Ale to , co wydarzyło się później to już czysta Magia .
Dane nam było wraz z Mężem uczestniczyć w niezapomnianym Spektaklu Kulinarnym . Wegańskim ! Twórca nazwał to kolacją , ale jak sobie pomyślę , że na kolację jem czasem kanapki z wegańską pastą z makreli i ogórkiem małosolnym to słowo kolacja wydało się jakieś nie na miejscu :-).
Były to chwile magiczne i niepowtarzalne , kilka osób , które nie znały się wcześniej miały okazję degustować wspólnie artystycznie przyrządzone i podane na unikalnej zastawie potrawy Daniela Olas . Inaczej tych dań nie mogę nazwać . Po prostu .
Pamiątkowe wspólne zdjęcie powyżej
Pani Pietruszka w płatkach owsianych
zupa Cappuccino z ziemniaka
Pan Por
Deser Sorbet z arbuza z kaszą gryczaną
O tym , że niebo w gębie pisać nie muszę , wiadomo . Nazw potraw wszystkich nie zapamiętałam , nadałam niektórym swoje na potrzeby bloga ( z pietruszką i porem ).
Magia w każdym calu . Pietruszka nie smakuje jak pietruszka , por wcinają Ci , którzy w domu to warzywo wydłubują cichaczem z talerza . Człowiek degustujący czuje się marnym rzemieślnikiem starającym się nie rozwalić naleśnika podczas przewracania na drugą stronę ;) ale czuje też nesamowitą wdzięcznośc za możliwość bycia gościem u tak zacnego Kucharza :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz