poniedziałek, 19 grudnia 2011

Wegańskie uszka z grzybami z mąki pełnoziarnistej

Dziś Kochani uszka do wigilijnego barszczu . Właściwie to wyszły mi dosyć spore ucha , ale nic to nie szkodzi bo : są z własnoręcznie zbieranych i suszonych grzybów , zdrowej mąki pełnoziarnistej , są absolutnie wegańskie , i dokładnie wiem z czego się składają :) Mimo , że każde ma trochę inny kształt i niczym nie przypominają pięknych równych kupowanych w sklepie uważam je za idealne :) .Przygotowane z miłością i myślą o bliskich .



Farsz

1 średni słoiczek grzybów suszonych
2 cebule
olej , sól, pieprz

Grzyby najlepiej namoczyć kilka godzin wcześniej i gotować około godziny aż będą miękkie . Wystudzone posiekać drobno , lub zmielić w maszynce . Cebule usmażyć na rumiano . Wymieszać cebulę z grzybami , przyprawić.




Ciasto

1 duży kubek mąki pełnoziarnistej
pół kubka goracej wody
sól 




Z mąki i wody zagniatamy ciasto . Wałkujemy i wycinamy nieduże kwadraty , na które nakładamy farsz.



zwijamy w trójkąt , zlepiamy brzegi i zawijamy w uszka :))


Dziękuję za :

- Cudowne Osoby odwiedzające bloga niosące inspiracje
- Miniony weekend
- Przytulne mieszkanie
- Chęci do rozwoju
- Poznawanie nowych rzeczy
- Cudowny szpinakowy szejk z rana
- Wszystko co dobre
- Za Was Kochani :)))))))))

6 komentarzy:

  1. O tak, ja też codziennie sobie dziękuję za rozwój i pracę nad sobą :D
    A z tymi uszkami, to zrobiłaś mi, Justynko, super niespodziankę, bo właśnie (dosłownie przed chwilką) zastanawiałam się skąd wziąć dobry przepis :) A liczyłaś może ile sztuk Ci wyszło? Wiem, że to zależy od wielkości, ale tak orientacyjnie :) To będą moje pierwsze uszka wigilijne... :D Pierwszy raz całkowicie "na swoim"... :)))
    Dziękuję Ci bardzo, bardzo :* Pozdrawiam cieplutko, Gosia :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Gosiu :)) z dużego kubka mąki ( taki ponad pół litrowy ) wyszło mi 59 uszek :)i jeszcze troszkę ciasta zostało i zrobiłąm porcję makaronu do pomidorowej :) mega sporych uszek - zawsze liczę ;P , własnie się zamroziły , idę włożyć do woreczków. To są moje drugie uszka - pierwszy raz robiłam w tamtym roku z moim Kochanym , jemu lepiej lepienie wychodziło :) Dzisiaj sama lepiłam :)). Dobry sposób na zamrożenie to wyłożyć w zamrażalniku woreczek i poukładać obok siebie na nim tak by się nie dotykały a po kilku godzinach spokojnie można wrzucić do woreczków.

    Miłego i owocnego lepienia :))

    Ściskam uszato ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  3. :D
    O, to ilość w sam raz na Wigilię, a jeszcze na następne dni zostanie :) Dzięki :* Ja będę robić w Wigilię rano, barszczyk się będzie gotował, a ja będę lepić uszka :D
    A teraz myślę, że czas nastawić zakwas na żurek... :) Spróbuję zrobić sama, jestem bardzo ciekawa, czy coś z tego wyjdzie ;)
    Dziękuję za wszystko, buziaki, Gosia :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam fajowy przepis na barszczyk :)) Postaram się jutro tu zamieścić :) Ach ten żurek ........ :) ja jeszcze nie zdecydowałam się na zakwas , może dlatego , że żurek rzadko jadamy ? Ale co się odwlecze to nie uciecze ;) . Czekam na Twoją relację żurkową i zapraszam jutro na barszczyk :))

    Uściski <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam hopla na punkcie buraków i barszczu, ubóstwiam, mogę jeść naprawdę często... ;) Jestem bardzo ciekawa Twojego przepisu, może się czymś zainspiruję :) Zobaczymy co wyjdzie z tego mojego żurku, nastawiłam zakwasik wczoraj, będę obserwować, a potem podzielę się refleksją :)
    Buziaki, ściskam Siostrzaną Duszyczkę, Gosia :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosiu zajrzyj , już barszczyk dodałam - też jestem maniakiem tego warzywa :)

    Buziaki <3 Siostrzana Istoto :)))

    OdpowiedzUsuń