Witajcie Kochani :)
W ramach drobnej rekompensaty za kilkudniową przerwę pokażę dziś Wam szybki i prosty sposób na własną kapustę kiszoną do jedzenia " na już " . Na już jest bardzo dosłowne w tym przypadku , ponieważ już po 24 godzinach kapustę można jeść . A smaku takiego nie znajdziecie w żadnym kupnym słoiku czy woreczku z kiszoną kapustą .
Przepis jest na jedną małą porcję - wyjdzie 1 słoik litrowy kiszonej kapusty . Im młodsza kapusta , tym lepiej . Pod żadnym pozorem nie pozbywajcie się tych wierzchnich zielonych liści , one nadają kapuście to " coś " ;)
Składniki :
1 średnia główka kapusty
2-3 młode marchewki
3 czubate łyżeczki soli
Kapustę kroimy na ćwiartki i szatkujemy tak drobno , jak nam się uda
marchewkę ścieramy na tarce z grubymi oczkami i wrzucamy do miski z pokrojoną kapustą
Dodajemy sól i ugniatamy rękoma , by puściła sok
Wkładamy do słoika upychając , na wierzch wlewamy sok , który powstał podczas ugniatania kapusty
Zakręcamy słoik i odstawiamy na co najmniej 24 godziny przykryty ściereczką kuchenną ( powinien stać w ciemnym miejscu. Po ukiszeniu ( proces po upływie 24 godzin trwa nadal i kapusta staje się coraz kwaśniejsza ) odstawiamy do lodówki .
Kapusta jest tak pyszna , że zniknie szybko :))
Dziękuję za :
- ekstremalną jazdę w deszczu
- naukę , która chyba nie " pójdzie w las " ;)
- lody owocowe
- wegańskie przysmaki
- bloga
- za odwagę :)
- przełamywanie oporów
- że ciągle można dążyć do obranych celów i odnajdywać nowe
Swietna relacja, ja tez musze sie w tym roku zabrac za tego typu przetwory, dynie, sliwki, kurki, kapusta ... i tak w kolko :)
OdpowiedzUsuńWegenation :) to moja pierwsza własnoręcznie ukiszona kapusta , do tej pory myślałam , że to zbyt trudne ( hi hi skąd mi ten pomysł do głowy przyszedł ;)) , dlatego nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńUsciski kapuściane ;)
Poprzedniego lata polubiłam ogromnie kuszoną kapustę i nadal ją uwielbiam. Na szczęscie w moim najbliższym sklepie mają swietną kapustę.
OdpowiedzUsuńAle mi się dzisiaj trafiła gratka, że znalazłam się tutaj. Napewno wypróbuję Twój sposób na kiszoną kapustę. Wygląda apetycznie i łatwo do wykonania.
Dzięki!!!
Witaj Krysiu :) Cieszę się , że tu do mnie zajrzałaś . Zwykle latem mozna u mnie w kuchni znaleźć ogórki małosolne w różnym stadium kiszenia , w tym roku dołączyła kapusta ;) . Zachęcam gorąco do spróbowania . Ściskam <3
OdpowiedzUsuńJutyna mogę dodać od siebie że tak sałtkę poleca wiele osb nie tylko na raw food, aleogółem na zdrowym żywieniu. Najczęsciej nazywa się ją prasowana sałatką, a można przyrządzać tak naprawdę ze wszystkich warzyw ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Aniu :)) Cieszę się , że jest zdrowa bo na dodatek jest pyszna - robiłam już kilkakrotnie , właściwie jak się skończy jedna to kupujemy na targu kapustę i tniemy ;)) z jakich jeszcze warzyw można ? podpowiedz troszeczkę ..... wiem , że cukinia się kisi dobrze , bo w tamtym roku próbowałam , a z czego by tu jeszcze ? :))
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno <3
Czy mogłabym umiescić Twój super przepis na mojej stronie Probiotykowej?
OdpowiedzUsuńOczywiscie z linkiem do Ciebie.
jak najbardziej Krysiu , to zaszczyt dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się z tego cieszę.
Sciskam mocno .
Cześć,bardzo dziękuję za przepis. Zrobiłam słoiczek kapusty z mniejszej ilości składników niż podany w przepisie na próbę. Kapusta wyszła pyszna i przyrządzam sobie z niej pyszne sałatki. A dla mnie to sukces, bo nie mam ręki do przetworów, a już szczególnie do takich kiszonych:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj panikanko :))
OdpowiedzUsuńCieszę się , że skorzystałas z przepisu i jesteś zadowolona . Eksperymentuję z kiszoną kapustą i dodałam też kminek i jałowiec - jeśli lubisz kminek polecam Ci , bardzo dobry smak osiąga kapusta :)
Ja z przetworami raczkuję dopiero - wcześniej jakoś mi się nie składało :)
Uściski <3
Właśnie zrobiłam taką kapustę, zobaczymy co wyjdzie ;) Też zawsze mi się wydawało, że to trudne, a może się okazać, że nie tak bardzo ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Gosia :)))
Gosiu :)) kapustka na pewno wyjdzie paluszki lizać :) Ja mam na okrągło w lodówce :)) jak znalazł do obiadów :)
OdpowiedzUsuń<3
czy taka kapusta kupiona teraz też się nada?:)))
OdpowiedzUsuńNada się , nada , tylko ta młodziutka jest delikatniejsza :-)
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale, zrobie dla siebie i wiadereczko dla koleżanki :) czy możną ją przechować na zimę????????
OdpowiedzUsuńmalinka:)
Usuńna zimę owszem , ale robić warto dopiero jesienią , ta by zbyt skwaśniała , mloda jak ogóki małosolne tylko w sezonie ;)
Kapucha poszła w ruch;) Dziękuję i mam nadzieję, że mi nikt nie strąci słoika przed pożarciem(zdarza się)...
OdpowiedzUsuń