Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupy. Pokaż wszystkie posty

sobota, 7 września 2019

Zupa krem z kalafiora z grzankami

1 sredni kalafior
szklanka wody
1/4 lyzeczki kurkumy, sol
2-4 lyzki platkow drozdzowych
oliwa z oliwek do polania na wierzchu
peczek szczypiorku
1 kromka chleba na grzanki

Kalafior ugotowac , dodac przyprawy i zmiksowac blenderem , dodac posiekany koperek i grzanki z chleba





czwartek, 11 kwietnia 2019

Złota zupa z kurkumą UWAGA ! Pyszne !

Zupa  inspirowana przepisem z bloga Pepsi Eliot , jednak jak zawsze tu dodałam tu odjęłam i powstał przepis najbardziej mi smakowo odpowiadający.

Pyszne !


1 cebula
3 bataty
1,5 łyżeczki wyciśniętego przez praskę  imbiru
2 łyżeczki oleju kokosowego
250 g dobrych pomidorów
 2 czubate łyżeczki kurkumy
1 płaska łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka mielonego kuminu
2 łyżeczki soli
2 litry wody
400 ml mleczka kokosowego dobrej jakości
sok z 2 limonek
szczypior do posypania


Na podgrzany olej wrzucić pokrojoną drobno cebulę i imbir , po chwili dodać pokrojone w kostkę bataty , dusić z 5 minut , dodać obrane ze skórki i pokrojone pomidory .

Dodać wodę , kurkumę , pieprz , kumin , sól . Gdy bataty zmiękną dodać mleczko kokosowe i sok z limonki. Podawać ze szczypiorkiem.




sobota, 14 kwietnia 2018

Zupa dal z czarną soczewicą

Przepis na 3 litry zupy

50 gram soczewicy czarnej
200-250 gram soczewicy czerwonej
2 średnie ziemniaki
1 pietruszka korzeń
2 nieduże marchewki
1 mała cebula
olej kokosowy do smażenia
mały słoiczek koncentratu pudliszki
sól , pieprz , pieprz cayenne , kurkuma , pól łyżeczki ziaren kolendry

Pietruszkę i marchewkę pokroić i podsmażyć w garnku z grubym dnem wraz z kolendrą  , dodać cebulę pokrojoną , smażyć jeszcze chwilkę mieszając , wlać wodę , dodać czarną soczewicę i gotować , w tym czasie obrać ziemniaki , pokroić wrzucić do zupy , gdy ziemniaki są półtwarde jeszcze dodać czerwoną soczewicę , po kilku minutach zaprawić zupę koncentratem , dodać przyprawy i gotowe. Kolejność dodawania składników nie jest przypadkowa - zaczynamy od tych , które wymagają najdłuższej obróbki cieplnej . Smacznego !


wtorek, 7 listopada 2017

Zupa dyniowa w orientalnym stylu

Ciepła rozgrzewająca zupa z pieczonej dyni z przyprawami z tego przepisu

2 ugotowane ziemniaki
ugotowana ciecierzyca ( pół kubka )
pęczek szczypiorku
pęczek koperku

Dynię zmiksować z wodą , dodać kurkumę , posiekany pęczek koperku , ziemniaki , ciecierzycę , doprawić świeżo zmielonym pieprzem i gorącą posypać szczypiorkiem.


poniedziałek, 21 listopada 2016

Wegańska kalafiorowa krem z grzankami i orzechami

Minimalistyczna zupa pt " mniej znaczy więcej " , minimum składników z wykorzystaniem resztek chleba .


Składniki na dwie porcje .

1 średni kalafior
2 kromki chleba żytniego na zakwasie
( użyłam samodzielnie pieczonego w domu )
6 orzechów włoskich
szczypta kurkumy ,  sól himalajska , pieprz kolorowy

Kalafiora ugotować w szklance wody , część różyczek odłożyć w całości , resztę zmiksować.Przyprawić .
Chleb pokroić w kostkę i podprażyć na suchej patelni.

Zupę podawać gorącą z grzankami , kawałkami niezmiksowanego kalafiora  i orzechami.




Zrobiłam kolejną wersję , zamiast orzechów prażone płatki owsiane i oliwa  z oliwek tłoczona na zimno .


czwartek, 17 listopada 2016

Wegańska zupa pieczarkowa zabielana

1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
liść selera i pietruszki
ze dwie garście małych pieczarek brązowych

wszystko pokroić i ugotować do miękkości.

Jesli lubicie zupki z ziemniakami , można je dodać od razu , ja ugotowałam bez i dodałam przed podaniem na talerz makaron ( ugotowany oczywiście ) . Zabielone łyżką jogurtu z Kauflandu  już na talerzu . Pięknie się rozpuszcza w gorącej zupie i nie warzy się .




sobota, 8 października 2016

Krupnik z brukselką kaszą jęczmienną i miso

Kombinacja nieco karkołomna ale nad wyraz smaczna.
Połączenie zaskakujące . Doskonała rozgrzewająca gęsta i sycąca.

3 marchewki
2 korzenie pietruszki
2 duże ziemniaki
10 średnich brukselek
15 malutkich pieczarek brązowych
zielona pietruszka

1 woreczek kaszy jęczmiennej

liść laurowy , zele angielskie, łyżeczka płaska kurkumy  , pieprz kolorowy , pieprz cayenne , sól himalajska


1 czubata łyżka jasnej pasty  miso

Warzywa pokroić i ugotować z liściem laurowym , zielem i resztą przypraw .
Kaszę ugotować osobno , dodać do zupy. Gdy troszkę ostygnie dodać pastę miso i pokrojoną zieloną pietruszkę .


sobota, 21 maja 2016

Zupa Miso z pęczakiem

Przepisów na zupę miso jest wiele , ten z pewnością nie jest japoński , ale zupa na prawdę jest pyszna .
I zdrowa , bo miso jest pastą , która powstaje w wyniku długiej fermentacji ziarna soi z dodatkiem ryżu bądź ziarna jęczmienia i soli morskiej i enzymów ( kropidlaka ) .
tutaj możecie przeczytać więcej o dobroczynnych waściwościach pasty miso .

Przepis na  2,5 litra zupy

1 marchewka
1 pietruszka
pół małego selera
3 ziemniaki
kawałek pora
ziele angielskie , liśc laurowy , szczypta kurkumy , łyżeczka czubata lubczyku suszonego , sól , pieprz.
100-120 gram ugotowanej kaszy pęczak
1 czubata łyżka pasty Shiro miso sweet 

Ugotować pęczak w osolonej wodzie.
Warzywa oprócz ziemniaków pokroić drobno w wrzucic do garnka , obrać ziemniaki i pokroić na kawałki , dodać do gotujących się warzyw , dodać przyrawy ( oprócz pasty miso ) . Gdy warzywa są miękkie , dodać do zupy kaszę , wyłączyc gaz . Gdy zupa trochę przestygnie paste miso zopsuścić w kilku łyżkach zupy i dodać do garnka ( nie do wrzątku , bo utracimy dobroczynne właściwosci pasty miso ) .
Zupę można posypać czymś zielonym ( koperek , pietruszka , szczypiorek czy drobno pokrojona kapusta pekińska młoda ) .











poniedziałek, 21 marca 2016

Wegański bezglutenowy żurek z wędzonką i zakwas

W zasadzie żurek to nic trudnego. Najtrudniejszy jest pierwszy raz .
Do dzieła !

Żeby zrobić dobry żurek potrzeba dobrego zakwasu . Samodzielnie zrobionego najlepiej. Trzeba go zrobić
5 dni wcześniej minimum .

- 5 łyżek mąki gryczanej ( zmieliłam niepaloną grykę )
- 4 obrane ząbki czosnku
- 3 liście laurowe
- 6 ziaren ziela angielskiego
- 2 łyżki wody z własnych kiszonych ogórków

Do czystego litrowego słoika wsypuję mąkę i zalewam lekko ciepłą wodą, mieszam  , dodaję resztę składników i zawiązuję gazą słoik . Odstawiam w ciepłe miejsce ( no górne szafki kuchenne ) , codziennie mieszam czystym drewnianym mieszadełkiem ( żarcik u mnie to pałeczka ).

Po 5 dniach zakwas jest gotowy.





Żurek

Proporcje na garnek 3,5 litra

kilka sztuk suszonych grzybów
1 mały seler
2 marchewki
2 małe pietruszki
2 liście laurowe
6 kulek ziela angielskiego
szzczypta kurkumy
majeranek
sól , pieprz
1 cebulka podsmażona
tofu wędzone jako dodatek

Grzybki namoczyć i gotować z zielem i liściem prawie do miękkości , dodać pokrojone drobno warzywa , gotować az zmiękna , dodać przyprawy i wlać zakwas , aby tylko zawrzało i wyłączyć gaz .
Podawać z wędzonym tofu lub ziemniakami .



niedziela, 1 listopada 2015

Krupnik wegański rodem z PRL-u z pęczakiem - zapomniane zupy

Zupa - wspomnienie z dzieciństwa . Nie jadłam jej dobrych kilka lat , a samodzielnie ( właściwie to razem  Mężem :-) gotowałam pierwszy raz . Jej wspomnienie sięga PRL , kojarzy mi się z domem , chłodnymi dniami i kojącym smakiem .

Zachciało mi się jej bardzo w trakcie choroby . Załatwiłam sobie gardło wypijając  prosto z butelki pół litra jednodniowego soku z marchwi , a sok był prosto z lodówki . W efekcie przez kilka dni mówiłam głosem osoby nadużywającej alkoholu ( bardzo przekonywująco chrypiąco  potrafiłam  powiedzieć " idź po wino " ;P ) ; kaszel nie pozwalał mi spać a tabletki odebrały apetyt zupełnie . 


Zupka jest tania , robi się łatwo i nie wymaga składników nie wiadomo skąd :)

4-5 suszonych grzybków 
1 korzeń pietruszki
2 niewielkie marchewki
3 średnie ziemniaki 
80 gram pęczaku 
2 litry wody
sól , pieprz , pietruszka zielona , liść laurowy , 2 kulki ziela angielskiego , opcjonalnie 1 łyżka suszonej domowej włoszczyzny

Uwaga ! Nie jest bezglutenowa . Ale jest bez pszenicy :-) Możecie zmienić zupę w bezglutenową zamiast pęczaku dodając kaszę jaglaną lub niepaloną gryczaną . 

Grzybki wkładam do garnka z wodą , liściem laurowym i zielem angielskim i gotuję W tym czasie marchewkę i pietruszkę ścieram na tarce o grubych otworach ( poprawka : ścierał Mąż :-) . Do marchewki dodać pokrojone w spore kawałki ziemniaki . 

W osobnym garnku gotuję kaszę jęczmienną . 3 razy tyle wody co kaszy zagotowuję z solą , wrzucam kaszę , mieszam 1 raz , przykrywam pokrywką garnek i gotuję do wyparowania wody . Odstawiam na 10 minut i jest gotowa . 

Gdy ziemniaki są miękkie dodaję kaszę , doprawiam . I pyszna zupa gotowa :-)



Dziękuję za :

- mijającą wreszcie chorobę 
- Męża i Jego opiekę :))))
- krupniczek 
- że nie muszę jeść już tabletek , któych skutki uboczne doprowadzały mnie do szału
- za powrót apetytu ( ha ! tego się nie docenia jak się ma )
- ciepłe dni 
- soczek malinowy od Teściowej :-)
- i za całą niewymienioną resztę 


piątek, 17 lipca 2015

Wegańska zupa miso

Jakiś czas temu zwiedzałam Japońskie Ogody ( oczywiście w Polsce ) i tak zaczęło się zainteresowanie Japonią , które oczywiście również dotyczy kuchni .

Po zgromadzeniu składników , co w małej mieścinie nie było proste ugotowałam swoją pierwszą w życiu zupę miso.


Potrzebujemy :
- 1,5 lirta wody
- glony ( ja wybałam Kombu )
- kostkę tofu
- 3 marchewki , 3 pietruszki , seler
- pasta miso ( ja dałam ciemną )
- można dodać makaron

Tofu miałam zwykłe , bo tylko takie było w sklepie. Pokroiłam w grube kawałki , włożyłam pojemniczka , posypałam solą himalajską i kolorowym pieprzem , zamknęłam wieczko , potrząsnęłam by sól i pieprz rozprowadziły się równomiernie i włożyłam do lodówki.

Włoszczyznę ( marchewka , seler , pietruszka korzeń ) pokrojoną w dość spore kawałki gotować na wolnym ogniu. Zupy nie solimy , bo pasta miso jest słona . Gdy warzywa były półtwarde dodałam połamany w spore płaty  arkusz glonów i gotowałam jeszcze około 15 minut. To dla kombu było chyba zbyt krótko , bo były troszkę twardawe . Pastę miso dodajemy już po wyłączeniu gazu i mieszamy by się rozpuściła w zupie. Na końcu dodałam tofu. Posypałam pietruszką.

Zupę miso a właściwie kawałki warzyw i tofu  niej pływające jedliśmy pałeczkami :))) , póżniej wypijaliśmy część płynną .



Dziękuję za :

- blogi o Japonii ( skarbnica wiedzy  , można zarwać niejedną noc )
- miso
- jedzenie pałeczkami
- chleb posmarowany awokado
- lody bananowe
- za wszystko !

czwartek, 13 lutego 2014

Jaglanka - zimowe śniadanie biegacza

Kasza jaglana jak bardzo jest zdrowa chyba wszyscy wiedzą.
Jest zasadotwórcza , lekkostrawna i bezglutenowa . Zawiera krzemionkę - cenną dla naszych włosów i paznokci; wiele witamin i minerałów.

Jadam ją coraz częściej , i na słodko i na słono - można z niej wyczarować wiele dań od deserów po kotlety.

Jednym z moich ulubionych śniadań jest jaglanka.
Po takim śniadaniu spokojnie mogę wyjść pobiegać i 10 i więcej kilometrów mi nie straszne :)

Kilka łyżek ugotowanej kaszy jaglanej
Mleko sojowe Alpro
szczypta różowej soli himalajskiej
garść owoców jagodowych ( teraz mrożone )
pestki dyni surowe 


Dziękuję za :

- wczorajsze 10 km przebiegnięte w słonku 
- śpiew ptaków zwiastujący wiosnę
- coraz dłuższe dni
- czytanie
- codzienność :)

sobota, 2 marca 2013

Zimowa wegańska zupa kapuściana

Zupy to nieodłączny element naszego pożywienia zimą . Są ciepłe , sycące , wygodne w przygotowaniu na dwa dni , co przy pracy do późna ma kolosalne znaczenie :) . Jednak niektóre gotowałam zbyt często i na kapuśniak czy grochówkę patrzeć raczej już nie możemy :) .A więc ? Kapuściana ;)

Z podanych proporcji wyszedł mi ogromny gar ( nie mam pojęcia ile on ma litrów , ale to największy jaki mamy w kuchni ) .

3 marchewki
pietruszka , malutki seler
4 spore ziemniaki
1 nieduża główka kapusty
1 puszka krojonych pomidorów
1 słoiczek koncentratu pomidorowego
sól, pieprz . 1 łyżeczka cukru trzcinowego
lubczyk suszony , pietruszka suszona

Wszystkie warzywa kroimy , wrzucamy do garnka , dodajemy pomidory w puszce  , przyprawy i gotujemy do miękkości. Na koniec przyprawiamy koncentratem . Proste ! I smaczne :)



Dziękuję za :

- dzisiejsze piękne słonko
- sobotę dzisiaj
- jutrzejszą niedzielę
- czytanie
- pisanie
- pieniądze
- pracę
- mrożone truskawki
- za tu i teraz :)


niedziela, 23 września 2012

Wegańska grochówka

Przeglądałam swojego bloga szukając w ramach przypomnienia sobie składników grochówki i co się okazało ? Grochówki ni ma ;). Nadrabiam szybciutko to niedopatrzenie . Jako , że jesień to doskonały sezon na zupy , ciepłe aromatyczne i smaczne , dziś rano zrobiłam grochówkę , która jutro będzie późnym obiadem .

1 pietruszka
2 marchewki
kilka ziemniaków
pół paczki grochu w połówkach
2 łyżki warzyw suszonych
 cebula
3 ząbki czosnku
sól pieprz majeranek łyżka oliwy
zielona pietruszka
łyżka mąki do zasmażki opcjonalnie

Marchewkę i pietruszkę pokrojoną wrzucamy do garnka razem z suszonymi warzywami ( nie miałam zbyt dużo świeżych ) , wsypujemy groch , wlewamy wodę i gotujemy. Gdy groch jest półtwardy dodajemy ziemniaki. U mnie dość spore kawałki , bo takie lubię w zupie. Gotujemy dalej. Cebulę i jeden ząbek czosnku podsmażamy na oliwie. Gdy warzywa i groch są już miękkie dodajemy sól, pieprz , smażony czosnek i cebulę , majeranek , wyciskamy dwa ząbki czosnku surowe , wyłączamy gaz i posypujemy zieloną pietruszką. Jeśli chcecie by zupa była bardziej gęsta można zrobić zasmażkę. Ot i cała filozofia grochowej ;)
Gdybym miała parówki sojowe pokusiłabym się o wkrojenie ze dwóch sztuk.


Dziękuję za :

- wolną niedzielę
- piękne słońce dzisiaj
- pracę
- że niedługo wypłata :))
- Siostrze za podarki
- za soczek malinowy
- zapach śliwek z cynamonem
- ciuszki i przymierzanki
- za to , że już około 2 lat nie palę :)
- za Was
- za siebie :)

piątek, 11 maja 2012

Botwinka ? - gotujemy !

Botwinka to znak , że wiosna już przyszła i rozsiadła się na dobre :) . Szybka i pyszna zupa , w wykonaniu łatwizna. Do dzieła!

1 marchewka
4 nieduże ziemniaki
pęczek botwinki
( najlepiej takiej , która ma już buraczki wielkości mandarynki )
sól, pieprz , sok z cytryny , świeży koperek

Do garnka wrzucamy pokrojone ziemniaki i marchewkę . W tzw międzyczasie ;) kroimy botwinkę ( osobno buraczki , łodyżki i liście. Gdy warzywa w garnku są prawie miękkie wrzucamy kolejno w odstępach 5 minutowych botwinkę w kolejności : buraczki , łodyżki , liście. Doprawiamy solą , pieprzem , sokiem z cytryny i posypujemy koperkiem.




Botwinka już występowała na tym blogu , ale nie mogłam sobie odmówić uwiecznienia na zdjęciu tych pokrojonych pyszności , no a skoro już zdjęcie jest , to wrzuciłam na bloga :)

Dziękuję za :

- sezonowe pyszności
- wiosnę , wiosnę wiosnę !
- lekkie buty na nogach zamiast ciężkich kozaków
- ciepło
- weganizm

wtorek, 20 grudnia 2011

Najszybszy super barszcz czysty ( " herezja " ) / wewnętrzny spokój

     Siedzę wygodnie w fotelu  popijając cudownego zielonego szejka . W kuchni pyrkoce kapusta , pachnie suszonymi grzybami , smażoną cebulką . Na tapczanie po zabawie odpoczywa pies . Niebo pogodne , słonecznie......... Ogarnął mnie jakiś wewnętrzny spokój , nie mam potrzeby szarpaniny i walki . Mogłabym się spinać , że nie mam tego , czy tamtego , ale po co ? Cieszę się tym  wszystkim co mam. To dobry stan . Płynąć z prądem .
   Wczoraj jeszcze raz przeczytałam Joe Vitale        " Zero ograniczeń ". Warto , na prawdę warto. Ho"oponopono - Jesteś przyczyną, skutkiem i celem wszystkiego . Zamierzam to sprawdzić :))

Dziś pora na barszczyk wigilijny . Z dedykacją dla Gosi :) .Przepis nie jest mój , autora niestety nie znam ;  kilka ( a może trochę więcej ? ) lat temu znalazła ten przepis w gazecie moja Mama .  Najszybszy , smaczny o pięknym kolorze i bez żadnych sztucznych dodatków. Gotujcie bez obaw , wyjdzie zawsze i każdemu :).


Potrzebujemy :

surowe buraki , sól , pieprz , cukier ( u mnie brązowy ) , , sok z cytryny , czosnek .

Zrobiłam z 1,4 kg buraków . Wyszło około 14 szklanek .

Surowe buraki obieramy i ścieramy na tarce z grubymi otworami. Wkładamy do garnka i zalewamy wodą zimną trochę nad powierzchnię buraków . Zagotowujemy . Studzimy . Odcedzamy buraki - płyn wlewamy do drugiego garnka. Buraki ponownie zalewamy wodą , zagotowujemy i po wystygnięciu odcedzamy . Łączymy oba płyny i przyprawiamy solą , pieprzem , cukrem , sokiem z cytryny i wyciśniętym czosnkiem .


Zdjęcia barszczu nie mam więc w zastępstwie wystąpi panna D . :)





Dziękuję za :

- wewnętrzny spokój
- że mogę robić tyle rzeczy
-  codzienne zaczynanie od nowa
-  błogą ciszę za oknem
- gotowanie
- bloga
- za Was :)
- Miłość :)))

środa, 7 grudnia 2011

Wegańska zupa fasolowa

Zimno. Przyjemnie zjeść coś ciepłego , aromatycznego i sycącego . Pomyślałam o fasolowej . Właściwie robiłam ją pierwszy raz . Całkiem niezła. I szybka , bo użyłam fasoli w puszce .


2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
3 ziemniaki
1 cebula
3 ząbki czosnku
puszka białej fasoli
sól, pieprz , majeranek

Warzywa obrać , pokroić i ugotować . Cebulę i czosnek drobniutko posiekane podsmażyć na złoto . Gdy warzywa są już miękkie wrzucić odsączoną fasolę i gotować jeszcze ze dwie minuty . Dodać czosnek z cebulą , przyprawić.




Dziękuję za :

- inspirującą książkę
- że mam to , czego potrzebuję

- małe przyjemności


- że tak wiele rzeczy potrafię
- za możliwości
- za wszystko co dobre

środa, 16 listopada 2011

Wegański barszcz ukraiński / smaki - wspomnienia z dzieciństwa

Troszkę zaniedbałam bloga , myślę , że zrekompensuję Wam to przepisem na barszcz ukraiński , jaki jadło się w moim rodzinnym domu . Wspomnienie dzieciństwa .

Nie zawsze dzieciństwo jest słodkie , pełne miłości i ciepła. Bywa okraszone bólem , przemocą , alkoholem , niepewnością , lękiem , wstydem , wszystkimi tymi uczuciami , które nie są miłością . Ile ludzi , tyle historii . Dobrych , złych , lub takich w których dobro przeplata się z mniej dobrym . Życie w dobrej rodzinie to wspaniałe wyposażenie na dalsze lata życia .

Życie w " złej " ,  nie do końca takiej , jaką sobie wymarzyliśmy daje możliwość wyboru : albo powielimy błędy rodziców i będziemy żyć podobnie , albo obudzi się w nas bunt i będziemy chcieli żyć zupełnie inaczej . To też cenne bo daje już na starcie pojęcie , czego absolutnie nie chcemy.

Często rodzi się też poczucie winy , że to właśnie my ( ja , Ty ) nie jesteśmy idealni , bo gdybyśmy byli ( mądrzejsi , ładniejsi , grzeczniejsi , lepiej się uczyli ) to nasza rodzina byłaby lepsza . I jako dzieci zmagamy się z tym dążeniem do ideału , często już w życiu dorosłym nie potrafimy zaakceptować siebie , bo przecież nie jesteśmy wg nas idealni. Nie mamy super pracy , super figury , fryzury czy czego tam jeszcze.

I tu się zatrzymajmy . Spójrzmy w lustro . To przecież Ty . Wspaniała osoba . Nawet jeśli jakieś decyzje były nietrafne - na tamtą chwilę , kiedy je podejmowałeś ( aś ) wybrałeś tak jak potrafiłeś , czyli najlepiej.
Nawet jeśli Twoje życie nie przypomina sielanki z reklam - jest wspaniałe . Bo każdy z nas jest wspaniałą istotą . Niepotrzebnie gonimy za obrazem wykreowanym w mediach , to sztuczny twór nijak mający się do prawdziwego życia. Jeśli w porę się nie zatrzymamy w tej gonitwie , nie zauważymy nawet , że nasze życie przeciekło nam gdzieś między palcami............   

I tak właśnie dla zatrzymania ugotujcie sobie barszcz ukraiński ;)
Bez pośpiechu  , wspólnie i zjedzcie koniecznie przy wyłączonym telewizorze :)))


Barszcz ukraiński

3 ugotowane buraki
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
mały por
1/2 małej główki kapusty
natka pietruszki
4 ziemniaki
1/2 puszki białej fasoli
1 szklanka grochu żółtego w połówkach
1 mały koncentrat pomidorowy
sól, pieprz , szczypta brązowego cukru , sok z cytryny , liść laurowy
2 ząbki czosnku

Groch gotujemy osobno ( wcześniej namaczając na kilka godzin ) do miękkości . Do dużego garnka wkładamy pokrojone warzywa ( oprócz kapusty) i liść laurowy i zalewamy wodą . Buraczki gotowane albo kroimy albo ścieramy na tarce z grubymi otworami i dorzucamy do gotujących się warzyw. Po kilku minutach dokładamy pokrojoną  kapustę . Gdy warzywa są już miękkie dodajemy odsączoną  fasolkę z puszki i odcedzony groch , przyprawy i koncentrat pomidorowy . Gotujemy jeszcze z 5 minut . Dodajemy przyprawy i przeciśnięty przez praskę czosnek . Posypujemy zieloną pietruszką .Pyszności !
Jeszcze lepiej smakuje na drugi dzień o ile zdoła przetrwać ;)




Dziękuję za :

- udany weekend
- kino :)
- weganizm
- bloga i cudownych Ludzi :)
- zielone szejki z rana
- aromatyczną kawę
- że jestem tu gdzie jestem

wtorek, 25 października 2011

Ogórkowa wg przepisu mojej Mamy / Dziś Dzień Kundelka

Zupa ogórkowa . Podobno ludzie dzielą się  na wielbicieli ogórkowej i wielbicieli pomidorowej . Ja uwielbiam obie . Ogórkowa wg przepisu Mamy (*) . Istne cudo !

Ogórkowa

1/2 kg startych kiszonych ogórków
kilka ziemniaków
pęczek włoszczyzny
sól, pieprz
łyżka oleju
łyżka mąki

Włoszczyznę i ziemniaki obieramy , kroimy i gotujemy w garnku. Na patelnię z oliwą wrzucamy starte ogórki z sokiem , który podczas ścierania zebrał się w miseczce :) . Odparowujemy . Wsypujemy łyżkę mąki i mieszamy by połączyła się z ogórkami . Gdy warzywa w garnku są już miękkie dodajemy ogórki i gotujemy z 5 minut. Przyprawiamy.




25 października Dzień Kundelka.

Pies - przyjaciel człowieka . Niestety człowiek nie zawsze się rewanżuje . Porzuca . Przywiązuje do drzewa w lesie . Bije . Znęca się . Głodzi .Okalecza. Więzi na krótkim łańcuchu . Istotę , która kocha prawdziwie , bezgranicznie , wiernie , bez względu na wygląd i stan posiadania swego Pana .

Zbliża się zima , bezpańskie psy i koty bez pomocy zginą . Wystawmy im chociaż resztki jedzenia przy śmietnikach , nie przeganiajmy kotów z piwnic . A może ktoś zdecyduje się na przygarniecie zwierzaka.
Zobaczcie , że warto .


To Dżina . Nieurodziwa , wychudzona . Nie miała lekkiego życia .



A tu podczas zeszłorocznych wakacji . Nikt tak cudownie nie wita , gdy wracamy do domu :)))


Pozwolę sobie zacytować piękny wiersz






Wygrzałem dla Ciebie kawałek miejsca na ziemi,
Człowieku, zwiń się w kłębek przy mnie
albo pogłaszcz mnie dobrym słowem.
Nasyp przed budę chleba okruchów,
Nalej wody do miski na krótkim łańcuchu.
Łapy do Ciebie podnoszę w modlitwie
Przyklejając na Tobie oczy pełne blasków.
Chcesz? Narysuję Ci za to ogonem wachlarz na suchym piasku.

(Krystyna Sienkiewicz)



Dziękuję za :

- Dżinę , że spotkałam ja na swojej drodze
- wszystkie wspaniałe chwile przeżyte dzięki psom
- moich bliskich
- smaczne jabłuszko
- poranną kawę

piątek, 23 września 2011

Na pierwszy dzień jesieni Surówka z dyni i dyniowa zupa krem

Od pewnego czasu przymierzałam się do zakupu dyni . Z pewną obawą , bo dynię nie pamiętam żebym wcześniej jadła. Obawiałam się , że będzie mdła i niezbyt smaczna . Myliłam się. Żałuję tylko , że nie kupiłam więcej ;)

Dynia jest niskokaloryczna , ma wiele wartości odżywczych zarówno z pięknym pomarańczowym miąższu jak i w nasionach . Polecana jest przy dietach odtruwających i odchudzających . Warto się z dynią zaprzyjaźnić . Biegnijcie zatem na bazarki , ryneczki do warzywniaków w poszukiwaniu dyni :) . Ja na pewno kupie ją znów . Mam kilka pomysłów na potrawy z dyni zarówno na surowo jak i niesurowo .

Dzisiaj pokażę Wam dwie wersje dyniowego dania .

Dyniowa zupa krem

Kawałek dyni ( około kilograma )
2 marchewki
2 cebule
2 ząbki czosnku
sól, pieprz , koperek do posypania
łyżka oliwy

Gotujemy w garnku pokrojoną marchewkę i dynię . Najpierw wrzucamy marchewkę , bo się troszkę dłużej gotuje . Smażymy cebulę i czosnek i dodajemy do gotującej się zupy . Solimy , pieprzymy i miksujemy blenderem . Można podawać z ziemniakami ugotowanymi osobno lub z grzankami .




Przy krojeniu dyni na zupę nie mogłam się oprzeć , by spróbować jej na surowo. Zaskoczyła mnie świeżością i soczystością wręcz orzeźwiającą . Tak powstała surówka.
Kawałek dyni i jeden ogórek małosolny starłam na tarce z grubymi otworami , dodałam odrobinę soli i trochę oleju sezamowego .




Dziękuję za :

- dynię ;)

- słoneczny pierwszy dzień jesieni


- bliskich
- psicę co leży obok
- książki