowo nawet nie obierając ze skórki , można też zrobić z nich np. sałatki. Dzisiaj na blogu jedna z nich :

2 malutkie kabaczki
pół czerwonej cebuli
1 pomidor ( najlepiej paprykowy lub taki który ma więcej zwartego miąższu niż soku )
natka pietruszki
1 ząbek czosnku
oliwa , sól, pieprz , sok z cytryny

Kabaczki pokroić w cienkie plasterki . Cebulę pokroić w cieniutkie półkrążki i zgnieść w ręce z odrobiną soli, by była mięciutka , pietruszkę posiekać drobniutko. To wszystko wrzucić do miseczki. Przygotować sos z oliwy ( około łyżki ) cytryny , zgniecionego ząbku czosnku , dodać do sosu sól i pieprz , można odrobinę np cukru trzcinowego również , ale nie jest to konieczne. Wymieszać sałatkę z sosem i wstawić na 10-15 minut do lodówki. Później dodać drobno pokrojonego pomidora. I już :)



Dziękuję za :

- ogródek Siostry ;)
- pachnące ogórki
- Tu i teraz
- za bycie sobą a nie kim innym
- umiejętność zdystansowania się


środa, 25 lipca 2012

Pierogi z jagodami :) / 30 sztuk ;)

Nie bardzo mam rękę do pierogów :) A zrobienie ich z mąki pełnoziarnistej nie jest za proste :))
Ciasto jest bardzo kruche i trzeba delikatnie lepić i równie delikatnie gotować.

2 szklanki mąki pełnoziarnistej ( u mnie Lubella )
około szklanki gorącej wody
1 łyżka oleju
szczypta soli


cukier trzcinowy
jagody ( około 0,5 litra )

Proporcje na około 30 pierożków

Do mąki dodać gorącą wodę , początkowo wyrabiać łyżką , gdy troszkę ostygnie dodać sól, oliwę i można już śmiało wyrabiać ciasto rękoma . Rozwałkować i wycinać szklanką kółka.

Jagody mieszamy z cukrem trzcinowym ( cukru ile kto lubi ; ja daję niewiele , bo lubię pierogi posypać na wierzchu cukrem ) i nadzienie gotowe.

Pozostaje tylko ulepić pierogi i ugotować - króciutko w osolonej wodzie .

Jeśli wyjdzie Wam za dużo pierogów, można je zamrozić . Surowe. Do zamrażalnika wkładamy rozcięty woreczek foliowy i na nim układamy pierogi tak , alby nie dotykały jeden drugiego.Po kilku godzinach w zamrażalniku będą już twarde i można je przełożyć do woreczka i pozostawić w zamrażalniku. Później są " jak znalazł " :)


Dziękuję za :

- zapachy
- małego ptaszka na drodze :)
- pysznego zielonego szejka
- pomidorki malinowe
- bliskich
- chmury na niebie
- za mnie
- za Ciebie :))

wtorek, 24 lipca 2012

Szejk jagodowy

Jagodowo . letnie smaki . Cudowne odcienie fioletu . Na myśl przywodzą mi zbieranie jagód , które zamiast do słoiczka wędrowały prosto do ust. Jagodami zabarwione  usta. Poplamione ręce. Pierogi z jagodami . Jagody z miseczki z cukrem. Albo........

Jagodowy szejk

2 bardzo dojrzałe banany
garść jagód
 miksujemy i wypijamy
jak zdążymy robimy zdjęcie :)




Dziękuję za :

- jagody
- szejki
- zmiany
- lato
- piękną muzykę
- kawę z ulubionego kubka
- telefony
- szczupłą sylwetkę
- papryczkowe pomidory

piątek, 20 lipca 2012

Trochę inny wegański obiad

Obiad. Każdemu kojarzy się z czym innym. Niektórym z zupą, innym z kotletem z ziemniakami i surówką, jeszcze innym z ogromnym zestawem samych surówek . Czasem robię tradycyjny obiad , z kotletem ( wegańskim oczywiście ) a czasem w porze obiadowej pojawia się na stole to , czego tradycjonalista nie nazwałby obiadem :)

1/2 kg żółtej fasolki
1 kalafior
2 cukinie

Potrzebujemy dużej patelni z pokrywką. Na dno patelni wlewamy ze dwie łyżki oleju i pół szklanki wody. Wrzucamy fasolkę , kalafior ( rozdzielić trzeba na różyczki ), pokrojone cukinie . Dusimy pod przykryciem.
Można polać bułką tartą. Lubi towarzystwo pomidorków z cebulą i ogórków małosolnych.



A Wy Kochani co jecie na obiad ? :)

Dziękuję za :

- chwilę obecną
- jagodowy dzień
- pyszną sałatkę ( podzielę się z Wami przepisem :))
- zdrowie
- wszystkie cuda weganizmu

poniedziałek, 16 lipca 2012

Danie tanie niesłychanie :) Kotlety z kaszy gryczanej

Kiedy zamieniłam wegetarianizm na weganizm z lekkim niepokojem pojawiła się myśl : to co ja teraz będę jeść ? Bez serów...... jajek itp. Myślałam , że moje menu stanie się uboższe , że części potraw po prostu nie da się przygotować wegańsko..... , dziwię się teraz , że tak wtedy myślałam. Okazało się , że teraz jem jeszcze bardziej urozmaicone potrawy , ciągle wymyślam nowe , na pewno jest coś jeszcze do odkrycia :)

Pomysł na kotlety powstał z potrzeby :) Czasem tak bywa , że z rzeczy jadalnych jest np tylko paczka kaszy gryczanej. A oto przepis :

2 woreczki kaszy gryczanej ( ugotować i zblendować ( nie musi być dokładnie )
2 cebule pokroić i podsmażyć
2 łyżki wody
łyżka oliwy
sól, pieprz
bułka tarta do obtaczania

Wszystkie składniki wymieszać i mokrą ręką formować kotleciki . Obtoczyć w bułce tartej i smażyć.
Super smakują z dużą ilością surówek.




Dziękuję za :

- pomysły
- inspiracje
- chęć zmian
- zielonego szejka
- trafiające " odłamki dobra " :))

czwartek, 12 lipca 2012

Warsztaty surowo-rozwojowe

Kochani. W internecie już huczy o Warsztatach :) Jesli ktoś z Was jeszcze nie spotkał się z tą informacją to proszę :





 Prowadzące i poruszane tematy:  



  Ewelina Stepnicka: 
Jedzenie jako efekt CUD-u czyli współpracy miedzy Ciałem Umysłem i Duszą. -Uzdrawiające właściwości ciała oraz rola surowego  jedzenia przy leczeniu chorób. -Psychologia emocjonalnego jedzenia -Miłość, wdzięczność i wybaczenie jako podstawowe "narzędzia" do uleczenia ciała, duszy i umysłu.


  Anna Sośnierz:  O tym jak przestać poszukiwać i gonić za nieistniejącym ideałem i po prostu żyć, być otwartym na ludzi i doświadczenia, nie skrywać niczego bo tajemnice nie istnieją, o tym jak ważne jest to by podchodzić do życia całościowo i dbać o wszystkie jego aspekty. Składniki zdrowego stylu życia i jak na co dzień dbać o siebie. Szczęśliwy sposób życia, sport, pozytywne myślenie, sen , nawadnianie, samoakceptacja, praca zgodna z pasją, szczęśliwe relacje, miłość i szacunek.

  Alani Satori: Spojrzenie na jedzenie okiem filozofa. Weganizm, surowa dieta i frutarianizm – podejście intuicyjne.Rozważania filozoficzne oraz medytacje doprowadziły mnie do wybrania surowej wegańskiej diety a potem frutarianizmu. Zauważyłam wtedy, że wokół każdego stylu odżywiania gromadzi się wielu ekspertów, którzy starają się narzucić innym swój punkt widzenia. Kogo powinniśmy słuchać przy wyborze diety? Czy nie lepiej byłoby słuchać swojej intuicji niż jakiegoś guru z filmików na kanale youtube? Tylko co zrobić gdy ta intuicja została wypaczona przez lata jedzenia fast foodów i polepszaczy smaku? Czy istnieje jeden idealny sposób żywienia, który jest optymalny dla wszystkich ludzi? Jak społeczeństwo, emocje, środowisko i duchowość wpływają na to co włożymy na talerz? Nagle okazuje się, że jest tyle różnych aspektów jedzenia, o których nie śniło się nawet filozofom.


Monika Jakubczak
http://zmiany-2012.blogspot.com/

 Okiem mistyka spojrzenie na energetyczną stronę człowieka. Praktyka w tabletce oraz domowe SOS- ulecz się sam.
- Ćwiczenia udrażniające kanały energetyczne i przestawiające ciało na pobieranie energii bezpośrednio z MATKI ZIEMI.
- Ćwiczenia wzmacniające, reperujące i poszerzające zasięg naszej aury.
- Pokaz bioenergoterapii dla każdego. Domowy lekarz i samouzdrawianie we własnym zakresie.
I niespodzianka- sprawdzanie uzdolnień paranormalnych.
(zdolności jasnowidzenia, jasno wiedzenia, telepatia,telekineza, hipnoza, uzdrawianie energią, słowem.


  W programie również mini warsztaty kreatywnego przyrządzania surowych przysmaków!


Miasta : Kraków Warszawa i Wrocław :)


Dzięki Wspaniałym Osobom , jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem , będę mogła Wam  tu napisać
" I ja tam byłam.......... :)




Dziękuję za :


- Ewcię
- Anię
- Elenę
-Rozmarynę
- za Was wszystkie :)))




wtorek, 10 lipca 2012

Lista wegańskich pozytywów :)

Jeszcze nie mogę do końca ochłonąć po tym co się dzieje :) mam na myśli Warsztaty we Wrocławiu i o tym chyba jak ochłonę dopiero napiszę Kochani . Na razie jestem w stanie tylko podziękować z całego serca wszystkim zamieszanym w spisek :)

Dostałam pierwsze w życiu zaproszenie do blogowej zabawy od Rozmaryny . Żeby nic nie pokręcić zacytuję :

" Zasady są proste. Ja zaczynam, a każda kolejna osoba (która zostanie zaproszona) kopiuje listę na swojego bloga i dopisuje maksymalnie 4 podpunkty od siebie. 4 ponieważ chcę, aby każdy miał okazję wypowiedzi bez zbędnego powtarzania się. Następnie zaprasza kolejną osobę, ta kopiuje listę, dopisuje 4 podpunkty i zaprasza kogoś następnego. Można podpisać się swoim nickiem, czy imieniem, nazwą bloga dodanymi punktami. Nie wstydźcie się napisać, że wyleczyliście się z jakiejś mało przyjemnej dolegliwości, np grzybicy. Takich przykładów ta lista pożąda najbardziej! "




Szkoda , że tylko 4 można wymienić , znalazłabym o wiele więcej :)


 Po przejściu na weganizm, czyli dietę opartą wyłącznie na pokarmach roślinnych:
1. Mój brzuch stał się płaski i pozostaje płaski nawet po obfitym posiłku
2. Z głowy zniknął łupież
3. Mam piękne długie włosy, które rosną w zawrotnym tempie.
4. Czuję, wdzięczność świata i zwierząt, za to, że nie przyczyniam się do ich cierpienia
                                                           Sylwia, ''No Meat Just Cook''



5. Pozbyłam się wiecznej anemii
6. Znacznie zmniejszyła mi się wada wzroku
7. Zaczęłam w pełni i radości życ sercem
8. Mam cały ogrom energii, tej w ciele i tej pozytywnej w duszy
                                                          Martyna, "Rozmaryna, rozwiaj się!"
 
9.  Bezboleśnie pozbyłam się nadmiaru ciała
10.Po posiłkach nie czuję się ociężała
11. Mam wręcz euforyczną wspaniałą świadomość , że moje jedzenie nie powoduje cierpienia
      innych istot
12. Nie zajadam stresów , jem gdy jestem głodna
                                                         Justyna, " Vegejustyna "                                         
 
 
 
Niestety coś spaprałam z czcionką i mój wpis troszkę odbiega od poprzednich :)                
 
Do zabawy zapraszam Ewcię , która miała i ma ogromny wpływ na zmiany zachodzące w moim życiu :)
 
 
Dziękuję za :
 
- cudowne osoby z blogowej Rodzinki
- za niesamowicie wspaniałą rzecz , którą dla mnie zrobili :)
- weganizm jak zawsze :) 
- za wszystko co się dzieje
- za zaproszenie od Rozmarynki

poniedziałek, 9 lipca 2012

Lody porzeczkowe Raw z dedykacją Rozmarynie :) i Ewci :)

Upał. Poddasze nagrzane do niemożliwości ,  uroki 4 pietra ;) .  Wentylator  niewiele pomaga , miesza ciepłe zastała powietrze. No więc ?? :))) Dla ochłody , dla smaku , dla zdrowia , by nacieszyć oko . Surowe , zdrowe i tanie. Lody . Dzisiejsze z dedykacją . Dla Rozmaryny z tego bloga . I oczywiście dla Ewci z bloga " W poszukiwaniu zdrowia optymalnego " - bez Niej nie byłabym tą , którą jestem , którą się staję i którą chcę się stawać . Rozmarynie , bo uczyniła coś , czego w życiu bym się nie spodziewała od nieznajomej osoby :) Chęć pomocy bezinteresownej , wyciągnięta ręka , serce na dłoni. Dziękuję Kochanie ! <3

A teraz pora na lody. O tej porze roku tanie jak barszcz.

2 dojrzałe banany ( ze dwa złote )
garść czarnej porzeczki ( kilo za 5 zł więc garść chyba 1 zł
Za 3 pln dostajecie 6 sztuk wspaniałych lodów

Porzeczkę miksujemy blenderem aż skórka puści kolor . Wbrew pozorom sama porzeczka ma kolor prawie przezroczysty , barwnik jest w skórce :) , dodajemy banana i dalej miksujemy. Mrozimy w pojemniczkach.
Zobaczcie  jakie piękne :



dziękuję za :

- Rozmarynę :)
- Ewcię
- blogowiczów
- czytających
- wegańskie pyszności
- nadzieję
- że jestem ! :)

piątek, 6 lipca 2012

Sałatka sezamkowa z bobu i kalafiora

Upał. Zajadamy owoce , pijemy szejki . Wcinamy pomidory, ogórki małosolne i młodą samodzielnie kiszoną kapustę . Pies nakryty mokrą szmatką , by złagodzić upał odpoczywa po nocnych burzowych strachach. Zazdroszczę tym , którzy mają psy odporne na burze :)

Sałatka jest na zimno . Minimalizm - bez sosu , ilość składników i przypraw też niewielka. W sam raz . Nie ma co przesadzać , proste rzeczy są najlepsze.

1 mały kalafior
1 paczka bobu
2-3 łyżki sezamu zrumienione na oliwie
sól , pieprz

Kalafior ( nierozgotowany ) dzielimy na różyczki , posypujemy ugotowanym i obranym bobem , na to sezam i przyprawy. I już :)



Dziękuję za :

- sukienkę ( nie wiem własciwie dlaczego ciągle łażę w spodniach :)))
- za to , że lubię swoje ciało ( oj wiele czasu mi zajęło by dojść do tego )
- poranek
- gotowanie
- za to co jest :)

czwartek, 5 lipca 2012

Wiśniowe inspiracje - szejk z wiśniami

Wiśniowego zajadania ciąg dalszy . Zaliczyłam już ciasto francuskie nadziewane wiśniami ( zdjęć nie mam , bo zostały pożarte jeszcze na gorąco na , pora  na szejka .

Dojrzały banan , garść wydrylowanych wiśni , woda .
Możecie zamiast wody dodać mleka sojowego , wtedy szejk nabierze jedwabistości i zyska na smaku :)
Miksujemy i wypijamy :)




Dziękuję za :

- codziennie i niezmiennie za weganizm ( daje mi wiele radosci )
- ciepło
- cudowny smak pomidorów
- ciekawość ( wcale nie jest pierwszym stopniem do piekła ;) - nie mylić z bycia ciekawskim :)
- Miłość :)

poniedziałek, 2 lipca 2012

Naleśniki z domową konfiturą z wiśni

Ach te owoce :) Kuszą . Wiśnie . Cierpka słodycz. Brudzący sok kapiący po brodzie wprost na białe lniane ulubione spodnie. Upaprane przy wydłubywaniu pestek ręce. I jak tu ich nie kochać :)

Dzisiaj Kochani moje weekendowe naleśniki .
Ciasto składało się z :

 mąka z pełnego przemiału lubella
olej
szczypta soli
szczypta cukru
mleko sojowe

proporcje oczywiście na tzw oko :)

Do tego blyskawiczna konfitura z wiśni
Trzeba wydrylowac wiśnie z pestek .Kto ma drylownicę , ten ma lżej. Ja nie mam :) Wydrylowane razem z sokiem , który na pewno powstał wkładamy do garnczka z grubym dnem. Dodajemy trochę cukru trzcinowego i na malutkim ogniu co jakiś czas mieszając odparowujemy nadmiar soku. Są gotowe po kilkunastu minutach. Ciężko się im oprzeć .




Dziękuję za :

- cień , gdy słońce praży
- zdrowie
- popołudniowe zaproszenie na grilla
- ciekawość świata
- weganizm ukochany
- film " One life " - wspaniały dokument

czwartek, 28 czerwca 2012

Warzywna patelnia - pomysł na obiad z cukinią i bakłażanem

Robi się dość szybko . Jest niedrogo. Sycąco. I zdrowo.
Bakłażan nazywany jest też gruszką miłosną i uważany za afrodyzjak . Aby stracił swą goryczkę kroimy go na plastry i solimy na sitku , po chwili wystarczy przepłukać go pod bieżącą wodą.

Do dzisiejszego dania potrzebujemy :

1 średnia cukinia
1 bakłażan
1 cebula
2-3 młode marchewki
1/2 puszki zielonego groszku
sól, pieprz
olej do smazenia

Warzywa  kroimy na plastry wrzucamy na patelnię z oliwą i odrobiną wody i dusimy pod przykryciem . Na koniec dodajemy zielony groszek. I już.



Ja podałam z pełnoziarnistym makaronem :)



Dziękuję za :

- maila od Agnieszki :)
- cierpkość wiśni
- EFT
- codzienność
- Miłość :)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Pyszniutki gulasz z kostki sojowej

Chociaż zajadam teraz mnóstwo sezonowych , ogórków małosolnych , kiszonej młodej kapusty , pomidorów i innych pyszności czasem przychodzi ochota na tradycyjny obiad . Dlatego gulasz .
Najlepiej smakuje z kaszą gryczaną , z młodymi ziemniakami też jest niezły :)
Do tego miska kapusty kiszonej lub ogórki .


pół paczki kostki sojowej
3 cebule
5 ząbków czosnku
szklanka wody
sól , pieprz
łyżeczka czubricy czerwonej
łyżeczka papryki słodkiej


Kostkę sojową przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu i odsączamy. Cebulę z czosnkiem smażymy na oliwie , wlewamy szklankę wody i zagotowujemy dodając przyprawy ( oprócz papryki słodkiej , którą dodajemy po wyłączeniu gazu , na koniec). Gotujemy około 2-3 minut , wrzucamy kostkę sojową . Gotowe!



Dziękuję za :

- zdrowie
-soczyste brzoskwinie
- że codziennie można zacząć od nowa
- długie dnie
- uśmiechy
- wszystko co cieszy

wtorek, 19 czerwca 2012

Mus morelowy - słodycz zdrowa i surowa

Nareszcie są :) Morele , truskawki , czereśnie . Niestety ceny szalone , miejmy nadzieję , że te wszystkie pyszności potanieją szybko.
Zauważyłam , że od czasu zmiany diety na wegańską , co wiąże się  ze zjadaniem dużej ilości surowych owoców bardzo rzadko miewam ochotę na słodycze mniej zdrowe ( te pieczone czy smażone ). Taki miły skutek uboczny :).

Morele zawierają dużo witaminy C , beta-karoten ( odmładzają :)) , potas ,  żelazo , wapń i witaminy.

Do dzisiejszego musu potrzeba :

2 dojrzałe morele
2 banany dojrzałe z plamkami

Miksujemy blenderem i już :)

Możecie z tego musu zrobić lody - wystarczy włożyć  do pojemniczków i zamrozić .



Dziękuję za :

- chmury
- powietrze
- pyszne owoce
- zapach kwiatów
- kolory wszechobecne
- i całą Resztę :)

piątek, 15 czerwca 2012

Najpyszniejsze wegańskie kotleciki z zielonego groszku

Jeśli macie ochotę na pyszne , szybkie i niedrogie danie to zachęcam do wypróbowania tego przepisu. Jak większość moich wynalazków powstał w wyniku improwizacji. Smak mnie bardzo pozytywnie zaskoczył :)
Potrzebujemy na prawdę niewiele :

1 puszka zielonego groszku
1 cebula
1 ząbek czosnku
1 surowa marchewka
1 łyżka kaszy manny
1 łyżka bułki tartej + bułka do panierowania
sól, pieprz

Groszek miksujemy blenderem - wcześniej odcedzamy wodę , dodajemy podsmażoną cebulę z czosnkiem , startą na tarce marchewkę , kaszę manną i bułkę tartą , przyprawiamy i lepimy kotleciki.



Wyszło 10 kotlecików z tej porcji.

Tak wyglądały przed smażeniem :



Dziękuję za :
- energetycznego zielonego szejka
- pomysły
- brzoskwinię sokiem spływającą
- ciepły dzień
- weekend :)

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Wegańska pasta brokułowa do chleba

Potrzeba matką wynalazków :). Gotowe smarowidła do chleba ( wegańskie mam na myśli ) mają dość słoną cenę . Poza tym fajniejsze jest jedzenie tego , co się samemu przygotowało choćby z tego względu , że wiemy co tam włożyliśmy . Czyli na plus mamy : niższą cenę , zdrowe jedzenie ( sami przecież nie wpakujemy tam niezdrowego ) , brak konserwantów , smak taki jaki chcemy , bo przecież doprawiamy wg własnego gustu.

szklanka ugotowanej białej fasoli ( ewentualnie puszka )
kilka różyczek brokuła ugotowanego brokuła
2 cebule podsmażone
sól, pieprz , bułka tarta

Fasolkę miksujemy z brokułem , dodajemy cebulę ( smażymy na dość sporej ilości oliwy - kilka łyżek ) z oliwą na której się smażyła , przyprawiamy solą i pieprzem , mieszamy. Jesli masa jest zbyt rzadka dodajemy troszkę bułki tartej.



Dziękuję za :

- Radio na Fali , które można odsłuchać ;)
- EFT
- że ważę dokładnie tyle ile chciałam
- za zdrowe wegańskie jedzenie
- za moją ulubioną porę roku


piątek, 8 czerwca 2012

Najpyszniejsze wegańskie lody czekoladowe

Zupełny odlot. Smak cudowny. A konsystencja po prostu szokująca . Lody nie zamarzają na kamień jak sorbetowe . Można je podgryzać :)

Blendery w dłoń Kochani :))

Potrzebujecie :

3-4 łyżki mleka sojowego ( fajnie jak macie waniliowe )
2-3-4 łyżeczki cukru trzcinowego ( zależy jak bardzo słodkie lubicie )
1/4 tabliczki gorzkiej wegańskiej czekolady

Powyższe podgrzewamy w rondelku do rozpuszczenia cukru i czekolady mieszając i studzimy .

Bierzemy 3 bardzo dojrzałe banany ( z kropeczkami ) , dodajemy rozpuszczoną czekoladę i miksujemy.
Jesli uda się Wam nie zjeść tego od razu ( oj kusi jak nie wiem co ) , mrozicie w pojemniczkach.





Dziękuję za :

- wygodne ubranie
- polubienie swojego koloru włosów
- akceptację wszelako rozumianą
- foremki do lodów
- weganizm





wtorek, 5 czerwca 2012

Jak zrobić kotlety sojowe mielone z granulatu w domu ;)

Od czasu zmiany diety na wegańską nie jadłam kotletów mielonych sojowych. Te gotowe w kartoniku ( z Polgruntu chyba ? ) mają w składzie jajko. Myślałam , myślałam aż wymyśliłam :)

1 paczka granulatu sojowego - gotujemy wg przepisu i odcedzamy na sitku
3 cebulki , 3 ząbki czosnku siekamy i podsmażamy
Mieszamy. Masa jest rzadka więc zagęszczamy dodając w równych proporcjach : bułkę tartą , suchą kaszę manną , zaparzone otręby owsiane ( maluśko wody tylko by złapały gorącą wilgoć ) .
Dodajemy pęczek posiekanego koperku , sól , pieprz , odrobinę ziół prowansalskich.
Wszystko mieszamy , lepimy kotlety i obtaczamy w czym lubimy lub co mamy :)

Kotlety rewelacyjnie się formuje mokrą ręką , nic się nie rozpada przy smażeniu . Na zimno i na ciepło są rewelacyjne.

Smacznego Kochani :)





A tutaj przed smażeniem :



Dziękuję za :

- pomysły i inspiracje
- że mimo deszczu chce się wyjść z domu ;)
- za cudowną ciszę
- ulubiony szary kolor
- za siebie
- za Ciebie
- za Was :)

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Pokochaj kapustę :) surówka z młodej kapusty z rzodkiewką i rzeżuchą

Kapusta jest wielozadaniowym warzywem . Można ją chyba przyrządzić na setki sposobów.
 TUTAJ  możecie poczytać o jej właściwościach zdrowotnych.
Czy ukisiliście już w tym roku młodą kapustkę ?
Ja kiszę już kolejny słoik. Właśnie przytachałam z targu kolejną zieloną głowę i już umyta na blacie w kuchni czeka na pokrojenie.
Tutaj przygotowałam dla Was instrukcję obsługi ;) .

A dzisiaj surówka z kapusty.

1 mała główka kapusty
( kroimy , solimy i lekko ugniatamy by zmiękła )
2 młode marchewki
( ścieramy na tarce )
pęczek rzodkiewki
( kroimy na talarki )
duża garść rzeżuchy

Doprawiamy pieprzem , dobrą oliwą , można sokiem z cytryny



Nie żałujcie sobie surowości w postaci warzyw i owoców. To zaprocentuje . Zdrowiem , wyglądem , samopoczuciem :)

Dziękuję za :

- coraz łatwiejsze poranne wstawanie
- dzień dzisiejszy
- cudowny weganizm
- parasol w czasie deszczu
- wszystko co mam :)