Często zamrażam , cokolwiek się do zamrażania nadaje.
Z dwóch powodów : nie trzeba jeść dwa dni pod rząd tego samego a kiedy czasu brakuje wystarczy wyjąć z zamrażalnika.
Sprawdziłam , że nadaje się żurek - zamroziłam go bez ziemniaków .
Żurek
2 litry wywaru z warzyw , 2 podsmażone na rumiano cebule , czosnek , sól, pieprz, butelka zakwasu , mnóstwo majeranku
Do żurku zamiast ziemniaków grzanki z chleba razowego - pokrojony w kostkę przysmażony na patelni z odrobiną oliwy.
Niedługo pojawi się młoda kiszona kapusta a w piwnicy zostały jeszcze dwa słoiki kiszonej zeszłorocznej czas rozpocząć akcję krokiety.
Kapustę przygotowuję po najmniejszej linii oporu - nie namaczam grzybów suszonych , dodaję je do kapusty wcześniej wypłukane , wrzucam liść laurowy , ziele angielskie , dodaję troszkę wody i duszę do miękkości pod przykryciem . Pod koniec dodaję dwie duże podsmażone cebule , pieprz i coś słodkiego np kilka kropli syropu z agawy tym razem.
Naleśniki usmażyłam takie jak w poprzednim poście gdzie występowały z nadzieniem ze słodkiej kapusty.
Do panierowania bułka tarta i mąka z cieciorki wymieszana z odrobiną wody.
w trakcie smażenia
i już na talerzu.
Justynko, próbowałaś może zrobić zakwas sama? Ja kiedyś spróbowałam, coś wyszło, ale bałam się ugotować z tego żurek, bo nie wiedziałam, jak to ma wyglądać w warunkach domowych ;) Strasznie chciałabym umieć zrobić własny zakwas na żurek... Pozdrawiam, Gosia :)))
OdpowiedzUsuńGosiu :))
OdpowiedzUsuńNie próbowałam nigdy , ale zainspirowałaś mnie :) Moja dusza kulinarnego eksperymentatora się obudziła ;) . Nie mam jeszcze pojęcia jak to się robi , ale poczytam i mam ochotę spróbować :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Super, w takim razie powodzenia! Ja też będę jeszcze próbować, po jednym razie przecież się nie poddam :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i ściskam, Gosia :)))
O tak poddawać nigdy się nie można :)))
OdpowiedzUsuńUściski <3 :))