sobota, 11 sierpnia 2012

Wegańskie panackes

Myślałam , że zmieniając wegetarianizm na weganizm pewne potrawy będą dla mnie niedostępne. Teraz , gdy minął już ponad rok myślę , że weganizmu po prostu trzeba się nauczyć . Metodą prób i błędów , podglądaniem innych wegan na blogach , próbowaniem , wymyślaniem - tym staje się gotowanie :).
Panackesy bardzo lubię , często robiłysmy je z Siostrą :) ( no w sumie to
 ja stałam przy gorącym piecu ;) , okazuje się , że teraz też będę mogła je jeść :)

Zainspirował mnie pomysł szpinakowej wróżki    . Jednak nie miałam wszystkich składników ( np kwaśnego mleka sojowego , syropu z agawy ) , więc zmodyfikowałam przepis .

1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
sól
2 łyżki cukru trzcinowego
cukier waniliowy
wymieszać

1 szklanka mleka sojowego
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka oleju
wymieszać

połączyć suche i mokre składniki , ciasto powinno Wam wyjść bardziej gęste niż naleśnikowe

smażyć na rozgrzanym oleju
rosną fajne wysokie , tylko trzeba je szybko zjeść :)

Wyszło mi 5 sporych panackesów , fajnie , że nieparzyście bo psica też chciała jeść



a tutaj z jabłkami duszonymi z cynamonem i goździkiem


Dziękuję za :

- deszcz za oknem
- śliwkowego szejka
- ciszę
- że jestem szczupła
- za wszystko co cieszy :)

23 komentarze:

  1. Wypróbuję! :-D Brzmią smacznie! I pies pewnie też będzie chętny ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Psy wiedzą co dobre :))
      Miałam okazję jeść ostatnio wegańskie parówki ( polsoja ? )- u mnie dostęp do tego typu produktów jest kiepski , więc jem je rzadko - pies oczywiście też był po nie w kolejce :))

      Usuń
  2. Ja tez bałam się,że nie potrafię obejść się bez niektórych potraw,ale teraz nie mam już takich obaw. Weganizm uczy kreatywności,nie nudzi mi się wynajdywanie nowych potraw:)

    Wyglądają pysznie:) Zrobiłam dziś kilka słoików smażonych jabłek,bo jest ich tyle,że zaczynały się psuć. Chętnie zjem je z takimi naleśniczkami!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)Ja początkowo zastanawiałam się co będę jeść ;) sery i jogurty to była moja codzienność ( uff dobrze że to za mną ;)), a tu tyle do wymyślenia jeszcze :) No i odkryłam ( :)))) ) , ze surowym też się można najeść :))

      Smaczności Kochana :))
      <3

      Usuń
  3. wersja z jabłkami.. koniecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też takie racuszki :) Tyle, że z ziemniakami. Twoje tez wyglądają pysznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Guniu takich z ziemniaczkami jeszcze nie jadłam , na pewno są pyszne :)

      Usuń
  5. A ja nie umiem placków. :( Ale umiem szejki :D <3
    Buziaki Skarbie! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szejki są najlepsze :) Korzystam teraz z sezonu i piję często śliwkowy :))
      Całuski <3

      Usuń
  6. Właśnie dlatego waham się przejść na weganizm. Muszę najpierw przyzwyczaić do końca rodzinę (zwłaszcza mamę!) a dopiero później pomyślę o weganizmie ;).
    Przesmacznie wyglądają ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misia :)) Dobry pomysł , małymi kroczkami :)
      Pozdrawiam cieplutko :))

      Usuń
  7. kochanie co sie stało? dlaczego nie bylo cie na warsztatach???? wywyoływalismy cie na glos i to kilka razy i szukalam cie po calym budynku...mam nadzieje ze wszystko ok? kocham cie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie . . . Też byłam zawiedziona . . .
      Głównym powodem mojego przyjazdu do Wrocławia była chęć spotkania z vegejustynką . A tu nic . . .

      Ale mam nadzieję , że jeszcze nie wszystko stracone i będzie kolejna taka szansa : )

      Póki co , pozdrawiam Cię Justyno i ślę w Twoją stronę Moc Dobrej Energii : )
      Do zobaczenia !

      Usuń
    2. Ewciu :))) Elenko :)))
      Nie miałam pieniędzy na wyjazd :((.
      Może macie jakiś filmik z warsztatów na otarcie łez ? :))
      Kocham Was <3

      Usuń
    3. Szkoda , że przed spotkaniem nam o tym nie powiedziałaś . . . Na pewno dałoby się coś zrobić . . . : )

      No ale cóż , przecież jeszcze nic straconego . Głowa do góry : ) !

      A na filmik sama czekam . Nasza artystka Ewcia na pewno już go robi : )

      : *) <3 <3 <3


      Usuń
    4. Elenko myślę , że jeszcze nie raz uda nam się zobaczyć :))
      Buziaki Kochanie <3

      Usuń
  8. Ja też czekałam .
    Może innym razem Justynko.
    Wierzę w to , że się wszystkie spotkamy w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu.
    Mocno ściskam i tulę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biedroneczko :)
      Też myślę , że jesli mamy się spotkać to tak będzie , to tylko odsunięte w czasie , chociaż czas jest tak względny , ze może już się spotkałysmy ;) , duchowo na pewno.

      Ściskam Kochanie <3

      Usuń
  9. kochanie ...dlaczego nie napisałas. My bysmy przeciez za to zapłaciły....no nic nastepnym razem. ja wracam juz wkrotce:)
    buziaki dla wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę , że następnym razem juz się uda :)) Wszystko mi się po wolutku klaruje :)))
      Całus ! <3

      Usuń
  10. Wypróbowałam i jestem zachwycona!

    Bardzo dziękuję za ten przepis :)

    Miu - stała czytaczka, weganka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miu Kochanie :)))
      Bardzo się cieszę !
      Dziekuję , że jesteś , ze się odzywasz :))
      Ściskam mocno <3

      Usuń