wtorek, 21 lutego 2012

Groszek z marchewką na wegańską nutę / smaki z dzieciństwa

Groszek z marchewką . Czasem znienawidzony bo zapamiętany jako nieapetyczna rozgotowana papka . Ja pamiętam inny :) dlatego bardzo lubię. Kiedyś gotowany z masłem , teraz na wegańsko. Równie smaczny . Podstawą jest dobra słodka marchewka . I to by nie rozgotować jej za bardzo.




Kroję w talarki i w niewielkiej ilości wody gotuję tak by nie była zbyt miękka. Dodaję odrobinę soli morskiej. Wrzucam groszek. Najlepiej by był świeży ( teraz zimą mało osiągalne :)) , mniej lepiej mrożony a najmniej lepiej z puszki :)) . Dajcie jaki macie . Gdy w tej odrobinie wody zacznie bulgotać marchewka z groszkiem wsypuję łyżeczkę pełnoziarnistej mąki i mieszam szybko , by nie powstały grudki. Po minucie wyłączam gaz. Gotowe.

Dziękuję :

- Wam , że zaglądacie tutaj :))
- powrót energii
- piękne zdjęcia i piękne słowa na blogu Ewci
- coraz dłuższe dni
- upadki i wzloty

7 komentarzy:

  1. Droga Pani Justyno!
    Nie znamy się, stąd mój oficjalny ton :)
    Od jakiegoś czasu tu zaglądam, często korzystając z przepysznych przepisów, za które bardzo dziękuję!
    Jeśli chodzi o marchewkę z groszkiem, którą też uwielbiam, to proponuje kiedyś wypróbować wersję gotowaną nie w samej wodzie, a odrobinie bulionu - od MadTeaParty nauczyłam się mrozić bulion w malutkich porcjach, jak zwykłe kostki lodu, które doskonale się sprawdzają np. podczas gotowania marchewki ;)
    Proponuję także mąkę wsypać najpierw do kubeczka, wlać kilka łyżeczek wody, dokładnie rozmieszać i dopiero wtedy wlewać do marchewki - i problem z grudami na zawsze rozwiązany! Ja lubię jeszcze dodać trochę czosnku i natki pietruszki, od których chyba sie uzależniłam :)
    Pozdrawiam ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. och naprawde dziecinne lata sie przypominaja:)))
    sciskam kochanie, dziekuje za to ze jestes:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam ciepło Anonimowa Czytelniczko :)))
    Ciesze się , że zaglądasz i piszesz .Śmiało pisz po imieniu , wszak jesteśmy wszyscy blogową rodziną :). Spróbuję w bulionie , bo przyznam , że tak nie gotowałam - jakoś mi umknęło przy podczytywaniu bloga MadTeaParty :)). Dziękuję !
    Ściskam cieplutko <3

    Ewcia :)))
    Buziaki Kochanie i podziękowania za wznoszenie na wyżyny :))
    <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, nie znoszę gotowanej marchewki ALE wyjątkiem jest właśnie marchewka z groszkiem :D. Uwielbiam, mogłabym jeść kilogramami :)

    Pozdrawiam Cię Justynko mocno, Twojego małżonka również :)
    Miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cottie :))
    Pozdrowionka ciepłe i słoneczne równiez dla Ciebie :)))
    To prawda , ta z groszkiem jest najlepsza .
    <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi sałatka tak smakuje, że teraz to przynajmniej raz w tygodniu ją jem

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj miło Jerzy :))
    Tak , smaczniutka jest :))

    OdpowiedzUsuń