Dwa woreczki kaszy jaglanej
sok z połowy cytryny
1,5 kg śliwek ( waga przed usunięciem pestek )
cynamon cejloński
łyżka oleju kokosowego nierafinowanego z lodówki
olej do wysmarowania formy
kaszę jaglaną ugotować , jak podstygnie wymieszać z sokiem z cytryny.
Wyłożyć do wysmarowanej tłuszczem formy do zapiekania , Wierzch posypać wiórkami ze schłodzonego oleju kokosowego , powkładać śliwki w kaszę , posypać cynamonem.
Piec , aż śliwki zmiękną .
Można posypać zmielonym ksylitolem
przed pieczeniem :
A ja właśnie upiekłam owsianki na tydzień do pracy, mogłam zrobić coś z kaszy jaglanej... Pysznie wygląda Twoja zapiekanka ;)
OdpowiedzUsuńAniu świetny pomysł z pieczonymi owsiankami do pracy. Zapiekasz je w osobnych pojemnikach ? Jak długo je przechowujesz ? I czy jesz na zimno czy podgrzewasz ?
OdpowiedzUsuńZapiekam osobno w mniejszych kokilkach albo w większej i potem dzielę. Przechowuję je do ok 4 dni (zabieram na pon śniadanie, wtorkową kolację i czasem jeszcze na środę), ale.i dłużej polezą w lodówce. W pracy jem na zimno ;)
UsuńDziękuję , nie myślałam ,że owsianka az tak długo przetrwa ,kupuję pomysł :-)
UsuńU mnie wszystko w lodówce leży kilka dni i nic się nie psuje - warzywa na tydzień gotuję raz w tygodniu (najczęściej w niedzielę i do kolejnej soboty spokojnie poleżą), do tego jakieś danie i zupę, bo w tygodniu nie mam czasu i tylko pakuję jedzonko do lunchboxów ;)
UsuńZrewolucjonizuję swoje podejście co do terminów przechowywania w lodówce :-)) Badzo wygodna opcja :-)
UsuńTo musi być bardzo oryginalny smak :)
OdpowiedzUsuńTak , dzisiaj powtarzam , póki sezon na śliwki definitywnie się nie zakonczył :-)
OdpowiedzUsuń